Siły zbrojne
Kolejny element strategii "Seabasing" wdrożony. US Navy uniezależnia się od zagranicznych portów
W sobotę 2 marca br. odbyła się uroczystość chrztu nowego okrętu pomocniczego sił morskich Stanów Zjednoczonych USNS „Montford Point”.
Ceremonia miała miejsce w stoczni General Dynamics NASSCO w San Diego. Matką chrzestną okrętu bała Alexis “Jackie” Bolden – żona kosmonauty i obecnie administratora NASA - Charlesa Boldena.
Nowy okręt pomocniczy jest ważny z dwóch powodów. Jest to pierwsza, należąca do US Navy, pływająca platforma ładunkowa. Może ona służyć do transportu wielkogabarytowych ładunków, w tym trzech poduszkowców desantowych LCAC i co najważniejsze załadunek może się odbywać na pełnym morzu, bez potrzeby posiadania dźwigów.
Przeczytaj także: kolejne fundusze na złomowanie USS Guardian
Po drugie nazwa okrętu została wybrana przez sekretarza Raya Mabusa, by uhonorować 20000 Aforamerykanów - żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej, którzy byli trenowani w obozie Montford Point w Jacksonville od 1942 do 1949 roku (w czasach segregacji rasowej w armii).
USNS „Montford Point” to okręt o długości 233 m, prędkości 20 w, zasięgu 9000 Mm i wyporności 34 500 ton. Sama powierzchnia ładunkowa ma 2320 metrów kwadratowych. Dodatkowo okręt może zabrać 1,5 miliona litrów paliwa.
Jest to następny krok w realizowaniu idei „Seabasing” zakładającej uniezależnienie się US Navy od zagranicznych portów poprzez transfer pojazdów i wyposażenia z okrętu na brzeg bez jego podchodzenia do nabrzeża. Na opracowanie koncepcji i projektu koncern General Dynamics otrzymał 115 milionów dolarów. Budowa pierwszej jednostki ma kosztować 500 milionów dolarów. Okręt wejdzie do linii w 2015 roku i będzie miał cywilną załogę.
(MD)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie