- Wiadomości
Kluczowe dane myśliwca nowej generacji w rękach Chin
Chińscy hakerzy wykradli terabajty danych, zawierających schematy i parametry kluczowych elementów amerykańskiego samolotu 5. generacji F-35, takich jak radar czy silniki - pisze Der Spiegel. Wykorzystano je prawdopodobnie przy projektowaniu samolotów J-20 oraz J-31.

Jak informuje niemiecki dziennik Der Spiegel, powołując się na dane udostępnione przez Edwarda Snowdena, które zostały wykradzione z amerykańskiej agencji bezpieczeństwa NSA, Chiny zdobyły bardzo szczegółowe informacje o kluczowych elementach konstrukcji F-35 Lightning II. Podobne przypuszczenia pojawiały się już wielokrotnie wcześniej i dotyczyły także zagranicznych partnerów programu. Ataki przeprowadzono nie tylko na koncern Lockheed Martin i jego amerykańskich podwykonawców, ale również na zagranicznych partnerów programu F-35, do których zalicza się Australię, Danię, Holandię, Izrael, Kanadę, Norwegię, Turcję, Wielką Brytanię i Włochy.
Akcje były prowadzone zarówno przez hakerów, jak też agentów działających w wymienionych krajach. Wielu ekspertów, zwłaszcza związanych z USAF, wskazywało na wykorzystanie w chińskich myśliwcach J-20 i J-31 rozwiązań wprost skopiowanych z F-35. Chińskie firmy dokonały w ciągu 1-2 lat skoków technologicznych na które samodzielnie trzeba pracować wiele lat, jeśli nie dekadę. Snowden dostarczył dodatkowych danych odnośnie skali przecieków.
Zgodnie z jego informacjami, Chińczycy pozyskali m. in. schematy istotnych elementów silnika, pokryć i paneli utrudniających wykrycie samolotu, oraz systemu chłodzenia gazów wylotowych z silników, co obniża sygnaturę termiczną. Jednym z największych zagrożeń jest kradzież schematów komponentów i oprogramowania radaru JSF, używanego między innymi do identyfikacji i śledzenia celów, czy mapowania terenu.
Według ujawnionych dokumentów wraz z danymi dotyczącymi F-35 chińscy agenci i hakerzy zdobyli też informacje na temat innych, kluczowych dla obronności USA systemów uzbrojenia. Znalazły się wśród nich myśliwce F-22 Raptor, bombowce B-2 Spirit, atomowe okręty podwodne i systemy obrony powietrznej. Łącznie mogło to być nawet 50 terabajtów danych.
Jak podaje agencja Reuters, chińskie ministerstwo spraw zagranicznych kategorycznie odpiera zarzuty, nazywając je „bezpodstawnymi i całkowicie nieuzasadnionymi oskarżeniami”. Pekin wskazał też, że „niektóre z krajów mają haniebną przeszłość w zakresie cyber-bezpieczeństwa”.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]