Reklama

Siły zbrojne

Kijów nie może być pionkiem w grze. "Dobre" rady szkodliwe jak rosyjskie prowokacje

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Zachód nie może z wyższością dyktować ukraińskiemu rządowi co ma robić. Jest to tak samo szkodliwe jak podżeganie przez Putina ludności na wschodniej Ukrainie do buntu. 

W działaniach na Ukrainie dwie rzeczy powinny być najważniejsze: spokój i konsekwencja. Spokój jest konieczny by ograniczyć do minimum straty spowodowane zamieszkami i to zarówno wśród ludzi jak i w mieniu. Konsekwencja w egzekwowaniu prawa i karaniu za jego naruszanie jest natomiast gwarancją, że bandyci korzystający obecnie z zamieszania na wschodzie już nigdy nie będą mogli bezkarnie naruszać reguł tam panujących.

Putin bardzo by chciał, by w operacji ukraińskiej pojawiła się nerwowość i np. zaczęły się straty wśród ludności cywilnej. Co najdziwniejsze sprzyjają temu głosy pojawiające się coraz częściej na Zachodzie, że Ukraina nic nie robi i jest bierna w odniesieniu do coraz bezczelniej działających bandytów i terrorystów – bardzo politycznie nazywanych tam „separatystami”. Mówi się wprost o traceniu szacunku przez Ukrainę w oczach świata. Niczego lepszego Putin nie mógłby sobie wymarzyć.

Czy my wiemy co się dzieje na wschodzie?

Głosy mówiące o bezsilności Ukrainy w stosunku do separatystów są o tyle niesprawiedliwe, że wydają je ludzie, którzy kompletnie nie wiedzą, co się tak naprawdę dzieje za naszą wschodnią granicą. Kraje, które od lat nie potrafią sobie poradzić ze zorganizowaną przestępczością,  pomimo że mają doświadczone i opłacone siły policyjne żądają teraz zaprowadzenia porządku od państwa, którego siły zbrojne i wewnętrzne są w totalnym rozkładzie. I działają naprzeciw uzbrojonych i dobrze zorganizowanych (w tym w broń rakietową) bandytów, wspieranych przez Rosję i chroniących się za ludnością cywilną. Ale czy to dyskredytuje Ukrainę jako państwo i odbiera jej prawo do suwerenności i trwałości granic?

Specjaliści oburzeni „bezczynnością” Kijowa naiwnie myślą, że tamtejsze władze mają do dyspozycji w pełni przygotowane siły zbrojne i służby bezpieczeństwa. Ich liczebność oceniają natomiast posługując się półoficjalnymi danymi zaczerpniętymi z Internetu. Tymczasem o tym, co może wykorzystać Ukraina do zaprowadzenia porządku wie tylko rząd w Kijowie. Bez tej wiedzy wszystkie rady są bezsensowne.

Ukraińcy muszą mieć czas na przygotowanie lojalnych sił oraz opracowanie taktyki działania, a słowa o traceniu twarzy tylko im ten czas zabiera. Dzisiejsze działania w Słowiańsku pokazują, że spokój Kijowa przynosi spodziewane efekty, ponieważ nie ma już informacji o przechodzeniu ukraińskich funkcjonariuszy na stronę separatystów, natomiast sama akcja ma już cechy operacji w miarę rozsądnie zaplanowanej i prowadzonej.

Pamiętajmy o tym, że z konfliktem o takim charakterze jeszcze nie mieliśmy do czynienia. Na wschodzie Ukrainy chodzi bowiem o konflikt na terytoriach przy granicy z agresywnym państwem, które tylko szuka pretekstu by uderzyć i po swojemu „zaprowadzić porządek”. Ponadto rząd w Kijowie musi myśleć o przyszłości i tak działać, by nie sprowokować rozlania się tarć pomiędzy ludnością ukraińską i rosyjskojęzyczną. Dlatego tak ważne jest uniknięcie jakichkolwiek strat wśród mieszkańców, nie dając pretekstu do żądania odwetu. Tylko w ten sposób, po zaprowadzeniu porządku, ludność tam mieszkająca będzie mogła żyć w pokoju. Ukraina wie, że sprowokowanie konfliktów narodowych jest jednym z głównych celów Rosji.

Operacja w Słowiańsku jest na tyle skuteczna, że Rosja zdecydowała się wystąpić z prośbą do OBWE o pomoc w zatrzymaniu działań ukraińskich sił porządkowych. Prośba jest o tyle tragikomiczna, że delegacja OBWE została wcześniej zatrzymana właśnie przez bandy separatystów. Co więcej zablokowanie miasta spowodowało, że separatyści z zewnątrz znaleźli się w potrzasku i zaczynają przegrupowywać siły, prawdopodobnie by się wydostać z okrążenia.

Co więc możemy zrobić dla Ukrainy?

Zadaniem polityków zachodnich nie powinno być w żadnym wypadku wskazywanie rządowi w Kijowie, co ma robić, ale skuteczne powstrzymanie Putina na arenie międzynarodowej przed bardziej agresywnymi działaniami i wprowadzeniem wojsk na terytorium Ukrainy. Co więcej, Zachód nie może na tym poprzestać i powinien "wrócić do" Krymu, który bezprawnie został zajęty przez Moskwę, i na którego przejęcie nikt nadal nie powinien się zgadzać.

Opinia międzynarodowa nie ma wątpliwości kto stoi za separatystami. Co więcej, nikt nie podważa faktu, że Rosjanie nie dotrzymują obietnic złożonych w Genewie. Jeżeli w krajach zachodnich uda się taką opinię nadal utrzymać i umocnić, to będzie najlepszy sposób, w jaki dzisiaj możemy pomóc Ukrainie. Tym bardziej, że po przeprowadzeniu ukraińskich wyborów prezydenckich, Rosji zostanie zabrany najważniejszy argument - że nowe władze są ustanowione bezprawnie i kierowane przez nacjonalistów.

Reklama

Komentarze (8)

  1. olo1

    Ten artykuł to jedne wielkie kłamstwo.... zgodne z oczekiwaniami mocodawców piszącego. Banderowcy, których UE i RP tak dzielnie wspiera spaliło już żywcem 46 własnych obywateli w Odessie.....

    1. Darek

      No chyba padnę! Lecz się człowieku... zaraz się dowiem, że to Polacy wyszkolili kiboli, którzy spalili Rosjan w Odessie. Na Ukrainie jest anarchia, wystarczy kilkunastu, kilkudziesięciu ludzi, żeby zająć budynek rządowy. A milicja, kilkakrotnie liczniejsza nie reaguje. Zgodnie z prawem fizyki: akcja = reakcja. Ja bym nie spalił, siedziałbym w domu, ale żądałbym od władz odpowiedniej reakcji - w końcu płacę podatki nie po to, żeby samemu "walczyć".

    2. pragmatyk

      Pomyliłeś forum olo1 Jak twoj szef będzie dalej podkładał ogień to zginie więcej niewinnych ludzi, chociaż tym Rosjanie si nigdy nie przejmowali.

  2. Maniek

    Gdzie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze... za separatystami stoją Ukraińscy Oligarchowie, którzy mają interesy z Rosją. Kijów chce do Unii, ale to wiąże się z końcem tych interesów, albo znacznym ich ograniczeniem. Dodatkowo jeszcze separatyści mają wsparcie rosyjskiego wywiadu i rosyjskich wojsk specjalnych.

  3. rolo

    nektórym marzy sie wojna właczcie sobie jakąś grę i za kazdym razem gdy stracisz zycie A-jezeli jestes łamagą zrób 10 pompek.B jezeli jesteś maczo zrób 100 pompek C jeżeli jesteś super maczo zrób 500 pompek D leżeli jesteś W.W.Putinem przywal łbem o mur berliński żeby wyjść z MATRIXA

    1. najpewniej_ruski_agent

      Problem w tym, iż Putinowi wojna się nie marzy. Wszyscy wiedzą, że Rosja jako-tako sobie radzi w wojnach asymetrycznych, to przy wojnie symetrycznej kompletnie by poległa. Tutaj po prostu trzeba przyjąć do wiadomości fakt, iż siły odśrodkowe w państwach istniały od zawsze i jeżeli wyczują one problem to podnoszą swoje łby. Spójrz chociażby co się działo w 1918 na wschodnich ziemiach Niemiec i całych Austro-Węgrzech. Nikt nie finansował z zewnątrz Ślązaków czy Wielkopolan, bose Antki miały ich kompletnie gdzieś a nikt rozsądny nie mówi że Korfanty był bandytą, faszystą, ruskim agentem, zdrajcą narodu etc. jak się teraz mówi o mieszkańcach wschodniej Ukrainy. Bo gdyby nie upadek Ces. Niemieckiego to by powstań śląskich nie było zaś gdyby nie upadek rządów Janukowycza to by nie było burdelu na wschodzie.

  4. bolo

    Co do tego,że Ukraina sama powinna poradzić sobie z tym bajzlem to nie ma wątpliwości,bo to jej podwórko i jej problemy. Nadgorliwe wybieganie przed szereg w wypadku naszego rządu co do rozwiązywania ukraińskiego problemu dobrze naszym interesom nie służy. Natomiast obecny rząd zachodniej Ukrainy siłą rzeczy budowany na banderowskiej spuściznie tak przez nas wspierany wątpię żeby po całej tej aferze był nam tak bardzo wdzięczny za wsparcie polityczne. Natomiast my dalej udajemy bądz nie chcemy widzieć problemu Wołynia ,który powinien być uznany za ludobójstwo . Rozliczmy przeszłośc dopiero później wspierajmy dobrosąsiedzkie stosunki.

    1. pyton

      Ciekawe dlaczego Katyń nie został uznany za ludobójstwo! A mimo to mamy "dobrosąsiedzkie stosunki" z Rosją a nawet remontujemy pomniki i pilnujemy ich /patrz pomnik w Parku Skaryszewskim w Warszawie/ postawione zbrodniarzom i gwałcicielom z armii czerwonej!

  5. Racjonalista

    Wymachiwanie szabelką nigdy się dobrze nie kończyło...

  6. Reżyser

    OOO ukradziona fota mojego kolegi !!!!

  7. tomdal

    Trochę powagi to co pan wypisuje nie licuje z Pana normalnym poziomem. Proszę się opanować i przestać pisać dla gimbazy.

  8. wwkorab

    "Głosy mówiące o bezsilności Ukrainy w stosunku do separatystów są o tyle niesprawiedliwe, że wydają je ludzie, którzy kompletnie nie wiedzą, co się tak naprawdę dzieje za naszą wschodnią granicą. Kraje, które od lat nie potrafią sobie poradzić ze zorganizowaną przestępczością, pomimo że mają doświadczone i opłacone siły policyjne żądają teraz zaprowadzenia porządku od państwa, którego siły zbrojne i wewnętrzne są w totalnym rozkładzie.' "Dzisiejsze działania w Słowiańsku pokazują, że spokój Kijowa przynosi spodziewane efekty, ponieważ nie ma już informacji o przechodzeniu ukraińskich funkcjonariuszy na stronę separatystów,…" Czyli, krytyka słabości Ukrainy jako państwa przez Autora jest OK, ale inni podkreślający rozkład struktur robią źle?

Reklama