Reklama

Siły zbrojne

Kierowane pociski artyleryjskie dla USA i Kanady

Fot. SPC Joshua Kramer/US Army.
Fot. SPC Joshua Kramer/US Army.

Amerykański Departament Obrony zawarł kontrakt na dostawę zestawów do konwersji pocisków artyleryjskich 155 mm na systemy uzbrojenia kierowanego typu XM1156 Precision Guidance Kit.

Umowa obejmuje realizację dostaw zestawów XM1156 w okresie do marca 2018 roku. Jej wartość wynosi ponad 101 mln USD. Zakontraktowane systemy trafią na wyposażenie wojsk lądowych i piechoty morskiej sił Stanów Zjednoczonych, ale także do Australii i Kanady. 

XM1156 Precision Guidance Kit to zestaw do konwersji klasycznych, odłamkowo-burzących pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm M549A1 i M795 na systemy uzbrojenia kierowanego. Naprowadzanie odbywa się za pomocą układu GPS. Modyfikacja pozwala na uzyskanie średniego błędu trafienia nie wyższego, niż 50 metrów.

System XM1156 był używany w warunkach bojowych w Afganistanie. Przedstawiciele US Army podkreślają, że „konwencjonalne” pociski 155 mm charakteryzują się błędem trafienia na poziomie nawet 276 m przy strzelaniu na maksymalny zasięg. Oznacza to, że wdrożenie PGK przyczynia się do wzrostu precyzji rażenia celów i zmniejszenia strat ubocznych. W perspektywie czasu średni błąd trafienia ma zostać ograniczony do 30 m.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. michał

    Czy ktoś wie jak wyglądają prace nad tego typu amunicją w Polsce? Jakiś czas temu mówiło się o testach amunicji ukraińskiej, ale temat jakoś przycichł.

    1. rudi

      chyba nijak nie wyglądają. Sprawa dotyczy bowiem pocisków kierowanych laserowo, a nie samonaprowadzających się GPS jak w artykule.

    2. magu

      U nas podobno jest problem z elektroniką, która nie wytrzymuje kilkuset G w czasie opalenia ładunku miotającego.

  2. Wojak

    Rozumiem, że błąd w trafieniu nawet 276 m od celu bierze się z warunków pogodowych panujących na danym obszarze. Jeśli jest inaczej proszę mnie poprawić. A gdyby tak wysłać drona w kierunku celu by uzyskać analizę warunków pogodowych na torze lotu i skorygować strzelania o te parametry?? Mogło by to przynieś podobne efekty. Zastanawia mnie cena takiego pocisku z zestawem naprowadzającym. Nie było by taniej takiego Feniksa przerobić na pocisk rakietowy naprowadzany np poprzez korektę toru lotu na podstawie danych uzyskanych z radaru artyleryjskiego (Liwiec)?? Prosto tanio i wydaje mi się, że w naszym zasięgu, zarówno finansowym i technologicznym.

    1. Artylerzysta

      Szanowny kolego, błąd 276 m na ok 40 km bierze się z tz. naturalnego rozrzutu. A przyczyna jego jest różna i losowa. Temperatura prochu, powietrza, ruchy powietrza, temperatura panująca w przewodzie rury, powolne wypalanie przewodu rury, ciężar pocisku ( mimo technologii może się ona minimalnie różnić od siebie ) oraz kilka innych czynników pływających gdzie padnie pocisk. Procent stopnia rozrzutu oraz jego promień jest określony matematycznie

  3. gazek

    To nie jest pocisk, tylko nakładka na pociski starego typu, która naprowadza pocisk na cel. Super sprawa PS Może to z myślą o wsparciu Ukrainy, której z pewnością coś takiego by się przydało.

  4. podbipieta

    Ciekawym kiedy zakończą prace nad polskim / ukraińskim / pociskiem.

    1. Aligators

      pewnie już zakończyli i nic z tego nie będzie jak zawsze tylko nie mówią nikomu aby kasę jeszcze poszarpać kilka lat:)

  5. Moshe Schwantz

    Ponoć w 2016 r. mają się rozpocząć dostawy....ale pożyjemy-zobaczymy

Reklama