Reklama

Siły zbrojne

Katastrofa śmigłowca Apache w Japonii

W dniu 5 lutego br. AH-64DJP Apache runął na ziemię w pobliżu przedszkola i szkoły podstawowej, jednak - jak podaje agencja Kyodo - żadne dziecko nie ucierpiało. Do wypadku doszło w mieście Kanzaki w prefekturze Saga na wyspie Kiusiu. 

Minister obrony Japonii Itsunori Onodera oświadczył, że śmigłowiec rozbił się i stanął w ogniu. W wyniku katastrofy zapalił się jeden dom, ale mieszkańcom nic się nie stało.

Jak powiedział Onodera, załoga śmigłowca zgłosiła podczas lotu nieprawidłowości w działaniu maszyny, po czym usiłowała wylądować. Publiczna telewizja NHK pokazała zdjęcia gęstego dymu unoszącego się między domami w Kanzaki. Na miejsce katastrofy wysłano 14 wozów strażackich i trzy karetki pogotowia.

Rozbity śmigłowiec był jedną z trzynastu maszyn AH-64D Apache zbudowanych dla Sił Samoobrony przez zakłady Fuji Heavy Industries w ramach licencji. Początkowo Japńczycy planowali pozyskać 50 maszyn ale zamówienie ograniczono z uwagi na koszty. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. zły

    Zastanawiam się czy pod tym artykułem będzie taka sama głupawka jak pod artykułem o katastrofie francuskich Gazelle? A to już druga katastrofa Apache w tym roku i trzecia w ciągu ostatnich 6 miesięcy.

    1. Antex

      Tym razem to nie amerykański oryginał tylko japońska kopia .... to teżmoże miec jakieś znaczenie.

  2. Adam S.

    Kto to widział zamawiać 13 maszyn? Gdyby zamówili 12 albo 14, katastrofy by nie było.

    1. kkk

      to teraz mają 12 i wszystko będzie ok

  3. Polskimi siłami mierzone

    Oto jak opłaca się kupować licencję (czy wejść w posiadanie technologii jak by woleli niektórzy) by potem wybudować kilkanaście sztuk...

Reklama