Reklama

Siły zbrojne

Katastrofa samolotu wczesnego ostrzegania U.S. Navy

Northrop Grumman E-2D Hawkeye
Northrop Grumman E-2D Hawkeye
Autor. Mark Howard

Samolot wczesnego ostrzegania E-2D Advanced Hawkeye rozbił się w pobliżu wyspy Wallops w stanie Wirginia.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Marynarka Wojenna USA zidentyfikowała lotnika marynarki, który jako jedyny zginął w katastrofie, to porucznik Hyrum Hanlon, przydzielony do „Greyhawks" z Powietrznodesantowej Eskadry Dowodzenia i Kontroli (VAW) 120. Dwóch pozostałych marynarzy zostało uratowanych z wraku przez policję stanową Maryland, podała marynarka wojenna. Stacja Richmond WRIC poinformowała, że dwóch pozostałych przy życiu członków załogi doznało urazów nóg.

„Dwóch rannych członków załogi zostało odnalezionych na szczycie częściowo zatopionego wraku. Zostali uratowani i przetransportowani na lotnisko Wallops Flight Facility. Obaj zostali następnie przetransportowani do Tidal Health Hospital w Salisbury z obrażeniami niezagrażającymi życiu" – poinformowało Shore Daily News.

Reklama

Czytaj też

„Marynarka wojenna USA kontynuuje współpracę z władzami stanowymi i lokalnymi w zakresie planowania działań ratowniczych samolotu E-2D. Zdrowie i bezpieczeństwo lokalnej społeczności jest najwyższym priorytetem podczas działań naprawczych; przelot samolotu potwierdził brak zanieczyszczenia lub zrzutu paliwa w okolicy. Oczekuje się, że operacje ratownicze będą przebiegać zgodnie ze standardową procedurą" – czytamy w piątkowym oświadczeniu z Naval Air Force Atlantic.

Czytaj też

E-2D Hawkeye to pokładowy samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia produkowany przez amerykański koncern Northrop Grumman. Jest to pierwsza katastrofa samolotu tego typu, wprowadzonego do U.S. Navy w roku 2010. Do tej pory dostarczono 51 z 75 zamówionych egzemplarzy tej maszyny. Poza USA zostałon zakupiony także przez Francję i Japonię (odpowiednio 3 i 13 płatowców).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Piotr Skarga

    Rozpoznanie morskie i naprowadzanie to jedne z najbardziej zaniedbanych przez MON sfer działań wojennych! Brak samolotów, śmigłowców morskich czy dronów to wręcz "wizytówka nieudolności " tak MON jak i dowództwa MW. Moglibyśmy że dwie Casy przerobić na Awacsy, ale "pilniejsze" są nie wnoszące do zdolności zwalczania wroga "nowe" stare Herculesy.

    1. Był czas_3 dekady

      Obnażasz nieudolność MONu, bądź/oraz celowe działania "V" kolumny wśród decydentów. Bardzo trafne spostrzeżenia.

  2. vivek

    Nasza bryza jeszcze dycha

    1. Piotr Skarga

      MON zablokował modernizację starych radarów na Bryzach do ulepszonej wersji o dużo lepszych parametrach. Dawno temu miała być też Płomykówka i Płomyk. Ale w obu przypadkach mimo, że MON oficjalnie "nie zrezygnował z żadnego programu samolotów morskich" to wyraźnie o nich....zapomniał.. A do nadzoru granicy morskiej (coś ok 600 km) MON przewidział JEDNĄ SZTUKĘ, więc nawet NIE jeden zestaw, tylko 1 SZTUKĘ drona lotniczego. Bo sam wiesz, Abramsy, F35, niszczyciele min no i .....pilne fregaty!!!

  3. CIA forever

    Piotrze... sądzisz że nie wiemy kto pływa nam pod nosem??? tak myślisz? wiemy, wiemy a sprzęt jaki tu podałeś jest potrzebny gdy trzeba sięgać dalej i głębiej ... To zapewnia rozpoznanie NATO . Przemyśl temat budowy lotniskowców ...też by się przydały:)

    1. Piotr Skarga

      Wiemy KTO pływa, ale nie wiemy GDZIE - a dzięki "konsekwentnemu działaniu MON" jak twierdzi min. Błaszczak - nie naprowadzimy na niego naszych NSM. Nie wykryjemy też żadnego ruskiego OP, których operacyjnych mają aż w nadmiarze. Nie naprowadzimy odpowiednio wcześniej samolotów myśliwskich na nadlatujące od morza obce samoloty oraz nie wykryjemy nadlatujących od morza pocisków manewrujących np. z rosyjskich OP czy Bujanów! Change my mind?

Reklama