- Wiadomości
Japonia wdraża kołowe wozy wsparcia ogniowego. Zastąpią "klasyczne" czołgi?
Japońskie plany modernizacji parku wyposażenia wojsk pancernych i zmechanizowanych przewidują między innymi wprowadzenie kołowych wozów wsparcia ogniowego uzbrojonych w wieże z działami kalibru 105 mm. Docelowo mogą one w dużej mierze zastąpić w siłach lądowych klasyczne czołgi podstawowe.

Plany modernizacji Japońskich Sił Samoobrony przewidują od 2016 r. rozpoczęcie programu całkowitej reorganizacji parku wojsk pancernych. Jednym z jego najważniejszych założeń jest systematyczne zastępowanie czołgów podstawowych przez wysoko manewrowe pojazdy MCV (maneuver combat vehicle) z armatą kalibru 105 mm i ośmiokołowym podwoziem. Dodatkowym uzbrojeniem mają być jeszcze dwa karabiny maszynowe kalibru 12,7 mm oraz 7,62 mm.
Pojazdy MCV mają maksymalnie ważyć około 26 ton, tak aby można je było w miarę łatwo transportować na nawet najmniejsze wyspy – drogą morską, ale również transportem lotniczym z wykorzystaniem opracowywanych właśnie w Japonii samolotów Kawasaki C-2 (o ładowności do 37,6 t i zasięgu 3000 Mm). Ma to pomóc w obronie terytorium Japonii, któremu cały czas potencjalnie grozi częściowe zajęcie przez chińskie wojska.
MCV – mobilne, ale silnie uzbrojone
Pojazdy MCV mają się charakteryzować dużą mobilnością (maksymalna prędkość do 100 km/h), autonomicznością (zasięg na wewnętrznym zbiorniku powyżej 400 km) oraz zdolnością do pokonywania zarówno obszarów zurbanizowanych, jak i trudnego terenu – w tym niewielkich mostów i górskich, nieutwardzonych dróg.
Prace nad MCV trwają w Japonii od 2008 r. (jak dotąd zbudowano cztery w pełni wyposażone prototypy) i zgodnie z założeniami mają się zakończyć wdrożeniem pierwszego egzemplarza seryjnego w 2016 r. Przy czym do końca roku finansowego 2017 planuje się wyprodukować w zakładach Mitsubishi Heavy Industries 99 kołowych wozów wsparcia ogniowego.
Jak na razie Japonia zakłada kupno około trzystu pojazdów MCV, co pozwoli zmniejszyć liczbę czołgów podstawowych z obecnych 740 do 300. Japończycy wprost mówią, że ich zamiarem jest wycofanie z eksploatacji większości klasycznych, gąsienicowych czołgów podstawowych w ciągu najbliższych 10 lat. Docelowa liczba pojazdów MCV wprowadzonych do Japońskich Sił Samoobrony ma zostać określona w okresie nadchodzących pięciu lat.
Japończycy dostrzegają wady proponowanych zmian
Omawiane plany spotykają się z dużym oporem wśród specjalistów w Japonii, którzy wskazują na wady proponowanego pojazdu. Krytykuje się przede wszystkim zastosowanie armaty kalibru 105 mm, a jako dostatecznie skuteczny kaliber uzbrojenia głównego wskazuje się 90 mm, a nawet 76 mm.
Dodatkowo by ograniczyć koszty Japończycy zrezygnowali z automatycznego ładowania armaty, co zwiększyło liczebność załogi do 4 osób i obniżyło szybkostrzelność. Podobno zrezygnowano również z klimatyzacji, co w warunkach Japonii jest uznawane za jeden z najpoważniejszych błędów.
Niewielka masa to jak się wskazuje także słabe opancerzenie niszczycieli czołgów, niewystarczające nawet do ochrony przed pociskami starszych granatników przeciwpancernych. Wątpliwości budzi również kwestia transportu powietrznego, ponieważ zdolny do przewozu MCV samolot Kawasaki C-2 ma być gotowy dopiero w 2015 roku. W przyszłości planuje się nim zastąpić obecnie wykorzystywany transportowiec Kawasaki C-1, ale w testowej maszynie nadal są wykrywane różne usterki techniczne. Plany przewidują w sumie wprowadzenie 60 samolotów Kawasaki C-2, co według krytyków pozwala na przerzut drogą lotniczą tylko niewielkiej ilości pojazdów MCV.
Zapomina się jednak, że w przypadku kilkudziesięciotonowych czołgów podstawowych transport powietrzny japońskimi samolotami jest w ogóle niemożliwy. Maszyny tej klasy w geograficznych warunkach Japonii nadają się więc jedynie do obrony największych wysp (Hokkaido i Kyushu). Ewentualny atak na nie jest jednak w dającym się przewidzieć okresie bardzo mało prawdopodobny, nawet ze strony ChRL czy Korei Północnej.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS