Reklama

Informacja o nowych „bombowcach” irackich ukazała się po analizie zdjęć samolotów transportowych sił powietrznych Iraku z wyraźnie widocznymi bombami podwieszonymi pod kadłubowymi, czterema zewnętrznymi pylonami z podwieszeniami BDZ-34 - jako pierwszy podał ją War is Boring.

Samoloty te (sześć sztuk) zostały zakupione na Ukrainie 9 grudnia 2009 r. za 2,5 miliona dolarów razem z 420 transporterami opancerzonymi BTR-4 i umową na remont śmigłowców Mi-8T. Wszystkie przekazane samoloty weszły w skład 33. dywizjonu transportowego stacjonującego w bazie sił powietrznych New Al Muthana.

Program przerobienia An-32 na bombowce rozpoczął się w lipcu 2014 r. po zajęciu przez Daesh najważniejszych miast w prowincji Anbar. Irackie siły powietrzne nie dysponowało wtedy bombowcami i postanowiono przystosować do tego z pomocą techników ukraińskich dwa transportowce An-32B.

Założono, że będą one przenosiły pod kadłubem cztery pięćsetfuntowe (227 kg) bomby chińskiej produkcji, wykorzystując do ich zrzucania celownik bombowy NKPB-7. Rozwiązanie to było już stosowane na samolotach An-26 użytych bojowo nad wschodnią Ukrainą. Później zamontowano w ładowni przenośnik rolkowy, który przystosowano do wyrzucania czterech bomb pięćsetfuntowych.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Smutek

    Buiorac pod uwage ze przeciwnik nie dysponuje zadna OPL, dlaczego nie ?:)

  2. Paweł

    Do atakowania miast to może się nadaje. Strach się bać.

    1. pomyśl

      Zależy od rodzaju bomb/rakiet. Z odpowiednią nada się do atakowania każdego celu...

    2. Kosmit

      Jak na razie, to do atakowania miast najlepiej nadają się Su-24, Su-34 i Tu-22M3. Zauważ, że Irak ma u siebie inną sytuację, niż Syria. Rząd Iracki nie walczy z powstaniem przeciw swojej władzy, tylko z inwazją Państwa Islamskiego, które 2 lata temu wtargnęło z Syrii. Więc po co Irakijczycy mają bombardować np. Mosul? Asad walczy przede wszystkim z całą plejadą rebeliantów, których motywacje rozciągają się od zwykłego buntu przeciw jego władzy po dżihadyzm. A dodatkowo z ISIS - najzacieklejsze walki toczą się o Aleppo, gdzie ISIS nie ma. SyAAF i RuAF bombardują miasta, bo w tych miastach żyją ludzie popierający rebelię - więc idąc tokiem rozumowania niemieckiej żandarmerii z II Wojny Światowej, jak nie można dorwać "bandytów", to trzeba spalić ich domy, najlepiej razem z rodzinami. Natomiast w Iraku przeciwnik jest jeden - Państwo Islamskie - i bez względu na to, jakie ma poparcie, przyszedł z Syrii. Asad nie może grać kartą "wyzwoleńczą" wobec ludzi którzy się przeciw niemu zbuntowali, więc używa brutalnej siły, bo tylko to mu zostało. Rząd Iracki może doskonale wykorzystywać motyw wyzwalania irackich miast spod władzy obcego najeźdźcy (co nawet nie mija się z prawdą), a bombardowania tych miast na pewno nie pomogą w przekazywaniu takiego obrazu mieszkańcom. Takie samoloty mogą być natomiast użyteczne na otwartych przestrzeniach przy bombardowaniu umocnionych punktów oporu, czy zgrupowań dżihadystów - w takich przypadkach, im więcej wybuchowego żelastwa można wrogom zrzucić na głowy tym lepiej i każdy "nośnik" się przyda.

  3. Hex

    "Samoloty te (sześć sztuk) zostały zakupione na Ukrainie 9 grudnia 2009 r. za 2,5 miliona dolarów razem z 420 transporterami opancerzonymi BTR-4 i umową na remont śmigłowców Mi-8T." wszystko razem to raczezj 2,5 mld, nie mln dolarów.