Reklama

Siły zbrojne

Indie anulują drugi przetarg śmigłowcowy? „Pułapki śmierci” pozostaną w służbie

Prawdopodobnie drugi przetarg na lekki śmigłowiec dla indyjskiej armii również zakończy się fiaskiem – fot. vayu-sena.tripod.com
Prawdopodobnie drugi przetarg na lekki śmigłowiec dla indyjskiej armii również zakończy się fiaskiem – fot. vayu-sena.tripod.com

Według indyjskiego ministerstwa obrony anulowanie przetargu na zakup 197 lekkich śmigłowców LUH (light-utility helicopters) jest „nieuchronne”.

Nowe śmigłowce miały zastąpić coraz bardziej starzejące się i zawodne helikoptery Cheetah (SA315B Lama) i Chetak (SA316 Alouette III), które są najważniejszym środkiem do transportu indyjskich żołnierzy w wysokie partie górskie przede wszystkim w Północnym Kaszmirze, na lodowcu Siachen i w krainie Ladakh. Sprawa jest o tyle pilna, że w ciągu ostatnich pięciu lat zginęło już 12 pilotów śmigłowców Cheetah, które nazywa się „pułapkami śmierci”.

Tymczasem po rozpoczęciu dochodzenia w ostatnią sobotę przeciwko dwóm wysokiej rangi oficerom za faworyzowanie jednego z oferentów całe postępowanie może zostać przerwane. Jeżeli tak się stanie, to stare śmigłowce będą musiały być wykorzystywane jeszcze dłużej, chociaż już teraz większość z nich przekroczyła o 12-15 lat resurs docelowy. Indyjscy piloci żalą się wprost, że lekkie helikoptery, których płatowce są przewidziane na 4500 godzin lotów w większości mają już wylatane ponad 6000 godzin. Podobnie jest z silnikami, których limit przewidziany na 1750 godzin też został przekroczony.

To już drugie podejście Indii do tego zadania. Siły zbrojne starają się o zdobycie następców dla starzejącej się floty helikopterów Cheetah i Chetak od 2003 r. Pierwsze postępowanie na zakup 197 śmigłowców LUH zostało przerwane z powodu korupcji w grudniu 2007 r. praktycznie już po jego doprowadzeniu do końca (wtedy „wygrał” Eurocopter). Następne rozpoczęto już w 2008 r. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. sorbi

    Dlaczego "nasi" nie próbowali "podrasować" Puszczyka i stanąć do przetargu? Aż tak się do tego nie nadaje, nie spełnia wymogów przetargu? Agusta-Westland robi z niego uzbrojonego "drona" a nie potrafi go podrasować do standardu uzbrojonego śmigłowca rozpoznawczego? Przecież i nam mógłby się taki przydać

Reklama