Reklama

Siły zbrojne

Guźce skuteczne w działaniach przeciwko ISIS

Sekretarz US Air Force Deborah Lee James poinformowała, że samoloty A-10 Thunderbolt II przeprowadziły 11% nalotów na pozycje terrorystów z Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii. Maszyny miały po raz kolejny dowieść skuteczności w działaniach przeciw oddziałom nieregularnym. Jednocześnie irackie media informują o podejmowanych przez bojowników próbach strącania działających na niskich pułapach samolotów A-10 przy użyciu zestawów MANPADS. 

Sekretarz US Air Force Deborah Lee James przedstawiła podczas briefingu dotyczącego stanu sił powietrznych Stanów Zjednoczonych statystyki dotyczące użycia lotnictwa koalicji przeciw Państwu Islamskiemu w Iraku i Syrii. Spośród około 16000 przeprowadzonych uderzeń 60% wykonały samoloty US Air Force, a 40% US Navy i krajów sojuszniczych. Defense News podaje, że 11 % nalotów sił powietrznych przeprowadziły maszyny A-10, 41 % - F-16, 37 % - F-15E, 8 % - B-1B i 3 % - F-22.

Zainteresowanie wzbudza zwłaszcza duży udział samolotów A-10 w działaniach przeciwko terrorystom. „Guźce” uczestniczyły po raz pierwszy w operacjach bojowych dopiero w drugiej połowie listopada, ponad trzy miesiące od rozpoczęcia działań zbrojnych przez lotnictwo USA. Samolotów tego typu jest też przypuszczalnie w rejonie operacji stosunkowo niewiele. Źródła mówią o 6-10 sztukach, które mają stacjonować w bazie Ahmed al-Jaber w Kuwejcie. Defense News zwraca uwagę, że udział A-10 w obecnie prowadzonych nalotach może być nawet większy niż 11 %, właśnie z uwagi na to, że maszyny tego typu włączono do operacji dopiero w połowie listopada.

Tymczasem serwis Iraqi News informuje, że bojownicy z Państwa Islamskiego podjęli próbę zestrzelenia A-10, który wykonywał uderzenia na ich pozycje w okolicach Mosulu w Iraku. W stronę samolotu miały być wystrzelone cztery odpalane z ręcznej wyrzutni, naprowadzane na podczerwień rakiety typu 9K32 Strzała-2. Szturmowiec nie został trafiony w wyniku incydentu, ale zdarzenie pokazuje zagrożenie jakie dla działających na niskich wysokościach maszyn stanowią zestawy MANPADS.

Do tej pory siły koalicji utraciły w walce z Państwem Islamskim tylko jeden samolot – należący do Królewskich Jordańskich Sił Powietrznych myśliwiec F-16A, który rozbił się w niejasnych okolicznościach na terytorium Syrii.  

Andrzej Hładij

Reklama

Komentarze (13)

  1. antyczubek

    Do fanbojów A-10: czy wy choć na obrazku widzieliście schemat ataku A-10? Ta maszyna, lecąc nisko (unikanie zestrzelenia) musi spostrzec cel, który ze znikomym prawdopodobieństwem znajdzie się w jej celowniku. Gdy się nie znajdzie, czyli prawie zawsze, to musi wykonać zawrót bojowy na górce (czyli z nabraniem pułapu) o 180 stopni we wzrokowym zasięgu celu (by go nie zgubić) z wyjściem na cel z nurkowaniem. Trwa to kilkanaście sekund. W pobliżu Szyłki, Pancyra, Tunguzki, Tora itp. to samobójstwo, bo tych kilkunastu sekund przeciwnik nie da (Tor strzela poniżej 10s z marszu, ok. 4s gdy stoi) i dlatego ODKĄD POWSTAŁY A-10, OD NOWOŚCI, PENTAGON ICH NIE CHCIAŁ, BO NIE WIDZIAŁ DLA NICH SZANS W EUROPIE. A-10 zostały narzucone "odgórnie", ale sprawdzały się tylko przeciw pastuchom owiec. W czasie wojny z Serbią bano się ich użyć z uwagi na podatność na zestrzelenie i zostały wykorzystane tylko raz, do eskorty helikopterów poszukujących pilota zestrzelonego F-117. A-10 nie są kuloodporne i choć mają dobre opancerzenie pilota, to całe nie są pancerne i Szyłka co najmniej potrafi je zmusić do powrotu z powodu uszkodzeń. Wybijcie sobie z głowy, że na terenie Europy będzie się dało nad kolumnami pancernymi czy zmotoryzowanymi kręcić kółka i atakować z działka jak w IIWŚ czy choćby podlatywać na odległość zrzutu i naprowadzania Mavericka. Niestety mamy XXIw i przeciwnik musi być wykrywany np. dronami i atakowany z dystansów spoza zasięgu jego uzbrojenia za pomocą PGM a nie bawić się w gierojów frontu wschodniego z Ił-2 czy Ju-87G.

    1. ww

      Czy Pan strzelał kiedyś z działka w locie koszącym / wątpię / to proszę popatrzeć że A-10 strzela z działka i rakiet prawie w locie poziomym . Natomiast manewr powrotny o 180 stopni do kolejnego ataku robi z wznoszeniem . Wysokość tego manewru zależy widzialności celu , ukształtowania terenu i umiejętności pilota . https://www.youtube.com/watch?v=LI4y7kqh6gk

  2. StarszyBalans

    Nie do końca zgadzam się z zarzutem, że A-10 wymaga absolutnie 100% panowania w powietrzu aby móc operować. 100% panowanie w powietrzu to stan idealny, zazwyczaj nie do osiągnięcia, w każdym razie poza USA żadne państwo nie będzie w stanie osiągnąć takiej przewagi w walce z kimkolwiek mocniejszym niż afgańscy Talibowie. Ale to oznacza tylko tyle, że należy zastosować odpowiednią taktykę aby zminimalizować ryzyko utraty maszyny. W mojej ocenie jest powód dużo ważniejszy, dla którego nigdy nie zobaczymy A-10 w Polskich barwach. Otóż - każdy nowy typ uzbrojenia, to koszty koszty koszty. Szkolenia, infrastruktury, obsługi. Z uwagi na rosnące koszty uzbrojenia, coraz mniej państw jest w stanie utrzymać sprzęt służący wyłącznie jednej misji. W przypadku Polskich Sił Zbrojnych być może udałoby się wprowadzić typ służący do wykonywania wyłącznie jednej misji (jak A-10 i CAS - tym bardziej że jest samolot dedykowany do zwalczania fal rosyjskich czołgów i bwp) ale osobiście uważam, że nawet gdyby pozyskanie dedykowanego typu byłoby możliwe do sfinansowania, to jest misja dla nas o wiele, wiele, wiele ważniejsza do wykonania niż CAS. To jest osiąganie przewagi w powietrzu. Zatem nawet gdyby było za co sfinansować utrzymywanie A-10, to i tak należałoby kupić za te środki dofinansować zakup rasowego myśliwca (na marginesie - osobiście uważam że prawie idealny byłby EF-2000 Eurofighter z Tranche 2 . Prawie - bo niestety w Tranche 2 nie da rady zainstalować radaru AESA)

  3. :)

    Wszystkim ludziom twierdzącym, że A-10 wymaga "100% panowania w powietrzu" i że nadaje się tylko do akcji antypartyzanckiej, pragnę przypomnieć genezę powstania tej konstrukcji. To samolot stworzony z myślą o masakrowaniu kolumn radzieckich tanków wlewających się do Zachodnich Niemiec. "100% panowania w powietrzu" na pewno by tam nie było, a nasycenie obroną przeciwlotniczą przekraczałoby dopuszczalne normy, bo w to sojuz inwestował (i inwestuje nadal) potężnie.

    1. dfgdfhhh

      z definicji rosjanie "wlewający" się do europy zachodniej nie mieli by dobrej naziemnej osłony przeciwlotniczej, co najwyżej mobilne zestawy, a co do 100% panowania w powietrzu to często go nie ma. Tym niemniej gdyby a-10 spotkał się z myśliwcem to by został strącony, bez 2 zdań. To świetne samoloty ale wymagają ochrony myśliwców albo czystego nieba, nie ma co do tego wątpliwości.

  4. MW80

    A-10 jest przestarzały ale ma pewne zalety. Jest idealny do bezpośredniego wsparcia piechoty. Ma największą odporność na trafienia ze wszystkich maszyn "zachodnich". W dużym uproszczeniu to taki współczesny "Sztukas". Bardzo skuteczny do wsparcia piechoty ale tylko w warunkach panowania w powietrzu własnego lotnictwa i słabej obronie przeciwlotniczej przeciwnika.

    1. :)

      A-10 nie jest przestarzały, jest oryginalny. Jest to jedna z dwóch stricte szturmowych maszyn na świecie (drugą jest Su-25) i obie konstrukcje są dobre w tym, do czego się je stworzyło. Koncepcja nie była później rozwijana, więc trudno powiedzieć, czy przestarzałe - nikt nic lepszego nie wymyślił do tej pory.

  5. Pako

    No proszę, już dawno miał być wycofany :-) To i dla naszych su 22 by się jakaś robota znalazła.

  6. podatnik

    Znaczy się USA po raz kolejny po bandycku, łamiąc mandat ONZ, napadły na Syrię, gwałcąc jej suwerenność? I dla przypomnienia: gdyby nie zbrodnicza napaść USA na Irak i zmontowanie "kolorowej rewolucji" w Syrii i wspieranie islamistów w Libii, Egipcie i Syrii, to nie byłoby problemów z tzw. "Państwem Islamskim". USA to szaleńcy, to współczesna III Rzesza!

    1. już starczy

      ufffff....

    2. Rico

      Wolę gdy rządzi taka współczesna III rzesza (USA) niż gdyby miała rządzić jakaś inna (Rosja, ISIS, Chiny, itd_

    3. tkmn

      współczesna III rzesza to jest wschodzie

  7. edward

    Może dałoby się pozyskać jakiś egzemplarz A-10, nawet nielotny, byle kompletny, do któregoś z muzeów w Polsce? Nasza ambasada w USA mogłaby się postarać...

  8. alibaba2

    najwazniejsze ze Polska chce kupic F-35....kiedys w przyszlosci,moze za 12 lat i moze ze 20 sztuk....czuje sie bezpieczny i radosny z tego powodu

    1. Oleg

      Nie przesadzaj! może być 20 lat i 12 sztuk ;)

  9. pezet

    F-16 po raz kolejny jako wół roboczy...A tak narzekacie na nasze samoloty.

    1. MW80

      Sam należę do zwolenników tej maszyny ale nie trudno o takie statystyki, skoro F-16 jest najwięcej ze wszystkich zachodnich myśliwców wielozadaniowych używanych aktualnie na świecie (prawie 3000).

  10. kj

    Czyli te strzały 2 nie są tak bardzo skuteczne...

    1. sorbi

      Strzał -2 były produkowane od 68r. To stary system o ograniczonych możliwościach - zasięgu i osiągach (pewnie nieźle "zleżały"), a sprzęt zachodni był opracowywany pod kątem ich "zwalczania"- (oszukiwania). Zastąpiły je znacznie skuteczniejsze 9K34 Strzała-3, 3-M, różne wersje Igły - i z tymi A-10 miałyby więsze problemy - że o najnowszym rosyjskim produkcie nie wspomnę. Zużycie nawet kilkunastu tego typu rakiet do zestrzelenia jednego A-10 jest bardzo opłacalne.

  11. gazek

    Czemu nie używają dronów?

  12. marszałek polny

    Guziec jest boski, takich nam trzeba w Polsce.

    1. vladimir

      to zlom tak jak su-25. do tego wykorzystuje sie samoloty wielozadaniowe i a-10 mozna stosowac w walce przeciw slabiej uzbrojonej stronie bez lotnictwa czy obrony przeciw lotniczej

    2. Snooker

      Czy my prowadzimy intensywne działania przeciwpartyzanckie ? Wbrew internetowym mądrością, anulowanie PZL-230 nie było podyktowane złośliwością władzy, tylko niską użytecznością tego typu konstrukcji. Patrz straty Ukraińskich Su-25.

    3. say69mat

      Boskie to jest ... życie, a ta 'kupa złomu' jest o tyle skutecznym narzędziem, jeżeli jest w stanie zapobiec konfliktom niosącym śmierć. Czyli zdecydowane przeciwieństwo, tego co jest Boskie, w naszym ze światów.

  13. Konrad

    Kurka wodna, przecież to jest kwestia czasu kiedy takie zestawy przeciwlotnicze trafią gdzieś w okolicę europejskich lotnisk. Będzie się działo.

Reklama