Gościem odcinka był Wojciech Zalewski, ekspert Instytutu Bezpieczeństwa i Strategii oraz autor gier strategicznych, a rozmowa dotyczyła roli gier strategicznych w kształtowaniu podejmowania trudnych decyzji wśród oficerów wojska. „W mechanizmie stworzonym przeze mnie uwzględniane są wszystkie współczesne rodzaje sił zbrojnych, włącznie z walką radioelektroniczną, z lotnictwem, marynarką wojenną. W grach możemy to wszystko zasymulować, to jest zdecydowanie tańsze niż sprawdzanie tego w terenie” – podkreślił w programie Zalewski.
Ja widzę realny postęp wśród oficerów Wojska Polskiego, którzy zaczęli bawić się grami. Oni podejmują decyzje zupełnie inaczej.
Prawda kole
Żadna gra nie odtworzy realizmu przesuwania jednostek w terenie, braku łączności wszelkiej, nerwicy i PTSD żołnierzy, L4 żołnierskich, paniki cywilów, braku logistyki, zbombardowania i braku centrów dowodzenia, podejmowania ważnych nawet strategicznie decyzji przez dowódców niższego szczebla w sytuacji braku wyższego dowodzenia i rozpadu władz cywilnych, braku wszelkiej aktywności sojuszników.
Nonick
No odtworzy. Tylko wtedy podejmowane decyzje są bez znaczenia bo w sytuacji opisanej przez ciebie to już nie można mówić o jakimkolwiek dowodzeniu, wtedy należy uznać iż kraj i armia zostały pokonane. Oczywiście jeśli rozmawiamy o skali kraju.
Toudi
...no a jakiś Franio Kleeberg atakujący wzmocnionym pułkiem, lub jak wolą inni lekką brygadą praktycznie bez amunicji dwie potęgi równocześnie...Faktycznie lepiej by było, aby nasi dowódcy (od młodszego kaprala w górę) pograli sobie np. w serię Total War tak od Shogun II i dalej (na średnim poziomie zaawansowania z trybem realizmu bitwy). Gdy przejdą najdłuższą kampanię kilkoma rodami, to w kolejnych symulacjach ,,profesjonalnych" mogą wprowadzać lotnictwo i WRE ;-)
Jan Niezbędny
Ja z kolei poleciłbym serię Wargame. Tutaj nawet o logistykę trzeba zadbać :)
HaHa
Dla tego USA jest dość dobra ... nie graja ale testuja w realu :) Zdobywaja doświadczenie w realnych konfliktach. ... a my wywalamy weteranów na pysk.
WojteQ
Przestańcie się ośmeiszać grami planszowymi dla podstawówki. To co proponuje Pan Zalewski nie ma nic wspólnego z symulacją konstruktywną. Rónie dobrze można grac w warcaby albo bierki. Facet nie ma bladego pojęcia co jest dostępne na rynku i jak wygląda symulator decyzyjny.
w.muszedodaxwiecejliter
rozumiem, ze Ty masz?
wojo
czy mozesz wyobrazic sobie baze w np Arizonie, pryszczatego nastolatka w klimatyzowanym centrum walki w jednym z wielu kontenerow, siedzacym za sterami uzbrojonego w prawdziwe bomby i rakiety i czekajacego na potwierdzenie ataku drona ?? To jest Dzien dzisiejszy, a moze jest to juz historia?
THXXX
Oczywiście, że żadne gry i symulacje wojenne nie zastąpią takich ćwiczeń w realnej rzeczywistości. Nie lekceważyłbym jednak rozwoju technologii i wykorzystania wirtualnej rzeczywistości w szkoleniu wojska. Takie technologie od lat są już stosowane w lotnictwie cywilnym i wojskowym i to z dużym skutkiem. Jest taniej; można przećwiczyć więcej wariantów i to bez narażania ludzi. Szybciej i prościej można wypracować odpowiednie odruchy a to jak przyjdzie co do czego jest nieocenione. Mamy XXI wiek i same poligony czy pasy taktyczne to za mało.
kjhgf7t6rtgeykugyjfht
prawda, ale odruchy odruchami, nie mylmy pojęć symulacji pola walki dla szeregowego z "grami" czy ćwiczeniami dow-sztab dla oficerów wyższych/dowódców jednostek. Co może wymyśleć/pomyśleć dajmy na to major/podpułkownik dowódca batalionu/pułku kiedy nie będzie miał konkretnego planu dowodzenia/przemieszczania jednostki, celu do osiągnięcia. Może wystąpić bezwład władzy cywilnej. A to władza cywilna narzuca/wskazuje cele wojsku.