Reklama


Generał Martin Dempsey podziękował za polskie zaangażowanie i wkład w misję ISAF w Afganistanie. - Łączą nas relacje historyczne. Bardzo doceniam te relacje i nasze partnerstwo  - podkreślał Przewodniczący Kolegium Połączonych Sztabów Sił Zbrojnych USA.

Minister Tomasz Siemoniak wskazywał znaczenie stacjonowania amerykańskich żołnierzy w bazie w Łasku, a także podziękował za podtrzymanie amerykańskiego stanowiska w sprawie budowy bazy w Redzikowie. - Bardzo liczymy, że budowa zostanie zrealizowana w terminie - powiedział Tomasz Siemoniak. Minister zaznaczył również, że obecność Stanów Zjednoczonych w Europie uważana jest za gwarancję stabilności i bezpieczeństwa na kontynencie.

Więcej: Amerykańska tarcza antyrakietowa z problemami, ale w planach nadal jest Polska

Obaj rozmówcy zaakcentowali znaczenie rozwoju dalszej polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej w formacie "mil to mil". Minister Tomasz Siemoniak zaznaczył, że bardzo liczy na objęcie polskich planów budowy narodowego systemu obrony przeciwrakietowej refleksją sojuszniczą.

W trakcie spotkania dyskutowano również o roli Sojusz Północnoatlantyckiego po zakończeniu misji w Afganistanie. - Zależy nam, aby po zakończeniu misji ISAF powstał w NATO kalendarz ćwiczeń z udziałem wojsk sojuszniczych - powiedział Tomasz Siemoniak.

Więcej: Rosomaki wracają z Afganistanu

W trakcie pobytu w Polsce Przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów Sił Zbrojnych USA spotkał się także z szefem Sztabu Generalnego WP generałem broni Mieczysławem Gocułem. W trakcie spotkania poruszono między innymi tematy dotyczące współpracy pomiędzy Siłami Zbrojnymi USA i Polski, ważnym wątkiem był także Afganistan.

Generałowie rozmawiali o amerykańskiej pomocy przy wycofywaniu polskiego kontyngentu z Afganistanu. Szef SGWP podkreślał, że Polska ma ograniczone zdolności strategicznego transportu powietrznego, dlatego liczy na wsparcie w tym względzie amerykańskich partnerów. 


- Wiadomo, że po 2014 r. nadal będziemy zainteresowani Afganistanem, mam nadzieję, że nie będę musiał być pomocny w wycofywaniu całego waszego sprzętu z Afganistanu, ponieważ koalicja i partnerzy będą kontynuować pomoc Afgańczykom - powiedział Dempsey. Zapewnił, że USA będą pomagać nie tylko przy wycofaniu kontyngentu, ale i tym wojskom, które będą pełnić nowe misje po 2014 roku.

Więcej: Dowódca Operacyjny SZ: Afganistan to sukces. Polacy powinni tam zostać po 2014 roku

Dempsey podczas dzisiejszej wizyty w bazie lotniczej w Łasku, podkreślał, że siły koalicji powinny zostać w Afganistanie i wspierać rozwój sił bezpieczeństwa po 2014 r.

- Polska podejmie własną decyzję, ilu żołnierzy i jakie zasoby może przeznaczyć na ten cel. Mogę dziś powiedzieć, że polski wkład będzie miał znaczenie, bo w Afganistanie tak naprawdę nie brakuje zdolności do walki, Afgańczycy wiedzą, jak walczyć. Natomiast brakuje tam systemów, logistyki, łączności, wzorów do naśladowania. Mam nadzieję, że z tego względu Polska będzie kontynuowała swoje zaangażowanie w Afganistanie na takim poziomie, w takim zakresie, w jakim uzna to za stosowne - powiedział  gen. Martin Dempsey.

Żrodło: MON, SG, Siły Powietrzne

(MG)

 

 
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Roman

    Ciekawe jak argumenty gen. Dempseya trafią do naszych decydentów cywilnych? Bo jak słychać to nasza generalicja jest bardzo chętna do dalszej wojaczki w Afganistanie. Widocznie pozazdrościli gen. Dempseyowi tak licznych odznaczeń (8 rzędów baretek!) na galowym mundurze, prawie jak u marszałka CCCP.