- Wiadomości
Fregata „Normandie” dla Egiptu za 600 milionów euro?
Egipt chce kupić fregatę FREMM za 600 milionów euro, ale jak najszybciej – najlepiej w 2015 r. Francja jest gotowa przekazać rządowi w Kairze budowaną dla francuskich sił morskich fregatę „Normandie”.

Francja zaczyna być najpoważniejszym dostawcą uzbrojenia dla Egiptu. Sygnał o chęci kupienia fregaty wielozadaniowej FREMM (frégate multimissions) od razu został skojarzony z innymi kontraktami, które albo już są w trakcie negocjowania, albo w najbliższym czasie będą realizowane.
Przede wszystkim wskazuje się na już podpisany kontrakt na dostawę za miliard euro czterech korwet typu Gowind (z możliwością rozszerzenia zamówienia o dwie kolejne takie jednostki pływające). Egipt poważnie rozważa również możliwość kupienia za 3,6 miliarda euro 24 samolotów wielozadaniowych Rafale.
Francuski okręt dla egipskich sił morskich
Kupno „Normandie” oznacza, że siły morskie Egiptu staną się drugim, zagranicznym użytkownikiem francusko – włoskich fregat FREMM (po Maroku). Będzie to jednostka w wersji do zwalczania okrętów podwodnych. Miała być ona docelowo przekazana dla marynarki francuskiej, dlatego Egipcjanie mają gwarancję, że otrzymają okręt z optymalnym, najlepszym wyposażeniem i uzbrojeniem.
Koncern stoczniowy DCNS, który buduję „Normandie” kończy już sprawdzanie wszystkich systemów okrętowych i byłby gotowy na przekazanie fregaty w ciągu kilku najbliższych tygodni. Decyzja o sprzedaży tej jednostki Egiptowi może jednak opóźnić ten proces, ponieważ trzeba będzie dokonać pewnych zmian, przystosowujących okręt do wymagań egipskiej marynarki wojennej i demontując z niego wyposażenie zarezerwowane jedynie dla sił NATO.
Największym wezwaniem by zrealizować kontrakt na czas będzie jednak nie sama fregata, ale przygotowanie dla niej załogi. Nikt nie ukrywa, że poziom wyszkolenia marynarzy egipskich nie pozwala na wykorzystanie tak skomplikowanych jednostek, jak okręty FREMM. Załoga dla „Normandie” musi więc dopiero zostać wyszkolona (i to często od podstaw), co wymaga czasu i oczywiście pieniędzy. Egipt tego czasu jednak nie ma, ponieważ założono, że okręt wejdzie do służb w przyszłym roku i stanie się flagową jednostką egipskich sił morskich.
Dużej pomocy w tym procesie chcą udzielić sami Francuzi, którzy egipskim kontraktem mogą znacząco wspomóc swój budżet obronny i uzyskać środki na realizację nowych programów morskich – w tym przede wszystkim programu budowy fregat FTI (frégate de taille intermédiaire). Mają one zostać wprowadzone zamiast trzech ostatnich francuskich fregat FREMM (numer 9, 10 i 11).
Gdzie dwóch się bije tam trzeci…
Francusko - egipskie zbliżenie jest częściowo wynikiem czasowego zamrożenia wymiany wojskowej Egiptu ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie mieli początkowo duże zastrzeżenia, co do sposobu wprowadzania egipskich zmian ustrojowych i tak naprawdę zmienili zdanie dopiero po pojawienie się silnych ruchów islamistycznych, które zaczęły obejmować coraz większe obszary Afryki i Azji.
Oczywiście Francuzi również nawołują Kair do realizowania przemian w sposób demokratyczny, jednak są na tyle pragmatyczni, że nie mieszają polityki z biznesem. Tym bardziej, że Egipt rzeczywiście potrzebuje pomocy wojskowej, co ostatecznie zrozumieli również Amerykanie godząc się m.in. na przekazanie dla egipskiej armii 10 śmigłowców bojowych AH-64D Apache, oficjalnie by pomóc w walce z islamistami – przede wszystkim w rejonie Półwyspu Synaj.
Francuzi jednak pozostali ważni dla Egiptu, o czym świadczy zeszłotygodniowa, dwudniowa wizyta prezydenta Abd all-Fattah as-Sisi w Paryżu, w czasie której podpisano trzy ważne umowy o współpracy - w tym o partnerstwie przy budowie metra w Kairze.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS