Francuskie wsparcie dla tajwańskich Mirage 2000

Portal Taiwan News poinformował w czwartek 30 grudnia o zawartym kontrakcie pomiędzy Siłami Powietrznymi Republiki Chińskiej a przedsiębiorstwem MBDA. Jego wartość wynosi 15,5 mln dolarów amerykańskich (około 63 mln złotych). Jego przedmiotem jest przeprowadzenie prac serwisowych przez francuskich inżynierów nad pociskami rakietowymi, które stanowią uzbrojenie posiadanych przez Republikę Chińską myśliwców Dassault Mirage 2000. Tajpej zakupiło owe samoloty niespełna 30 lat temu - w 1992 roku - w liczbie 60 egzemplarzy, w odpowiedzi na chiński zakup sowieckich Su-27. Poza Mirage 2000 na Formozę trafiły także pociski średniego zasięgu powietrze-powietrze MICA (Missile d'Interception et de Combat Aérien) w liczbie 480 sztuk i dwukrotnie większa ilość uzbrojenia krótkiego zasięgu Magic 2. Prace serwisowe mają się odbywać od stycznia 2022 do końca 2026 roku.

Jak się okazuje, nie jest to jedyne porozumienie zawarte pomiędzy tajwańskim lotnictwem a francuskim przemysłem zbrojeniowym. We wrześniu bieżącego roku podpisano umowę wartą 28,45 mln USD (115,5 mln PLN) z Dassault Aviation dotyczącą naprawy floty Mirage 2000, której aktualny ilostan wynosi 55 egzemplarzy (46 sztuk bojowych Mirage 2000-5EI i 9 myśliwców szkolnych Mirage 2000-5DI). Oznacza to, że Republika Chińska na koniec 2026 roku będzie dysponowała odświeżonymi myśliwcami Mirage 2000, wraz z uzbrojeniem. Ten krok z naturalnych przyczyn wydaje się być słuszny, przede wszystkim ze względu na to, że w drugiej połowie obecnej dekady maszyny będą miały już po 35 lat, a Tajpej, ze względu na rosnące kontynentalne zagrożenie i dość częste naruszenia strefy identyfikacji powietrznej ADIZ niezwykle zależy na utrzymaniu w pełnej gotowości swoich różnorodnych myśliwców. Poza czwartą generacją reprezentowaną przez F-16, tytułowe Dassault Mirage 2000 i samoloty krajowej produkcji F-CK-1 zauważamy wciąż żywą i funkcjonującą w niewielkich ilościach drugą generację - F/RF-5E.

Kierowane pociski rakietowe MBDA MICA opracowano w latach osiemdziesiątych i przez wiele lat stanowiły podstawę uzbrojenia dla maszyn od Dassault Aviation. Produkowane są w dwóch wariantach naprowadzanych radiowo lub w sposób termiczny. Potrafią razić cele oddalone o 50 kilometrów. Aczkolwiek gdy zostanie wystrzelony z platformy lądowej to zasięg skuteczny ulega ponad dwukrotnemu zmniejszeniu - do 20 kilometrów. Od co najmniej trzech lat trwają intensywne prace nad następcą pocisków MICA, w postaci MICA NG. Kontynuator ma cechować się wyższą efektywnością, zwiększonym zasięgiem (szczególnie względem pocisków wystrzeliwanych z ziemi) oraz licznymi udogodnieniami w systemach naprowadzania. MICA NG ma wejść do służby po 2026 roku, tudzież po tym jak się rozpocznie produkcja seryjna.

Naprowadzane na podczerwień pociski R-550 Magic 2 są z kolei krótkiego zasięgu (do 15 kilometrów). Wprowadzono je do służby w połowie lat osiemdziesiątych, jako nowszą wersję starszych o dekadę pocisków Magic oraz co ważniejsze - europejską alternatywę dla amerykańskich AIM-9. W pierwszej, starszej odsłonie były bojowo używane przez stronę argentyńską (w myśliwcach Dassault Super Étendard) podczas wojny z Wielką Brytanią o Falklandy. Bojowe użycie zostało odnotowane też m.in. po stronie greckiej - w październiku 1996 roku grecki Mirage 2000 zestrzelił za pomocą pocisku Magic 2 tureckiego F-16D, który naruszył przestrzeń powietrzną nad Morzem Egejskim w pobliżu wyspy Chios.