Podczas targów Balt Military Expo 2018 w Gdańsku francuska firma Lacroix zaprezentowała okrętowy system zakłócania głowic rakiet przeciwokrętowych SYLENA LW w wersji przeznaczonej dla polskich niszczycieli min typu Kormoran oraz planowanych do modernizacji okrętów rakietowych typu Orkan.
System SYLENA był pokazany przez firmę Lacroix po raz pierwszy w Polsce już dwa lata temu, podczas targów Balt Military Expo 2016. W tym roku zaprezentowano jednak wyrzutnię moździerzową SYLENA LW wraz z zakłócaczami rodziny SEACLAD, jako ofertę dedykowaną dla konkretnych jednostek pływających.
Firma Lacroix przygotowała propozycję gotową do zintegrowania na niszczycielach min Kormoran oraz okrętach rakietowych Orkan. Zachowano przy tym zarówno możliwość działania autonomicznego jak i w ścisłym powiązaniu z okrętowymi systemami walki. W obu przypadkach proponuje się dwa rodzaje wabików: radiolokacyjne i termiczne.
Propozycja Lacroix zakłada jednak przede wszystkim podłączenie systemu SYLENA LW do jednej z konsol okrętowego systemu walki, na której będzie pracował operator zajmujący się walką elektroniczną. To właśnie do tego miejsca będą spływały dane o nadlatujących lub nadpływających zagrożeniach pochodzące z sensorów okrętowych i źródeł zewnętrznych, tam też będą analizowane.
Firma Lacroix od 2016 roku, a więc od czasu pierwszej prezentacji systemu SYLENA w Polsce (na BME 2016), prowadziła rozmowy z przedstawicielami Marynarki Wojennej oraz polskiego przemysłu. Odbyły się negocjacje z OBR CTM, który stworzył okrętowy system walki SCOT na niszczycielach min typu Kormoran oraz rozmowy z firmą AM Technologies, która opracowała system ostrzegania dla polskich okrętów.
W zależności od polskich wymagań proponuje się również zainstalowanie własnej konsoli operatorskiej z procesorem sterowania, który poza okrętowym systemem walki jest podłączony również do stacji meteorologicznej oraz systemu kierowania okrętem. System SYLENA LW ma w razie konieczności samodzielnie decydować o wykryciu zagrożenia oraz ustalać jak najlepszy scenariusz stawiania zakłóceń z uwzględnieniem warunków meteo oraz nawigacyjnych, jakie panują wokół jednostki pływającej.
Do efektywnego postawienia zakłóceń trzeba bowiem wiedzieć skąd nadchodzi zagrożenie, i jakiego jest ono typu (czy jest to np. rakieta naprowadzana radiolokacyjnie, na podczerwień, albo nierozpoznana). Niezbędne są też dane o kierunku i prędkości ruchu okrętów, przechyłach wzdłużnych i poprzecznych oraz sile i kierunku wiatru. Sama konsola operatorska nie tylko proponuje rodzaj i sposób wystrzelenia wabików (moment, sekwencję i kierunek strzału), ale pozwala również na kontrolowanie stanu wyrzutni (liczby i typu znajdujących się na niej środków zakłócających).
Zawsze istnieje również możliwość odpalenia wabików w trybie tzw. całkowicie samodzielnym, gdy nie ma połączenia ani z okrętowym systemem walki, ani z systemem nawigacyjnym i meteo. W takiej sytuacji po naciśnięciu guzika startu przez operatora wabiki są wystrzeliwane według zadanego scenariusza alarmowego. Nie zapewnia to takiej skuteczności, jak w wypadku innych trybów pracy, ale nawet przy takim sposobie użycia, zawsze zwiększa się prawdopodobieństwo uniknięcia trafienia przez rakietę przeciwokrętową.
Nowe rodzaje wabików – większe bezpieczeństwo dla okrętów
W systemie SYLENA LW zastosowano wabiki nowej generacji. Mają one być skuteczne przeciwko rakietowym systemom przeciwokrętowym dysponującym możliwością analizy widmowej, przestrzennej i czasowej celu odrzucającej wszystkie te echa radarowe oraz źródła promieniowania w podczerwieni, które nie pasują do zapamiętanej sygnatury atakowanej jednostki pływającej.
W odniesieniu do takich zagrożeń wabiki i zakłócacze, oparte na metalizowanych dipolach i prostych racach termicznych (jakie są stosowane m.in. na okrętach Marynarki Wojennej) mają ograniczoną skuteczność. Nowoczesne rakiety są bowiem zdolne do łatwego eliminowania zakłóceń wywoływanych przez rozrzucone w powietrzu dipole. Pojawiające się nagle „obiekty” w charakterystyczny sposób zmieniają swoja skuteczną powierzchnię odbicia, dipole opadając „drgają” z bardzo dużą i zdradzającą je częstotliwością oraz dają sygnaturę o jednej polaryzacji - horyzontalnej w odróżnieniu od „echa”, radarowego uzyskanego po odbiciu się sygnału od jednostki pływającej. Według podobnej zasady uodporniono również rakiety na działanie prostych zakłócaczy na podczerwień.
Firma Lacroix zaproponowała polskiej Marynarce Wojennej zastosowanie nowej rodziny zakłócaczy i wabików SEACLAD. Te rozwiązania zostały już zastosowane na ponad pięćdziesięciu jednostek pływających. W skład oferty wchodzą:
- wabiki radarowe SEALEM zawierające reflektory radarowe (rozkładające się po wystrzeleniu w powietrzu, wolno opadające – przez około 30 sekund radiolokacyjne rożki odbijające), przeznaczone do mylenia rakiet naprowadzanych aktywną głowicą radiolokacyjną;
- wabiki termiczne SEALIR zawierające morfologiczne i spektralne zakłócacze w podczerwieni, przeznaczone do mylenia rakiet z pasywną głowicą naprowadzające się na źródła promieniowania termicznego.
Ważna cechą wabików rodziny SEACLAD jest ich indywidualne dobieranie do każdego rodzaju jednostek pływających. Dla dużych okrętów (np. fregat) będą stosowane inne ładunki, niż w wypadku niszczycieli min. Uwzględnienie skutecznej powierzchni odbicia radarowego jest o tyle ważne, że głowice naprowadzające współczesnych rakiet są w stanie mierzyć ten parametr i odrzucić nagle pojawiający się, duży obiekt. Przed wdrożeniem systemu wabików specjaliści muszą zapoznać się z właściwościami okrętu, na którym mają być zamontowane wyrzutnie. To przekłada się jednak na zwiększenie skuteczności systemu, a więc na bezpieczeństwo jednostki.
Podobnie dobiera się również wabiki zakłócające rakiety naprowadzane w podczerwieni. Ich zadaniem jest bowiem dokładne odwzorowanie największego źródła ciepła, jakim jest wylot gazów silnikowych. Dzięki temu można skutecznie przeciążyć układ naprowadzający nadlatującej rakiety.
Specjaliści LACROIX w Gdańsku zaprezentowali wyrzutnie systemu SYLENA LW przeznaczone dla mniejszych okrętów – typu Kormoran i Orkan. Na każdej z wyrzutni jest możliwość zainstalowania dziesięciu wabików: ośmiu zakłócaczy SEALEM 01 i dwóch (mniejszych) typu SEALIR 01. Cała konstrukcja jest kompaktowa i łatwa do montażu między innymi dzięki stosunkowo niewielkiej wadze. Wyrzutnia po całkowitym załadowaniu waży około 170 kg.
Perun
Znowu mamy zlot mędrców. Nie kupować od Francuzów, nie kupować od Niemców, nie kupować od Izraela. Tylko brać stare klamoty z USA za pięć razy więcej niż są warte. A w międzyczasie Trump dogada się z Putinem i dopiero będzie komedia.
abx
#Historia magistra vita est - Co za brednie Pan opisuje, jak rozumiem nawiązuje Pan do konfliktu na Falklandach to proszę poczytać i poszerzyć wiedzę a zdziwi się Pan do kosztów jak i tych jak to zostało dziwnie nazwane \"antidotum \" jak się sprawdziło pomimo wstrzymania przez Francuzów dostaw rakiet jak i wsparcia technicznego (co było tu nazwane \"antidotum\")
Czu
Pewnie Igi..od francuzow nie od izraela nic..za to kolejny złom z lat 50 od pgz typu wróbel lub pilica.
PRS
,,Przed wdrożeniem systemu wabików specjaliści muszą zapoznać się z właściwościami okrętu, na którym mają być zamontowane wyrzutnie. \" A później zrobi się prezent Carowi... Oczywiście, że trzeba kupić... i zamontować na Lublinie. Tylko, że MW RP nic nie kupi bo i po co? P.S. System wabików termicznych można też wystrzelić z ASW-601 Elma - 18 szt. w ciągu sekundy
Historia magistra vita est
Handel wiązany. Nam sprzedadzą rakiety Rosjanom antidotum jak dawniej Argentyńczykom rakiety, Brytyjczykom antidotum. Są w tym tak dobrzy jak Żydzi... Gruzji rakiety Rosji antidotum. Nie ważne komu sprzedaż broń ważne kto dostanie \"klucze\".
Antydebil
Ile można czytać tych bajań i mrzonek? Francuzi ani żaden inny normalny kraj po wyglupach Antoniegi nie sprzeda nowoczesnego uzbrojenia uzbrojenia. Co najwyżej jakieś przechodzone zlomy jak te stare okrety z Australii
Jerry
Nie zrzedzic
Igi
nie powinismy nic kupowac od francozow
Janusz
Konwencja genewska zakazuje niszczenia zabytków więc nasze okręty są bezpieczne - system niepotrzebny
Badyl
A już myślałem , że chodzi o obronę czynną- jakieś rakiety...A tu kanifloki....My nawet już tego nie robimy?
Kasandra
Obejrzymy, wysłuchami i i tak nic nie kupimy. Jak zwykle...