Reklama

Siły zbrojne

Francja utylizuje strategiczne okręty podwodne

Wprowadzenie Le Tonnant do doku/ Fot. Naval Group
Wprowadzenie Le Tonnant do doku/ Fot. Naval Group

W należącej do koncernu Naval Group stoczni w Cherbourgu rozpoczęła się rozbiórka atomowego okrętu podwodnego nosiciela rakiet balistycznych Le Tonnant (S 613). Jest to pierwszy z pięciu strategicznych okrętów podwodnych typu Le Redoutable, który zostanie zezłomowany. 

Okręty te zostaną zutylizowane na mocy kontraktu o wartości 120 mln euro, zawartego 24 października 2016 r. pomiędzy Naval Group a Dyrekcją Generalną ds. Uzbrojenia (DGA - Direction generale de l’armement).

Poza Le Tonnant który znajdował się w służbie w latach 1980-1999 prace rozbiórkowe dotyczą okrętów Le Terrible (S 619) – (w służbie 1973-1996), Le Foudroyant (S 610) – (1974-1998), L’Indomptable (S 613) – (1976-2005) i L’Inflexible (S 615) – (1985-2008). Natomiast prototypowy Le Redoutable (1971-1991), został przekształcony w muzeum i od 2002 roku eksponowany jest w Cité de la Mer w Cherbourgu.

Umowa z DGA nie obejmuje prac związanych z usunięciem z okrętów siłowni jądrowej, które to następowało poprzez wycięcie sekcji kadłuba zawierającej reaktor. Ten etap utylizacji zakończył się w 2017 r. Podwykonawcami Naval Group są firmy Veolia zajmującą się m. in. złomowaniem jednostek pływających i odzyskiwaniem surowców oraz Neom, spółka zależna koncernu Vinci, specjalizująca się w usuwaniu azbestu.

W związku z tym, że będą to pierwsze atomowe okręty podwodne utylizowane we Francji konieczne było przygotowanie odpowiedniej infrastruktury. W tym celu zmodernizowany został suchy dok numer 5 stoczni Naval Group w Cherbourgu, w który realizowana będzie rozbiórka okrętów. Prace obejmowały m. in. urządzenia osuszające dok, system kanalizacji, sieć energetyczną, przystosowaniu pomieszczeń do usuwania azbestu i sortowania surowców oraz instalację 10-tonowego żurawia. Ze względu na obecność odpadów niebezpiecznych (azbest) modernizacja miała przede wszystkim na celu spełnienie wszelkich norm ochrony środowiska.

Wykonawcy kontraktu zakładają, że około 87 % konstrukcji okrętu uda się poddać recyclingowi, dotyczy to zwłaszcza elementów stalowych i metali nieżelaznych. Zakłada się, że z ważącego, po wycięciu sekcji z rektorem, 5300 t kadłuba odzyska się ok. 1500 t stali kadłubowej, 2000 t stali zwykłej, 1000 t stali nierdzewnej i metali kolorowych oraz 800 t ołowiu, które zostaną przekazane do przetopienia. Natomiast wszystkie elementy zawierające azbest, przede wszystkim rurociągi okrętowe, których masa może wynieść 210 t zostaną zutylizowane przez wyspecjalizowaną firmę Neom.

Prace rozbiórkowe w których uczestniczyć będzie 60 pracowników, mają w przypadku każdej jednostki potrwać 18 miesięcy, tak więc proces utylizacji wszystkich pięciu strategicznych okrętów podwodnych ma się zakończyć dopiero w 2027 r.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. -CB-

    @black sabath - stały sobie gdzieś przy kei albo na beczkach? W porównaniu do niektórych okrętów USA (nie wspominając już o Rosji), to i tak niedługo. Nasze Tarantule też stoją już ponad 5 lat i nie wiadomo co z nimi zrobić.

  2. As

    Jednym słowem przepaść pomiędzy nami a nimi

  3. black sabath

    Co niektóre z nich robiły od momentu wycofania ze służby do dziś?. Np. Tonnant zakończył służbę w 1999!

  4. Tomek72

    Dobrze, że nie kupiliśmy ich RAZEM W PAKIECIE z Caracallami ...

  5. Józuś

    I nasze MON nie upomniało się o nie? Moglibyśmy za friko poszerzyć nasz skansen wojskowy.

  6. Ggff

    Polska by je z chęcią wzięła :)))

  7. wcinaczkartofli

    A my mamy w służbie okręty z 51 roku. Smutek.

  8. Korsarz

    fajna robota do emerytury

  9. Połonka 1660

    To zupełnie tak samo jak rusy oni też utylizują tylko ,że naturalnie wystarczy zobaczć zdjęcia z baz okrętöw podwodnych daleko na wschodzie. Ze starości same się utylizują.

  10. Jasio

    Gdzie oni utylizują okręty podwodne jak w Polsce nie długo podwodniacy nie będą mieli czym pływać.To nic że atomowe,przynajmniej nasi marynarze nie musieliby iść na emeryturę za 2 lata

Reklama