Reklama

Siły zbrojne

Fot. Fińskie Siły Powietrzne

Finlandia redukuje budżet na obronę

Władze Finlandii zdecydowały o zmniejszeniu w 2017 roku wydatków na obronę narodową o 62 mln euro w stosunku do bieżącego roku. Oficjalnie jako powód podaje się przesunięcie wcześniejszych płatności na rok bieżący, ale i tak wywołuje to kontrowersje.

Zgodnie z komunikatem fińskiego ministerstwa obrony wydatki przyszłorocznego budżetu obronnego wyniosą 2,824 mld euro, czyli o 62 mln mniej, niż w roku bieżącym. Oficjalnym powodem zmniejszenia wydatków było przesunięcie części płatności związanych z wcześniejszymi zakupami sprzętu na rok 2016, co spowodowało zwiększenie wydatków z 2,659 mld w 2015 do 2,886 mld w 2016 roku.

Ministerstwo obrony Finlandii bardzo wyraźnie zaznaczyło, że w 2017 roku przewiduje się strukturalne zwiększenie puli wydatków na zakupy sprzętu (o 30 mln euro), co ma pozwolić na planową realizację procesu modernizacji technicznej. Z kolei część cięć będzie dotyczyć personelu, kosztów operacyjnych czy administracji.

Czytaj więcej: Finlandia: Modernizacja kosztem redukcji armii? „Budżet wywiera presję”

Zwrócono uwagę, że w 2017 roku zostaną utrzymane poziom szkoleń poborowych, rezerwistów, jak również liczba godzin lotu i dni w morzu statków powietrznych. Jak wiadomo, Finowie realizują określone projekty modernizacji sił zbrojnych, w tym na przykład pozyskanie czołgów Leopard 2A6 z Holandii czy pocisków ziemia-ziemia GMLRS. Zdecydowano też w ostatnich latach o zakupie dodatkowych systemów przeciwpancernych NLAW czy wdrożeniu zestawów przeciwlotniczych Stinger.

W przyszłości Finów czeka ponadto zakup nowych samolotów wielozadaniowych, zastępujących myśliwce F/A-18 Hornet (pozyskano dla nich pociski JASSM). Zdecydowano też o modernizacji wozów BMP-2, w tym poprzez zakup polskiego kamuflażu mobilnego grupy Lubawa.

Pomimo, że redukcje budżetowe nie dotkną procesu modernizacji, to mogą wywrzeć pewien negatywny wpływ na bieżące funkcjonowanie sił zbrojnych (np. sprawność procedur administracyjnych). Zmniejszy się też udział wydatków obronnych w PKB – z 1,37 do 1,31% PKB. Powstaje wreszcie pytanie, czy pomimo dysponowania rozbudowanym systemem rezerw, pozwalającym na zmobilizowanie 230 000 żołnierzy, Finlandia nie powinna podjąć szerzej zakrojonych działań w celu lepszego dostosowania się do działania w obecnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa - np. poprzez dalsze zwiększenie liczby szkoleń rezerwistów czy wzmocnienie wojsk operacyjnych. Na pewno na kondycję budżetu obrony wpływa nienajlepsza sytuacja finansów publicznych (dług publiczny powyżej 60% PKB) i stagnacja gospodarki.

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. sylwester

    mniej na socjal dla imigrantów , socjal przyznawać tylko osobą których rodzina w linii prostej ma przepracowane ponad 40 lat w Finlandii 20 lat dla kobiet i 20 lat dla mężczyzn , to powinno dać spokojnie ponad miliard

    1. zgred

      Człowieku o czym ty bredzisz? W Finlandii jest zaledwie 50 tys ludności islamskiej (z czego część islamscy imigranci z Rosji i Czeczenii),co daje niecały 1% ludności i jest jednym z najniższych wskaźników w Europie, skończcie już z tą imigrancką histerią, zwłaszcza wobec krajów do których prawie żadni imigranci nie docierają

  2. Realista33

    Cyt.:"Powstaje wreszcie pytanie, czy pomimo dysponowania rozbudowanym systemem rezerw, pozwalającym na zmobilizowanie 230 000 żołnierzy, Finlandia nie powinna podjąć szerzej zakrojonych działań w celu lepszego dostosowania się do działania w obecnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa - np. poprzez dalsze zwiększenie liczby szkoleń rezerwistów czy wzmocnienie wojsk operacyjnych. " do kogo zatem to pytanie?? Do forumowiczów ?? Do Polaków ??

  3. leming

    No jak to, Putin przestępuje z nogi na nogę z niecierpliwości chcąc zaatakować a oni zmniejszają wydatki ? Ale to zrozumiałe posunięcie, utrzymywanie nic nie robiących migrantów to kosztowna zachcianka, a budżet nie jest z gumy, trzeba ciąć. To czeka też inne zachodnie kraje. No chyba że skorzystają z porady przewodniczącego KE i wezmą kredyty na ten cel.

    1. Extern

      Doszło już do tego że socjalistyczne europejskie rządy stały się wręcz zakładnikami świadczeń socjalnych. Ponieważ albo to albo poważne niezadowolenie społeczne i krwawe rozruchy na ulicach. Oni sobie po prostu kupują jeszcze chwilę spokoju. Tu mi się przypomniała wypowiedź Margaret Thatcher która powiedziała że "Problem z socjalistami jest taki że w końcu zawsze kończą im się cudze pieniądze".

    2. edi

      Putin też redukuje budżet w niektórych miejscach o 25-30% w tym na wydatki MON. Gospodarka nie jest z gumy a 27 000 000 Rosjan żyje poniżej progu ubóstwa gdzie przeliczając na zł to jakieś 180 zł na miesiąc. Niech jeszcze 2-3 lata ropa będzie po 30-50 $ a gaz > 200 $ i nie mamy czego się bać. Wojna na Ukrainie i w Syrii kosztuje kolejne miliardy $.

    3. kol

      Putin nie wygra tej wojny i nie ma szans, że wjedzie do Europy. To po prostu nie ma sensu. Ich gospodarka upada, wojsko wprawdzie zdolne do działań wojennych, ale sprzęt już podstarzały, zero ideologii ostracyzmu i jeszcze nagonka na Putina, który ma zaatakować Europę... Podsumowując, nie ma żadnych przesłanek, na to, że Putin uderzy na Europę- nie ma.

Reklama