Reklama
  • Wiadomości

FBM: Rewizja koncepcji Bałtyk plus. Nowe podejście do roli Marynarki Wojennej?

Wypowiedzi polityków i specjalistów do spraw morskich na Forum Bezpieczeństwa Morskiego w Warszawie wyraźnie wskazywały, że koncepcja zakładająca przygotowywanie się naszej Marynarki Wojennej do działań przede wszystkim na Bałtyku (tzw. strategia „Bałtyk plus”) zostanie, jeżeli nie wyrzucona do kosza to przynajmniej gruntownie zmodyfikowana.

  • W siłach przeciwminowych NATO działają ze strony Marynarki Wojennej przede wszystkim zmodernizowane trałowce projektu 206FM – fot. M.Dura
    W siłach przeciwminowych NATO działają ze strony Marynarki Wojennej przede wszystkim zmodernizowane trałowce projektu 206FM – fot. M.Dura
  • Jeden z najczęściej angażowanych w działania sojusznicze okrętów – ORP „Kontradmirał X.Czernicki” – fot. M.Dura
    Jeden z najczęściej angażowanych w działania sojusznicze okrętów – ORP „Kontradmirał X.Czernicki” – fot. M.Dura

O tym, że nie można się ograniczać jedynie do działań na Morzu Bałtyckim wskazywaliśmy na Defence24.pl już wielokrotnie motywując to m.in. naszymi zobowiązaniami sojuszniczymi i potrzebą posiadania zdolności również do udzielania pomocy innym państwom. Poprzednie Biuro Bezpieczeństwo Narodowego konsekwentnie jednak dążyło do zminimalizowania roli Marynarki Wojennej, która jedynie w ograniczonych przypadkach miała działać poza Cieśninami Duńskimi. Automatycznie rzutowało to np. na rodzaje wprowadzanych okrętów, które miały być małe i przygotowane głównie do działań przybrzeżnych.

Wypowiedzi polityków na FBM w Warszawie 14 stycznia br., a przede wszystkim Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Tomasza Szatkowskiego, Przewodniczącego Sejmowej Komisji Obrony posła Michała Jacha i Zastępcy Dyrektora Departamentu Polityki Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Michała Miarki wyraźnie wskazują, że to podejście uległo zmianie. Po raz pierwszy od wielu lat, oficjalnie uznano, że Marynarka Wojenna jest potrzebna do realizacji zadań nie tylko Ministerstwa Obrony Narodowej, ale również Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Oznacza to, że „Warszawa” wreszcie zrozumiała, czym są i jakie znaczenie mają okręty również w czasie pokoju.

Obrona terytorium kraju tak, ale również współdziałanie z sojusznikami

Wiceminister Tomasz Szatkowski od razu zaznaczył w swoim wystąpieniu, że „…myśląc o bezpieczeństwie w wymiarze obrony terytorium naszego kraju nie możemy zapominać o zdolnościach do udzielenie wsparcia naszym sojusznikom na innych akwenachw kierownictwie resortu obrony pracujemy również nad takim udziałem polskiej Marynarki Wojennej w siłach sojuszniczych, które zapewni nam istotne miejsce w odpowiadaniu na te nowe zagrożenia”.

Do działań na akwenach poza Morzem Bałtyckim i strefą brzegową nie nadają się tak małe okręty jak np. kutry rakietowe typu Orkan, nawet jeżeli są dobrze uzbrojone – fot. M.Dura

Oczywiście według MON priorytetem dla naszych Sił Zbrojnych jest nadal obrona polskiego terytorium. „Nasze siły zbrojne mają szczególne zadanie w obronie wschodniej flanki NATO.” Podkreślił on jednak dodatkowo, że „Oczywiście nie jesteśmy tylko członkiem NATO, ale również Unii Europejskiej i musimy okazywać solidarność naszym sojusznikom, tak samo jak oczekujemy tego samego. To oznacza również, że musimy mieć zdolność do udziału w operacjach poza naszym sąsiedztwem”.

W podobny sposób wypowiadał się poseł Michał Jach. Zaznaczył on, że Marynarka Wojenna musi być elementem strategicznego systemu bezpieczeństwa państwa, ale że będzie ona również reprezentowała Polskę na arenie międzynarodowej. Według posła Jacha nasze siły morskie mają pokazywać, że „…mamy ambicje odgrywać ważną rolę w polityce międzynarodowej, że naszą ambicją jest być państwem, z którym muszą się liczyć nie tylko nasi wrogowie, ale również nasi sojusznicy. Dlatego musimy być wygodnym partnerem…”

Przystępując do NATO Polska przyjęła określone zobowiązania, które nakładały na nasz obowiązki, o których niechętnie mówiły dotychczas elity polityczne, bo one wiążą się z określonymi kosztami, z wykonywaniem bardzo skomplikowanych zadań, jakim jest program modernizacji Marynarki Wojennej”.

Pozycja gospodarcza i polityczna Polski będzie zależała od morza

Co ciekawe pełną wykładnię roli i sposobu wykorzystania Marynarki Wojennej w dzisiejszych czasach przedstawiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Michał Miarka w swoim referacie wskazywał, że „wcześniej morze było ważne ale jedynie uzupełniające, jako element krajobrazu geostrategicznego Polski”. Według niego zmieniła to globalizacja, która uzależnia „…długoterminowy rozwój Polski, i bezpieczeństwo od jakości i skali integracji Polski ze światowymi, morskimi liniami komunikacyjnymi, wymiany gospodarczej oraz regionalnymi działaniami integracyjnymi z Europą … Polska nie stanie się wystarczająco silnym państwem na miarę naszych ambicji bez integracji ze światowym ekosystemem, który przechodzi przez morze”.

Dla MSZ jest to przede wszystkim wymiana surowcowo-energetyczna na Bliskim Wschodzie oraz przemysłowo – handlowa w Azji Wschodniej i Ameryce Północnej. Miarka wskazywał, że celem obecnej polityki rządu jest zwiększenie znaczenia eksportu w PKB z 45 do 60%, ale to wymaga zintegrowania Polski w pełni z gospodarką globalną. I choć Unia Europejska i kraje europejskie „są naszymi największymi odbiorcami, to nasze rezerwy są gdzie indziej, rezerwy są dalej, rezerwy są za morzem – w Azji wschodniej i południowej i w Afryce”. Według MSZ Polska już to dostrzegła i np. tonaż przeładunków kontenerowych w Polsce wzrósł od 2008 r. ponad trzykrotnie. Przy czym stało się to w trudnym okresie kryzysu gospodarczego.

Według Michała Miarki „Nie ma dla Polski rozsądnej alternatywy wobec dążeń do rozwoju eksportu na wszystkie kontynenty. Generuje to oczywiście dodatkowe koszty w ramach polityki bezpieczeństwa, w ramach zdolności naszej Marynarki Wojennej, ale profity takiego zaangażowania znacząco przewyższą wszelkie koszty”.

W siłach przeciwminowych NATO działają ze strony Marynarki Wojennej przede wszystkim zmodernizowane trałowce projektu 206FM – fot. M.Dura

Jaka Marynarka Wojenna w obliczu nowych potrzeb?

MSZ bardzo wyraźnie dostrzega, jak obecnie realizowana polityka bezpieczeństwa energetycznego zależy od sytuacji na morskich liniach komunikacyjnych. Obecnie najbardziej widoczne jest to w przypadku gazoportu w Świnoujściu, który wymaga zapewnienia stałych dostaw gazu z wykorzystaniem dużych statków. Miarka przypominając pierwszą dostawę gazu z Kataru poddał w wątpliwość dotychczas głoszone poglądy na temat naszej aktywności poza Bałtykiem. Jednocześnie pokazał, co to znaczy dla naszej Marynarki Wojennej, a więc dla naszego myślenia o morzu. Zaznaczył on m.in., że „…że zablokowanie cieśniny Ormuz jest mniej więcej tak samo ważne z punktu widzenia ekonomicznego, jak zablokowanie cieśnin duńskich. Musimy myśleć o Bałtyku, bo za nas nikt tego nie zrobi. Ale nie możemy myśleć wyłącznie o Bałtyku”.

MSZ przedstawiło również swoją wykładnię, co do bezpieczeństwa kolektywnego, zaznaczając przy tym sporo odniesień w stosunku dla Marynarki Wojennej. Jako pierwszy element wskazano, że „Polska domagając się słusznie solidarności sojuszniczej musi dysponować pewnym potencjałem logistycznym – potencjałem zdolności do przyjęcia wzmocnienia, jako potencjalne państwo gospodarz. Do realizacji zobowiązań kolektywnej obrony, w której rola Marynarki Wojennej jest absolutnie kluczowa”.

Z drugiej jednak strony przypomniano, że konieczne jest również dysponowanie siłami zdolnymi do działań w operacjach sojuszniczych: „…nowoczesnym i wiarygodnym, morskim komponentem wojskowym do różnorodnych operacji obronnych i reagowania kryzysowego”.

Cel: zwiększyć możliwości ekspedycyjne Marynarki Wojennej

Przedstawiciel MSZ krytycznie wypowiedział się, co do zdolności przewidywania nowych zagrożeń i możliwości reagowania na nie. „Nie wiemy na jakie zagrożenia przyjdzie nam odpowiadać w ciągi najbliższych pięciu, dziesięciu, piętnastu  lat. I żadna strategia nie da na to odpowiedzi. Jak pokazały doświadczenia misji natowskich i unijnych – w tym morskich, w przeciągu ostatnich piętnastu lat żadnej wojny nie potrafiliśmy przewidzieć na czas. I nie my Polska, ale my Unia Europejska i my NATO.

Ale musimy być na nie gotowi. Musimy być pewni, że mając unikalną sytuację do właściwego ustawienia priorytetów rozwoju Sił Zbrojnych w tym Marynarki Wojennej unikniemy sytuacji, jaką mieliśmy z polskimi F-16. W tym roku mija dziesiąta rocznica pozyskania tych samolotów. Nie będę może mówił, ile godzin one wylatały w misjach sojuszniczych, bo to nie jest liczba zbyt chwalebna. A nasza Marynarka Wojenna jakkolwiek bardzo zaangażowana w szereg misji i natowskich i unijnych, traci jak wszyscy wiemy zdolności do tego rodzaju zaangażowania. A są one kluczowe z punktu widzenia budowania politycznego kapitału, dla polityki bezpieczeństwa, dla budowania naszej pozycji państwa silnego”.

Jeden z najczęściej angażowanych w działania sojusznicze okrętów – ORP „Kontradmirał X.Czernicki” – fot. M.Dura

MSZ bardzo mocno podkreśliło znaczenie dyplomatyczne i polityczne sił morskich w dzisiejszym świecie. Zauważono prace NATO nad pokonywaniem trudności w generowaniu morskich sił sojuszniczych i wskazano, że Polska również uczestniczyła w tym procesie.

Michał Miarka bardzo dosadnie ocenił jeszcze niedawne starania, by ograniczyć rolę MW do działań na Bałtyku. „Tu nie chodzi o budowanie polskiego lotniskowca, ale o znalezienie balansu pomiędzy marynarką, może nie szuwarowo – bagienną, ale obrony wybrzeża a marynarką oceaniczną. Jest to absolutnie niezbędne i ono musi brać pod uwagę wyzwania, daleko szersze niż te, jakie mamy na Bałtyku. Od naszej współpracy z sojusznikami zależy nasze bezpieczeństwo w tym proces realizowania priorytetów Polski na szczycie NATO w Warszawie i w następnych latach”.

Wsparcie dla Marynarki Wojennej

Według Michała Miarki cel polityki bezpieczeństwa Polski został znacznie wcześniej dosadnie określony przez Józefa Becka słowami, że Polska od Bałtyku odepchnąć się nie da. „To powiedzenie pozostaje aktualne, nabiera jednak większego znaczenia, większej liczby odcieni w XXI wieku. Dotyczy awansu w hierarchii państwa, handlowej z otwartą gospodarką, wzmocnienia różnorodnych działań bezpieczeństwa energetycznego, czy utrzymywania własnego lub wspierania sojuszniczego potencjału przestrzeni obrony. Rolą systemu morskiego bezpieczeństwa państwa jest te wszystkie wartości chronić własnymi siłami przy wsparciu państw zaprzyjaźnionych”.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama