Reklama
  • Wiadomości

F-35 jako AWACS dla obrony przeciwlotniczej

Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych przeprowadziły test integracji myśliwców F-35 z systemem obrony przeciwlotniczej Aegis. 

  • Fot. Drew Hamilton/US Army.
    Fot. Drew Hamilton/US Army.
  • Fot. Joint Strike Fighter Program Office Public Affairs/marines.mil.
    Fot. Joint Strike Fighter Program Office Public Affairs/marines.mil.

W trakcie testu sprawdzano funkcjonowanie zintegrowanego systemu obrony powietrznej NIFC-CA. Scenariusz próby zakładał, że myśliwiec F-35B wykryje cel powietrzny znajdujący się poza horyzontem radiolokacyjnym (niewidoczny dla nosiciela pocisków przeciwlotniczych).

Następnie informacje o celu zostały przekazane do systemu przeciwlotniczego, który odpalił pocisk Standard SM-6 i zniszczył cel. Próbę przeprowadzono z wykorzystaniem testowego systemu naziemnego USS Desert Ship (LLS-1), pocisk SM-6 wystrzelono z poligonu White Sands. Próba odbyła się zgodnie z planem, cel został skutecznie porażony.

F-35
Fot. Drew Hamilton/US Army.

Testowany system naziemny był wyposażony w najnowszą odmianę systemu Aegis – Baseline 9C.1, pozwalającą między innymi na jednoczesne zwalczanie zagrożeń ze strony pocisków balistycznych oraz celów aerodynamicznych. System charakteryzuje się również otwartą architekturą.

Omawiana próba jest o tyle istotna, że wpisuje się w koncepcję zintegrowanej obrony powietrznej US Navy (NIFC-CA), zakładającą integrację różnych systemów wykrywania  i pocisków rakietowych (efektorów). W tym konkretnym przypadku połączono ze sobą samolot myśliwski opracowany w technologii obniżonej wykrywalności oraz pocisk przeciwlotniczy o zasięgu szacowanym na 370 km.

Wskazuje się bowiem, że jednym z zastosowań dla myśliwców F-35 ma być właśnie wskazywanie celów dla innych środków rażenia – na przykład myśliwców Typhoon w Wielkiej Brytanii, a także systemów przeciwlotniczych w US Navy. Klasyczne samoloty wczesnego ostrzegania, jak E-2 używany w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych czy E-3 należące do sił powietrznych są zdecydowanie bardziej narażone na oddziaływanie OPL dalekiego zasięgu, klasy S-400. Natomiast F-35 będą mogły przebywać w ich strefie rażenia. Z drugiej strony, naziemne jednostki obrony przeciwlotniczej US Army nie dysponują obecnie systemem przeciwlotniczym, o zasięgu porównwywalnym z pociskami SM-6, używanymi przez marynarkę wojenną.

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama