Reklama

Siły zbrojne

Europa tnie zakupy uzbrojenia. Spadek eksportu Niemiec

Największym importerem uzbrojenia w Europie pozostaje Wielka Brytania. Również niszczyciele typu 45 zawierają importowane komponenty. Fot. LA(Phot) James Crawford, Crown Copyright/MOD 2010
Największym importerem uzbrojenia w Europie pozostaje Wielka Brytania. Również niszczyciele typu 45 zawierają importowane komponenty. Fot. LA(Phot) James Crawford, Crown Copyright/MOD 2010

W ciągu ostatnich lat kraje europejskie ograniczyły zakupy zagraniczne uzbrojenia w porównaniu do lat 2005-2009 aż o 36%. Znacznie zmniejszył się także eksport broni z Republiki Federalnej Niemiec.

Sztokholmski instytut SIPRI opublikował dane dotyczące sprzedaży i zakupów zagranicznych uzbrojenia w latach 2010-2014. Wynika z nich jednoznacznie, iż kryzys gospodarczy przyczynił się do znacznego ograniczenia pozyskiwania uzbrojenia przez państwa Starego Kontynentu. Wartość europejskich zakupów zagranicznych spadła w badanym okresie o 36 % w stosunku do lat 2005-2009.

Udział Europy w rynku zmniejszył się z 21 do 12 %. Największym importerem pozostaje Wielka Brytania. Raport SIPRI zwraca uwagę, iż zagrożenie ze strony Federacji Rosyjskiej może przyczynić się do częściowego odwrócenia spadkowych trendów, zwłaszcza w krajach graniczących z Rosją. Wspomina się m.in. o zakupie pocisków manewrujących JASSM czy pozyskaniu licencji na podwozia południowokoreańskich haubic K-9 przez Polskę.

USA nadal największym eksporterem

Największym światowym eksporterem broni pozostają Stany Zjednoczone, z udziałem w rynku rzędu 31 % (wzrost w stosunku do lat 2005-2009 o 2 pkt. proc.). Na drugim miejscu plasuje się niezmiennie Rosja, która sprzedała za granicę uzbrojenie o wartości 27 % ogólnego wolumenu transakcji w danym okresie. Trzecie miejsce przypadło ChRL. Kolejne dwie pozycje zajmują Niemcy i Francja. Udział w rynku każdego z trzech wymienionych państw wyniósł 5 %. W latach 2005-2009 przemysł Republiki Federalnej był odpowiedzialny za aż 11 % międzynarodowej sprzedaży broni.

Pierwsze miejsce wśród importerów zajmują natomiast Indie, pozyskujące uzbrojenie przede wszystkim w Federacji Rosyjskiej. Na kolejnej pozycji plasuje się Arabia Saudyjska, która w badanym okresie pozyskiwała sprzęt przede wszystkim w Wielkiej Brytanii (36 %) i Stanach Zjednoczonych. W pierwszej trójce państw, kupujących uzbrojenie za granicą znajduje się również ChRL. Jak stwierdzili badacze ze Sztokholmu, za dostawy broni do Chin w latach 2010-2014 odpowiedzialne były głównie Rosja (61 %), Francja (16 %) i Ukraina (13 %). Na uwagę zasługuje skokowy wzrost importu broni w Afryce (45 %) oraz w Azji i Oceanii.

Wzrost zakupów na Bliskim Wschodzie

Zgodnie z raportem SIPRI państwa Rady Współpracy Zatoki Perskiej zwiększyły zakupy uzbrojenia w badanym okresie aż o 71 %. Zwraca się uwagę na działania podejmowane w celu pozyskania systemów przeciwrakietowych, jak Patriot PAC-3 i THAAD. Przedstawiciele sztokholmskiego instytutu podkreślają ponadto, iż w ubiegłym roku Niemcy pomimo spadku eksportu zdobyli kilka zamówień z rejonu Bliskiego Wschodu, w tym na okręty patrolowe dla Arabii Saudyjskiej oraz jednostki podwodne dla Izraela i Egiptu.

Wzrost obrotu uzbrojeniem w państwach Azji i Oceanii oraz w Afryce jest efektem działań, podejmowanych w celu podwyższenia zdolności sił zbrojnych państw na omawianych kontynentach. Uzyskanie przez Chiny trzeciej pozycji wśród eksporterów i zmniejszenie importu jest dowodem na coraz większą samodzielność przemysłu zbrojeniowego ChRL i zdolność do oferowania konkurencyjnych rozwiązań, przynajmniej na rynkach azjatyckich.

Dane SIPRI są potwierdzeniem zmian światowej równowagi militarnej na niekorzyść zachodniej Europy. Spadek importu uzbrojenia w latach 2010-2014 jest lustrzanym odbiciem cięć, realizowanych w większości państw NATO. Niekorzystne trendy mogą zostać zahamowane jedynie przez podjęcie trudnych decyzji politycznych o podwyższeniu nakładów na obronę w celu przynajmniej częściowego odwrócenia redukcji. Jednakże, wiele wskazuje na to, iż rozwinięte kraje Starego Kontynentu, które nie graniczą z Rosją nie podejmą zdecydowanych działań w tym zakresie, co spowoduje dalsze pogorszenie równowagi militarnej z Federacją i ograniczenie bezpieczeństwa Paktu Północnoatlantyckiego w świetle potencjalnych agresywnych działań Moskwy.  

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. wqq

    Potencjalną wojnę z Rosjanami przeprowadzimy na zasadzie Dialogu Technicznego. Co prawda będzie ONA trwała z 5 do 7 lat ale zakończy się NICZYM tak jak część przetargów na uzbrojenie przeprowadzanych przez IU MON .

  2. gg

    Pacyfistyczny SLD wysłał naszych żołnierzy do Afganistanu i Iraku.

  3. Wacieńka

    Kto odpowiada za to, że Polska nie posiada jeszcze wielowarstwowej obrony antyrakietowej i przeciwlotniczej ?Bez tego np. nasze F 16 nawet nie wystartują.

  4. Trzcinsky

    Wyścig zbrojeń się zaczął. My planujemy. Indyk myślał o niedzieli a w sobotę....... Przetargi Plany Marzenia, ich wyniki za parę lat eh..... byle mądre wybory

    1. zły

      Właśnie wybory są najgorszą rzeczą jaka się może przytrafić. Opcje są w zasadzie dwie: wygrywa PO zostanie utrzymany dotychczasowy kurs w kwestii obronności i zostanie utrzymany zastój w pozostałych tematach (gospodarka, finanse, służba zdrowia), ale może wygrać pis i wtedy wywrócą wszystko do góry nogami bo będą musieli tradycyjnie przewietrzyć ministerstwa i poobsadzać swoich ludzi. Niech znowu taki Macierewicz zostanie puszczony ze smyczy (jak to było z likwidacją WSI) to ruscy będą mogli tu wjechać bez jednego wystrzału. O SLD nie ma co wspominać bo z jednej strony są prorosyjscy a z drugiej głoszą pacyfistyczne tezy. Nie wiem co jest gorsze dla tego kraju PO czy PIS...

  5. dyll

    Wszyscy tną wydatki a każdy kupuje i modernizuje, wyścig zbrojeniowy się zaczął.

    1. twardy

      Nie wszyscy, bo Polska zbiera tylko dokumentację.

Reklama