Reklama

Siły zbrojne

Estonia zamawia kolejne K9 Thunder

Fiński K9 Thunder. Fot. MKFI (domena publiczna)
Fiński K9 Thunder. Fot. MKFI (domena publiczna)

Estońskie ministerstwo obrony poinformowało o zakupie kolejnych sześciu armatohaubic samobieżnych K9 Thunder, produkowanych przez południowkoreański koncern Hanwha Land Systems. Zakup będzie realizacją opcji w zawartej w czerwcu 2018 roku umowy na kupno 12 egzemplarzy tego systemu artyleryjskiego.

Podpisana umowa miała wartość 46 milionów euro i zawierała opcję na zakup kolejnych 12 egzemplarzy tego systemu. Zakupione armatohaubice trafią na uzbrojenie batalionu artylerii 1. Brygady Piechoty Wojsk Lądowych Estońskich Sił Zbrojnych, gdzie częściowo zastąpią i uzupełnią obecnie używane tam haubice holowane FH-70 kal. 155 mm i D-30 kal. 122 mm. Zakup ten był możliwy dzięki zwiększeniu wydatków na obronność Estonii do 2,08% PKB w 2017 roku i dalszym planom ich zwiększenia. Nowe lufowe systemy artyleryjskie pozwolą na znaczące wzmocnienie potencjału estońskiej armii w zakresie siły ognia i wsparcia artyleryjskiego.

Według ujawnionych informacji zakup następnych sześciu egzemplarzy K9 Thunder będzie kosztował kolejne 20 milionów EUR, podniesie łączny koszt umowy do 66 milionów EUR za 18 armatohaubic samobieżnych wraz z pakietem wsparcia. Estoński resort obrony stwierdził, że zakup jest możliwy dzięki niższym niż pierwotnie zakładano kosztom kilku zamówień na różne systemy uzbrojenia dla estońskiej armii, co pozwoliło na zaoszczędzenie ponad 20 mln EUR, które mogą być wykorzystane na dodatkowe cele.

Zakup armatohaubic samobieżnych K9 Thunder jest jednym z największych i najdroższych programów modernizacji Estońskich Sił Zbrojnych w ostatnich latach i stanowi znaczące wzmocnienie potencjału obronnego tego kraju. W ostatnim czasie Estonia zwiększyła w znacznym stopniu nakłady na obronność i rozpoczęła intensywną modernizację swojej armii w związku ze zwiększonym zagrożeniem po aneksji Krymu i wybuchu wojny hybrydowej na wschodzie Ukrainy w 2014 roku.

Reklama

Komentarze (15)

  1. mick8791

    Nie zamówiła - były jakieś podejścia ale finalnie wybrany został inny nośnik.

    1. lsd

      PGZ to trup, który powinien zostać podzielony na mniejsze spółki. Cześć z nich powinna zbankrutować, gdyż są wyłącznie kosztem dla budżetu państwa a ich majątek jest mniejszy niż dotacje które otrzymują. HSW jest na tyle duże iż nie potrzebuje PGZ do funkcjonowania, to samo PIT-Radwar.

  2. Infernoav

    Ludzie zapominają o kilku rzeczach, broń kupowana przez MON jest opodatkowana VATem, pracownicy zatrudnieni w firmach PGZ płacą podatki PIT. Kooperanci płacą CIT, a ich pracownicy PIT. Około więc 30% kwoty wraca do budżetu. Poza tym kupujemy nowe armatohaubice, a nie używane z Korei. Nowy samochód również kosztuje więcej niż używany i wyremontowany. Tak więc nie uważam, że zapłacenie 150% ceny używek, było zła cena za nowe armatohaubice. Szczególnie, kiedy najpierw trzeba było zainwestować w przemysł by móc je produkować. O ile produkcja lotnicza jest dla nas za droga, za wyjątkiem bezzalogowcom. O tyle artyleria i BWP, wyposażenie osobiste żołnierzy, samochody terenowe i ciężarowe. Są w naszym zasięgu. Tak samo ppk, płot krótkiego i bardzo-krotkiego zasięgu.

  3. Michał

    Krab dlatego jest 2 razy droższy, bo w cenie jest też dotacja do rozwoju zakładów zbrojeniowych, zakup specjalistycznych urządzeń i budowa linii produkcyjnej od podstaw. Także rozbudowa i postawienie dodatkowych hal. To wszystko kosztuje. Jak chce się mieć własny przemysł zbrojeniowy to innej drogi nie ma. Eksport nie został zaplanowany, ponieważ przez najbliższe lata to Polska wykorzysta 100 procent możliwości produkcyjnych. Z tego względu nie powstały procedury świadczenia usług serwisowych poza Polską.

    1. Piotr ze Szwecji

      Oczywiście, inwestycja w rozbudowę przemysłu to też jest. Jednak raz jest infrastruktura wybudowana i zamówienie dla WP wypełnione, to będzie ona zajęta produkcją innych zamówień dla WP. Eksportu K9 Krabów chyba nie będzie z tego powodu? Ta licencja dla K9 podwozi w K9 Krab nie zwiększa kosztów też, przy ewentualnej sprzedaży za granicę? To już nie AHS Krab, po tym fiasku podwozi z Obrum. Jak zauważyłem w różnych rankingach górują działa rosyjskie, niemieckie (P-2000) i południowokoreańskie(K9 Thunder). Angielskie działa (AS-90 i K9 Krab) zamiatają zaś ich podłogę z jakiegoś powodu. Obok francuskich i serbskich zresztą. Amunicja nie donosi w nich, czy jakiś inny mankament...

    2. Huciany

      Z cztm do ludzi, zjedyna frezarka bramkową na którą i tak nie ma inżynierów CNC numerykow

  4. liczenie

    Wynalazlem w sieci, ze za pierwsze 24 Kraby zaplacilimy ok. 1mld zlotych (ok 9.7 mln Eur/ szt), a nastepny kontrakt to 96 Krabow za 4 mld zl (ok. 9.7 mln Eur/szt). To wychodzi ponad dwa razy drozej niz Estonczycy zaplacili za swoje, ktos wie dlaczego?

    1. mati69

      u nas w cenie są nie tylko kraby, ale dodatkowe wozy (dowodzenia, amunicyjne, itd.), to tego szkolenie i inne bzdety.

    2. Boczek

      Bo estońskie to używane.

  5. KAR

    Wygląda na to, że cała ta polonizacja sprzętu (vide KRAB) w ramach skonsolidowanego przemysłu to jeden wielki wałek.

    1. Jak zawsze każdy polski sprzęt jest mocno przekładany...

  6. szemrany smerf

    Ludzie kontraktów nie liczy się cała suma kontraktu "dzielona na ilość wozów". Estonia kupiła system z "pułki", Polska opracowała (trochę to trwało i były komplikacje - amerykanie też mieli problemy z jakością stali do podwozi M109A7, teraz pracują nad M1299), przetestowała, wdrożyła do produkcji i przyjęła na stan WP SYSTEM Krab, a nie same samobieżne armato haubice. W skład systemu wchodzi cala rodzina pojazdów logistycznych, do tego nasze Kraby mają szereg usprawnień: APU, radar balistyczny, system Obra 3, SKO, system nawigacji z GPS, system przeciw wybuchowy/pożarowy w przyszłości BMS; sami opracowaliśmy i produkujemy amunicje 155mm, Leonardo oferuje pociski o zasięgu 80 km. Pewnie zamówią kolejne. Poza tym koszty nie zawsze są najważniejsze liczy się także interes przemysłowy państwa, suwerenność użytkowania i eksploatacji (vide Izrael). Z eksportem to już inna sprawa, brak promocji HSW na rynkach zagranicznych i polityki eksportowej PGZ.

    1. mobilny

      100/100 dzięki

  7. Zastanawiający się

    Estonia negocjowała od 2016r. u Koreańczyków zakup dwunastu używanych K9. W 2018r. obstalowała je sobie wreszcie. Pierwsza partia tych używanych dział miała zostać zostanie dostarczona pod koniec 2020r., druga w 2021r. Długie terminy dostawy nie powinny dziwić, bo Koreańczycy musieli najpierw je wyremontować. Teraz zawarto umowę na kolejnych 6 takich samych dział. Artykuł nie podaje co prawda szczegółów o estońskich zakupach, ale wcześniej na Defence było na ten temat co nieco pisane. O tych działach pisano nie tylko na powyższym portalu, więc łatwo wyguglować sobie co tak właściwie kupili sobie Estończycy i dlaczego to coś było tanie. Zastanawiam się więc jak to jest z niektórymi czytelnikami tego portalu. Nie czytają uważnie tego, co na nim jest? Czytają i zapominają? Zbyt leniwi są, żeby poszukać? Czy też wiedzą jak jest, ale mimo tego wykorzystują cenę używanych koreańskich dział do tego, żeby sobie pojeździć po produkującej nowe działa polskiej firmie?

  8. Zen

    Że też nie mogę przeczytać o exporcie Krabów. Jak się chce produkować, to trzeba zamawiać kilkaset sztuk na własne potrzeby a nie kilkadziesiąt. Inaczej jednostkowo cena sięga absurdalnych wartości. Wówczas na export nie ma szans. A jak MON jest zbyt ubogi, to produkować ale wyłącznie elementy wymiany eksploatacyjnej a nie sztucznie utrzymywać molochy ze zwiazkowcami

    1. sża

      Krab jest składakiem z licencyjnych elementów i to od różnych producentów, a taki zawsze będzie droższy, a do tego zapewne gorszy od oryginału. Borsuka, jeżeli kiedyś powstanie, też nikt nie kupi, acz z trochę innych powodów - po pierwsze, bo nie mamy żadnego doświadczenia w konstruowaniu BWP, a po drugie, bo nie ma w Europie zapotrzebowania na opancerzone amfibie. I jeszcze jedna uwaga - jak się za ciężkie miliardy kupuje za granicą uzbrojenie, a w offsecie dostajemy technologię: malarni, gięcia rur, przemysłowej tuczarni świń, tapicerki, czy też spawania ram wyrzutni rakiet, to nasz przemysł zbrojeniowy zawsze będzie te przysłowiowe 50 lat za murzynami...

    2. do bredzisława

      Przede wszystkim nie należy bredzić. Kto zamówi od ciebie sprzęt jeśli wie, że twoja linia produkcyjna jest zajęta produkcją na twoje potrzeby a on będzie musiał czekać w kolejce? A zanim zacznie się bredzić o astronomicznych cenach warto sobie sprawdzić ile kosztuje nowe K9 ze stosowną gwarancją i serwisem.

    3. kronan

      Widać wyraźnie że w MON są ludzie bez podstawowej wiedzy,znajomości tematu i wyobraźni niestety.W latach 30 w Stalowej Woli produkowano haubice 100 mm i jak kto chce może sprawdzić że z roku na rok ze względu na zamówienia wojska i zwiększająca się liczbę armat cena pojedynczego działa potrafił zejść 30 tysięcy złotych polskich na sztuce.Przynajmniej jeśli chodzi o haubice 100 mm.A dzisiaj w Polsce musi być absurdalnie drogo bo tak.W sumie komu na tym zależy by tak się działo?

  9. Danisz

    Malutka, bo zaledwie milionowa Estonia kupuje 18 nowoczesnych armatohaubic, a 30 razy większa Polska 96. Żeby było weselej polskie są o połowę droższe - czy to jest zatem racjonalna polityka obronna czy finansowa?

    1. Niezależny

      Twój wywód jest bez sensu bo Estonia kupuje używki, nie wiadomo w jakim stanie są K9, nie wiadomo czy w ogóle są jakiekolwiek pojazdy towarzyszące typu wóz dowodzenia, warsztatowy, amunicyjny. Estonia płaci tylko za same K9, tak samo zresztą jak Finlandia. A u nas kupowany jest DMO Regina w skład którego wchodzi 96 Krabów.

    2. mobilnyLG

      Nie racjonalne to jest kupno Wisły w takim ukladzie, Homara takiego a nie innego oraz bzdurby zakup F-35 u naszego najlepszego sojusznika. Nie Krab bo Hanwha Nie Eosimak bo Patria. A teraz pomysl dlaczego. Nie wiesz co złożyło się na taka a nie imna cene i nie wiesz jakie koszta jeszcze poniosą.

    3. do kolejnego bredzisława

      Malutka Estonia obstalowała sobie używane K9. Porównanie ich ceny ze zjeżdżającym z taśmy produkcyjnej nowym działem jest delikatnie mówiąc z czapy wzięte.

  10. troche matematyki

    Uwaga, licze, niech ktos mnie poprawi - kupilismy pierwsze 24 Kraby za 1mld zl, okolo 9.7 mln Euro za szt, potem 96 za 4 mld zl, okolo 9.7 mln Eur / szt. Estonia kupila 18szt za 66 mln Euro - 3.7 mln Euro za sztuke. Dlaczego Polska kupujac w PGZ placi ponad dwa razy drozej?

    1. Autor

      Mam pytanko nie ma co się burwersować ze kraby za droge bo czy czasem nie jest tak ze Estonia kupila tylko same armatohaubnice a my caly podsystem nie tylko ogniowy ale i dowodzenia, logistyka czyli nie jedna maszyna tylko kilka w skladzie. Czy tak to nie jest Trzeba to sprawdzic a dopiero oceniac Panowie

    2. ECDIS

      Zapytaj tych co dziwią się ,że nie kupujemy w PGZ , dlaczego warto przepłacać. Zapytaj "zasłużonych" działaczy związków zawodowych o jakie przywileje walczą w PGZ i ile to kosztuje.

    3. Niezależny

      Bo źle liczysz. Estonia kupiła używane K9 tylko ze wsparciem technicznym, bez niczego. Polska kupuje DMO Regina w którego skład wchodzi nie tylko Krab ale masa innych pojazdów, amunicja i szkolenie. Nie wiem dlaczego mało kto rozumie że w Polsce cena za kontrakt na Kraby nie dotyczy tylko Krabów

  11. Marek1

    Oznacza to prawdopodobnie, ze polskie Kraby kosztują WIĘCEJ za sztukę niż 3,4mln E lub/i są gorsze od koreańskiego oryginału K9. Zastanawiająca jest absolutna niechęć sąsiednich krajów NATO do kupowania jakichkolwiek polskich systemów uzbrojenia.

    1. Nesher

      Masz rację. Rzeczywiście zainteresowanie polskim systemem zbrojeń na świecie jest niewielkie. Jest kilka powodów, ale głównym powodem jest rezygnacja polskich firm zbrojeniowych (głównie reprezentowanych przez PGZ) z wszelkimi działaniami na rzecz widoczności eksportowej i marketingowej za granicą. Po prostu PGZ ma monopol w domu, de facto ma silniejszą pozycję niż główny i w zasadzie jedyny klient, polskie Ministerstwo Obrony. Dlaczego więc mieliby spróbować zrobić coś za granicą? Podam jeden przykład, w przyszłym roku armia czeska ogłosi dwa ściśle związane ze sobą przetargi. Jest to przetarg na nowe samobieżne haubice na podwoziu kołowym Tatra, a drugi na kompleksowy system kierowania ogniem dla artylerii. Podczas gdy w pierwszym przetargu (na haubice) PGZ nie ma nic do zaoferowania, w drugim przetargu polski system Topaz miał duże szanse powodzenia. Można logicznie oczekiwać, że PGZ już (podobnie jak potencjalni konkurenci, tacy jak BAE Systems, Rheimetall, Nexter, Konštrukta-Defense) już opowiadali się za ofensywą marketingową, reklamą w specjalistycznych czasopismach, demonstracjami systemu dla oficerów czeskiej armii, nawiązaniem kontaktów z Czeski przemysł (bez udziału czeskich firm nie ma szans na sukces), ogromny udział w tegorocznych targach IDET Defence Systems w Brnie. Niestety jest odwrotnie, na tegorocznej edycji IDET PGZ był praktycznie niewidoczny, brak reklam w prasie czeskiej, jakiekolwiek demonstracje dla czeskiej armii czy próby nawiązania kontaktów z czeskimi firmami, nie wspominając już o tym. Po prostu nic.

    2. Jaco

      Nie do końca.kilka lat temu Słowacja zamówiła u nas rosomaki pod swoje działka.zamowienie było dość duże.

    3. Stefan

      A czy ktoś im te Kraby proponował?

  12. Covax

    Dla znaffców i ekspertuff "Używane armatohaubice K9 kupiła też niedawno Finlandia. Pierwsze z 48 egzemplarzy zamówionych przez Helsinki już trafiły do Europy. Oba kraje od lutego 2017 roku wspólnie prowadziły negocjacje w tej sprawie. " ( Całość na https://www.defence24.pl/koreanskie-armatohaubice-dla-estonii )

  13. Krajan

    Zastanawiająca jest cena 3 milionów euro za haubica Polska licencyjna kosztuje ca 8 miłonów euro, zakładając że estonczycy zaplacili za same haubice HSW za 18 szt podobnych haubic z wozami dowodzenia i wsparcia zażądała 750 milionów zł tj 170 milionów euro, a Estonia tylko 56 milionów euro Ile przepłacamy za polskie haubica tylko dla tego że polskie 140% drożej

  14. 46

    Czy to znaczny że Estonia płaci po 3,5 za sztukę?

  15. V

    Szkoda ze nie bylo mowy Krabie

Reklama