Reklama

Siły zbrojne

Duński okręt dowodzenia w gdyńskim porcie

Fot. kmdr ppor Radosław Pioch/MON
Fot. kmdr ppor Radosław Pioch/MON

W piątek, 24 sierpnia, do Gdyni wszedł okręt flagowy Stałego Zespołu Sił Morskich NATO – SNMG 1 (Standing NATO Maritime Group One). Duński okręt dowodzenia HDMS Esbern Snare zacumował w Porcie Wojennym Gdynia.

Zgodnie z informacją przekazaną przez kmdr. ppor. Radosława Piocha, podczas pobytu w Gdyni dowódca zespołu fregat i niszczycieli commodore Casten Fjord-Larsen wraz z delegacją złożył wizytę dowódcy 3. Flotylli Okrętów komandorowi Mirosławowi Jurkowlańcowi. Po oficjalnym powitaniu odbyło się spotkanie, podczas którego strona polska przedstawiła strukturę i zadania 3. Flotylli Okrętów. Rozmowom przewodniczył Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Jarosław Ziemiański. Ostatnim punktem wizyty w 3. Flotylli Okrętów było zwiedzanie Sali Tradycji, wpis do księgi pamiątkowej i wymiana marynarskich upominków.

SNMG-1 to jeden z dwóch stałych zespołów okrętowych Sojuszu Północnoatlantyckiego, w których skład wchodzą wyselekcjonowane niszczyciele i fregaty państw członkowskich. Szkielet zespołu stanowią jednostki z USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Holandii, do których cyklicznie dołączają okręty z Belgii, Danii, Portugalii, Hiszpanii i Polski. SNMG-1 prowadzi ćwiczenia zarówno w składzie zespołu, jak i z okrętami sił morskich państw członkowskich NATO i Partnerstwa dla Pokoju.

Wielonarodowy elitarny zespół utrzymywany jest w najwyższym stopniu gotowości bojowej i przeznaczony jest do natychmiastowego reagowania w sytuacjach kryzysowych, operacjach pokojowych i w wypadku wojny. Okręty operują na Atlantyku oraz na wszystkich akwenach europejskich i są najlepiej wyszkolonym międzynarodowym zespołem uderzeniowym tego rodzaju na świecie. Wypełniając swoje zadania na morzu okręty monitorują żeglugę, kontrolują podejrzane jednostki, prowadzą akcje blokadowe oraz ewakuują zagrożoną ludność, a także stanowią bazę dla piechoty morskiej i jednostek specjalnych wykonujących zadania w głębi lądu.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (14)

  1. Ciemny Lud

    Dla PMW jeden okręt takiej klasy jest przydatny do zadań misyjnych i szkoleń. I powinien się prędzej czy później pojawić. Przede wszystkim potrzeba z 3 OP, jako komponent uderzeniowy 3 do 6 okrętów typu korweta, dodatkowo zespołu przeciwminowego (3 Kormorany + upgrade\'owane najlepsze ze starych trałowców), NDR (2-3 jednostki) oraz eskadry lotnictwa morskiego (śmigłowce zwalczania OP + samoloty uderzeniowe - po ok.6). I chwatit\'. Okręty - poza crossoverem typu Absalon lub podobnego- długość do 80 m- z polskich portów większe wejdą tylko do Gdyni, Gdańska (zupełnie nieprzydane w razie konfliktu z Rosją) oraz do Świnoujścia. Jeden port to za mało, do tego wokół płytkie wody, głębie zaczynają się za Ławicą Bornholmską. Trzeba reaktywować Kołobrzeg (konieczne inwestycje w sam port). Nie jest prawdą, że są potrzebne większe jednostki. Na Bałtyk wystarczą takie, zdolne do przenoszenia helikoptera - drona. Warto zapewne zmodernizować Orkany przez uzbrojenie ich w Bofors Mk3 57 mm z programowalną amunicją co zwiększy ich możliwości obronne. Sojusznicy nie oczekują od Polski obrony Atlantyku, będą zachwyceni jeśli zdejmiemy im z głowy Bałtyk choć w części. Jakie OP? Wcale niekoniecznie z pociskami typu cruise o zasięgu 1,5 - 2 tys.km. Raz, że będzie ich mało. Dwa, że Polska i tak ich nie wystrzeli na odległe terytoria rosyjskie bo rząd się będzie bał ryzykować odwet. Potrzebne do zwalczania rosyjskich OP oraz do ataków na rosyjskie jednostki nawodne. Kongsberg prowadzi prace nad pociskami manewrującymi strzelanymi z wyrzutni torped o zasięgu ok.500 km. Jako broń antydostępowa to znakomite uzupełnienie NDR. Którą ofertę wybrać nie wiem- ale raczej nie francuską- zatem albo niemiecką (okręty zapewne najlepsze ale jest problem polityczny a poza tym wymiana ogniw to chyba poważny problem) albo szwedzką (technicznie gorsze niż niemieckie ale dla systemu Stirlinga tylko dodaje się paliwa, poza tym z uwagi na ciekawy dok mogą być przydatne także w okresie pokoju dla operacji specjalsów). Oczywiście wspaniale byłoby gdyby było nas stać na fregaty z system Aegis lub Iron Dome oraz boomery ale to fantazje marzycieli z uwagi na priorytet dla innych rodzajów sił zbrojnych oraz pieniądze. A także ograniczenia co do portów. Swoją drogą to ciekawe, że nad portami \"fachowcy\" się nie zastanawiają.

  2. miras

    Powinniśmy zacząć rozmowy o pozyskaniu od Duńczyków fregat klasy Iver Huitfieldt,trzy sztuki.Budiwanie powinno sie odbyć w naszych stoczniach,oczywiście pod nadzorem Duńczyków

  3. ekonomista

    Esbern Snare to okręt klasy Absalon, przydałby się też w naszej marynarce. Oczywiście nowy, zbudowany w polskich stoczniach!!! (te duńską zamknięto)

  4. Marek1

    Szkoda, ze nawet nie próbowano rozmawiać z Danią, by reaktywowała dla nas programu budowy doskonałych fregat klasy Iver Huitfieldt. No ale po co w końcu PMW nowoczesne okręty jak można nieco taniej zakupić stary złom wycofywany z innych marynarek ...

  5. Myśliciel

    Mozemy tylko pomarzyć o takim sprzęcie. A jak tam nasz Gawron vel Kujawiak vel Ślązak ? Że pywa już wiemy. Pytanie co z nim dalej ? Może jakiś artykuł o nim w co jest uzbrojony lub w co będzie? Pzdr

  6. kresy

    kiedy będą polskie fregaty?

  7. Gts

    I na prawdziwy okret mozemy sobie tylko popatrzec jak kiedys mlode wilki patrzyly na niemieckiego mercedeesa, ktorym Helmut przyjechal do Gdanska... XXI wiek, a my dalej jak ostatnie dziady. Nawet w pensjach nam uciekaja mimo iz mielismy ich dogonic... to jest wina tej stepowej wschodniej mentalnosci gdzie kazdy pvha sie do wladzy po trupach a potem wyzyskuje wszystkich na okolo. Na kazdym szczeblu w kazdym miescie, wiosce czy wojewodztwie... na szczeblu panstwowym. Kazdy sobie, dla siebie -ukrasc, przejac, zakombinowac. Potem sie wszyscy dziwia, ze w kraju mamy takie dziadostwo.

  8. ryszard56

    KIEDY MY SIE DOCZEKAMY TAKIEGO OKRĘTU

  9. łuki

    nie chcecie Adelaid, będzie mieć taki jak na zdjęciu ... za 10 lat

  10. -CB-

    Widziałem go już kilka razy, a kiedyś nawet zwiedzałem. W artykule zabrakło informacji o samym okręcie, a Esbern Snare wraz z bliźniaczym Absalonem, to jednostki na podstawie których wybudowano trzy fregaty typu Iver Huitfeldt. Różni je wyposażenie i uzbrojenie, które jest dostosowane do innych zadań.

  11. On

    Może by tak przywrócić do służby ORP Błyskawica ... to chyba aktualnie najlepszy z polskich okrętów jakie ten kraj posiada.

  12. adams

    Nasi marynarze patrzą i płaczą bo sami okrętów podobnej klasy doczekają się za jakieś 50 lat.Bo póki co priorytetem naszego MON jest ściąganie złomu z całego świata i nazywanie tego modernizacją

  13. Smuteczek

    Cyt.\"Ostatnim punktem wizyty w 3. Flotylli Okrętów było zwiedzanie Sali Tradycji, wpis do księgi pamiątkowej i wymiana marynarskich upominków.\" Niestety zamiast pochwalenia się nowoczesną fregatą lub korwetą rakietową pokazuje się zakurzoną i pełną radzieckiej ery artefaktów salę tradycji... Smutne ale czym się tu chwalić jak się chodzi bez portek?

  14. Piotr

    Naszym marynarzom wkrótce pozostanie tylko możliwość oglądania okrętów innych państw jak wchodzą do naszych portów, a nie służba na nich.

Reklama