Reklama

Rozwiązanie jest o tyle uniwersalne, że doczepiany moduł w ogóle nie zmienia budowy standardowego modelu lornetki JIM LR. Zwiększa za to jej możliwości, tworząc z niej faktycznie sieciowy system obserwacji optoelektronicznej. Do podłączenia modułu wykorzystano jedno ze standardowych gniazd cyfrowych, które normalnie są przygotowane dla wojskowych systemów transmisji danych. Lornetka ma ponadto wyjście USB, które może być użyte np. do podłączania urządzeń rejestrujących.

Lornetka JIM LR widziana od spodu z widocznym z lewej strony modułem WiFi. Fot. M.Dura

Transmisja WiFi daje duże możliwości zarówno jeżeli chodzi o przekazywanie informacji, jak i w przyszłości - o zdalne sterowanie lornetką. Operator może do tego celu wykorzystać np. zwykły tablet (co zademonstrowano w Londynie). Standardowo do przekazania danych trzeba było ustawić obok lornetki na własnych trójnogach dwa nadajniki transmisji danych (sterowanie i przekazywanie danych może się również odbywać przewodowo).

Lornetka JIM LR, zamontowano na trójnogu. Z prawej strony widać tablet ze zobrazowaniem przekazanym poprzez modem WiFi. Fot. M.Dura

Rozwiązanie pozornie wydaje się mało „wojskowe”, jednak specjaliści z SAGEM wskazują, że jest to po prostu demonstrator możliwości. Ponadto w operacjach specjalnych już wykorzystuje się krótkozasięgowe sieci WiFi, i w tym przypadku system obserwacyjny z takimi właściwościami może się okazać bardzo przydatny.

Tym bardziej, że sama lornetka JIM LR, pomimo kompaktowej, lekkiej i ergonomicznej budowy, zapewnia takie same możliwości jak dedykowane, duże i kosztowne głowice optoelektroniczne. Umieszczono w niej bowiem cyfrowy, kolorowy dzienny kanał obserwacji (z cyfrowym zoomem), kamerę termowizyjną z chłodzoną matrycą w paśmie średniofalowym (3-5 μm), dalmierz laserowy o zasięgu ponad 10 km (dł. fali 1,54 μm) oraz wskaźnik laserowy (dł.fali 0,8 μm).

Położenie miejsca obserwacji określa się na podstawie wbudowanego odbiornika GPS (DAGR/PLGR) oraz kompasu cyfrowego. Lornetka posiada możliwość nakładania na siebie obrazu z kamery termowizyjnej i telewizyjnej (technika fusion). Co więcej - obraz ten jest dodatkowo cyfrowo stabilizowany.

Lornetka JIM LR widziana od góry. Fot. M.Dura

JIM LR to urządzenie dalekiego zasięgu. Zgodnie ze specyfikacją producenta wykrywanie człowieka jest możliwe z odległości 5,85 km, natomiast jego identyfikacja z odległości 1,06 km. Dla pojazdów opancerzonych te zasięgi są jeszcze większe: odpowiednio 9,37 km i 1,9 km.

Lornetka jest umieszczona w odpornej mechanicznie i środowiskowo obudowie gumowej spełniającej obowiązujące w tym względzie normy MIL-STD 461 i MIL-STD 810 (z zakresem temperatur -32°C do +55°C). Zasilanie może się odbywać zarówno z wewnętrznych akumulatorów (przy czasie pracy większym niż 4 godz.), jak i z zewnętrznego źródła zasilania.

Standardowy zestaw lornetki JIM LR. Fot. SAGEM

Sama lornetka waży około 2,5 kg, ale do kompletu należy jeszcze doliczyć statyw – trójnóg, przenośny terminal operatora, dwa nadajniki transmisji danych, moduł zdalnego kierowania (umieszczany pomiędzy lornetką a statywem), adapter zasilania, ładowarkę oraz torbę transportową z kontenerem.

Jest to urządzenie bardzo wysoko ocenione przez wojskowych, czego dowodem może być sprzedaż przez SAGEM już ponad 6000 takich zestawów obserwacyjnych.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. morgul

    zacny sprzęt pewnie 3000 to Rosjanie kupili :(

    1. y

      Dosyć duża ilość jest w WP. A kolejne są w planach zakupowych.

  2. Teodor

    Dobrze, że ta lornetka ma cyfrowy stabilizator obrazu, ponieważ przy tych gabarytach nic by nie zmierzyła tym laserem, drżenie rąk musi być niesamowite. Tak zastanawiam się, skoro w Donbasie Rosjanie namierzali komórki, zatem wszystkie elektroniczne zabawki z nadajnikiem radiowym będą odpowiednikiem tych telefonów komórkowych Ukraińców. Potem już tylko rozkaz dla artylerii i nawet nie muszą być precyzyjni, taka głowica paliwowo-powietrzna ma zasięg rażenia jakieś 500m. Skończy się tym, że przy tych wszystkich zabawkach padnie rozkaz ciszy radiowej, żeby nie zdradzać pozycji. Oczywiście nadajniki można wykorzystać w drugą stronę, zamiast budować atrapy typu cyrk Skalskiego wystarczy wysłać autonomiczne roboty z takimi nadajnikami w pusty teren i rozpocząć transmisję. Amunicja przeciwnika będzie prawdziwa. W zasadzie można zastosować komunikację laserową, jednak w przypadku zasłon dymnych to chyba nie ma sensu, dodatkowy koszt.

    1. vvv

      siec komorkowa a sytemy komunikacji wojskowej to nie te same rzeczy. dlatego sprzet wojskowy jest 50x drozszy niz cywilny bo spelnia szereg wymagan ktore nie sa wymagane na rynku cywilnym

  3. padawan

    Luke miał lepszą na Hoth. I lżejszą.