Jak dotąd ujawniono, że w poszukiwaniu rosyjskich okrętów podwodnych na północnym Atlantyku wzięły w tym tygodniu udział dwa amerykańskie, morskie samoloty patrolowe P-3 Orion. Współpracowały one bezpośrednio z brytyjską fregatą HMS „Somerset”, która również próbowała zabezpieczyć akwen w pobliżu bazy morskiej Faslane.
Przypuszcza się, że taka aktywność wynikała z konieczności ochrony wyjścia na wielomiesięczny patrol operacyjny jednego z brytyjskich, atomowych okrętów podwodnych typu Vanguard – uzbrojonego w rakiety balistyczne Trident.
Brytyjskie media bardzo ostro skomentowały konieczność korzystania z amerykańskiej asysty do ochrony szkockiego wybrzeża. Mówi się wprost o „ziejącej dziurze” jaka powstała w siłach zwalczania okrętów podwodnych Royal Navy po decyzji o rezygnacji z programu modernizacji morskich samolotów patrolowych typu Nimrod (na podstawie wniosków ze Strategicznego Przeglądu Obronnego - Strategic Defence and Security Review). Partie opozycyjne zarzucają teraz, że nieodpowiednimi decyzjami zmuszono Wielką Brytanię do „żebrania” u sojuszników.
Wielka Brytania celem Rosji?
Brytyjczycy coraz głośniej wątpią w zdolność samodzielnego zabezpieczenia przez Wielką Brytanię swoich atomowych okrętów podwodnych. Sprawa jest o tyle ważna, że „wizyty” rosyjskich okrętów podwodnych u zachodnich wybrzeży szkockich zdarzają się obecnie prawdopodobnie o wiele częściej niż np. przy dobrze chronionych bazach amerykańskich.
Ilość sprawnych rosyjskich okrętów podwodnych jest bowiem tak mała, że kilkakrotne ich pojawienie się u brzegów Wielkiej Brytanii nie mogło być zbiegiem okoliczności. Jak się przypuszcza Rosjanie szukają prawdopodobnie tych miejsc, gdzie ochrona jest najsłabsza i baza Faslane okazała się idealnym miejscem na penetrację.
Permanentna pomoc czy jednorazowe wsparcie?
Poczucie zagrożenia u Brytyjczyków zwiększa fakt, że musieli się oni zwrócić o zewnętrzną pomoc już nie po raz pierwszy. Wszyscy doskonale pamiętają, że miesiąc wcześniej, na przełomie listopada i grudnia 2014 r. do Wielkiej Brytanii musiały przylecieć trzy samoloty P-3 Orion z amerykańskiej marynarki wojennej, jedna maszyna Dassault Atlantique 2 z francuskich sił morskich i jeden samolot CP-140 Aurora z kanadyjskich sił powietrznych, które były dodatkowo wspomagane przez brytyjski samolot nadzoru radarowego Raytheon Sentinel. Była to reakcja na sygnał o zaobserwowaniu na powierzchni morza niedaleko Faslane nieznanego peryskopu.
Obecnie niezależni obserwatorzy przekazali informację o odbywających się dwa razy dziennie począwszy od Nowego Roku, lotach patrolowych samolotów P-3 Orion należących do amerykańskiej eskadry Skinny Dragons, na co dzień stacjonującej na Hawajach. Amerykańskie patrolowce stacjonują podobnie jak miesiąc wcześniej na lotnisku RAF w Lossiemouth.
Pojawienie się Amerykanów ponownie ożywiło dyskusję na temat słuszności przerwania programu budowy samolotów BAE Systems Nimrod MRA4, które miały zastąpić będące w służbie od 1969 r. samoloty Hawker Siddeley Nimrod MR2. Przypomina się przy tym, że decyzję podjęto pomimo opinii państwowego biura audytowego (National Audit Office), które wyraźnie zaznaczyło, że wycofanie Nimrodów będzie miało „negatywny wpływ na ochronę sił strategicznego odstraszania jądrowego”.
Matka siedzi z tyłu
Wycofano gotowy samolot w imię oszczędności. A wystarczyło zaproponować jakiemuś państwu np. Australii wypożyczenie tych samolotów na kilka lat w zamian za poniesienie kosztów ich obsługi i utrzymania. W tej chwili mogli by część z nich odebrać, a resztę sprzedać, być może zdobyto by w ten sposób kontrakty esksportowe.
kzet69
A po co na litość boską Australia miałaby wypożyczać Nimrody skoro ma ponad 20 własnych Orionów????
kx
Czy tylko amerykanie mogą oprzeć się ,,agresorowi,, a co z NATO co z Europą? Po ostatnich wydarzeniach chyba może być tylko gorzej!!!!!
kzet69
A USA to nie.... część NATO przypadkiem?
BUBA
Mają to samo co w Polsce. W Polsce wiadomo było że zakup F-16 doprowadzi do wyprzedaży zakładów lotniczych i braku offsetu, i Polacy mimo to wybrali najgorszą opcję. I nie stać teraz kraju na budowę własnego silnego lotnictwa bojowego. Tak więc Polskę i Wielką Brytanię zmuszono rękami własnych polityków do „żebrania” u sojuszników. Wcześniej był przykład Kanady. Dobrze że jest u kogo żebrać.
kzet69
Proponuję nie używać pojęć, których się nie rozumie i sprawdzić w słowniku znaczenie słowa "żebrać"!
Paweł
Zastanawiam się jak jest procedura w przypadku wykrycia obcego okrętu podwodnego na wodach terytorialnych państwa.
polak2
w Polsce byly opinie ze nie trzeba inwestowac w armie..bo zyjemy w bardzo bezpiecznych czasach....gdzie są te barany,inieuki polityczne , od palikota,,,i SLD...przypomnijcie ich wypowiedzi i GEMBY
jastrzb
Pan Tusk oświadczył że nie jest militarystą, oświadczył to publicznie dodając że mamy BARDZO bezpieczne granice, oczywiście co do reszty też masz rację
rudi
to straszne, biedna Rosja się uwzięła i patroluje wyjścia z bazy AOP. Panie Dura, a jak nazwie pan patrolowanie wyjść z baz rosyjskiej Flory Pólnocnej przez NATO ??
Scrapp
Sęk w tym, że NATO to my i w takiej sytuacji nie można wymagać bezstronności. Rosja to nasz największy potencjalny wróg, a WB to jeden z najsilniejszych sojuszników. Chyba oczywiste jest, po czyjej stronie stoimy. Poza tym tu nie chodzi o to jaka to Rosja zła, tylko o to, że WB - dawna morska potęga, ma problemy z wytropieniem i przepędzeniem obcego okręty podwodnego z własnych wód terytorialnych.
wrrrr
kolejny putinsyn wlazł na forum - paszoł won kacapski sługusie !!
bsh
"a jak nazwie pan patrolowanie wyjść z baz rosyjskiej Floty Północnej przez NATO ??" Źródło poproszę. P.S. Dla wszystkich nieobeznanych z taktyką argumentacyjną tego pana: http://en.wikipedia.org/wiki/Whataboutism
Marek
Zupełnie nie rozumiem Brytyjczyków. Państwo wyspiarskie, a skasowało program pozyskania tak bardzo potrzebnych samolotów. Kiedy po raz pierwszy przeczytałem o tym, pokręciłem tylko głową ze zdziwienia, nie mogąc początkowo zupełnie w to uwierzyć.
wróg
A Ci Brytyjczycy to niby kto? Mieszkańcy Bristolu? Londynu? Może szczególnie mieszkańcy City? Manchesteru? Szkoci z Edynburga? Z Glasgow? Może z Hajlandu i wysp? Walijczycy? Irowie z okupowanej północy? Którzy to dziś Brytyjczycy? Nie ma już wielkiej Brytanii tak jak nie ma Rzeczypospolitej i tak jak stany są coraz mniej zjednoczone. Nazwy pozostały.
kuba
Rosjia ktora ma sam zlom ,jest w stanie cicho podplynac pod baze ?no nie cos tu smierdzi .
fan jmw
No przecież kacapskie okręty podwodne są hałaśliwe, same toną, są głuche i łatwe do wykrycia! W czym problem? :-)))
jang
media podały,ze ponad 300 000 Rosjan nabyło nieruchomości i osiedliło się w Wlk Brytanii Zwłaszcza w Londynie.To pomni na argumentację p.Putina użytą na Krymie,Donbasie winni być czujni
Tyberios
Londinium ZAWSZE było Rosyjskie, każdy to wie! A jak nie wie to towarzysz Ławrow przyjedzie i powie.