Reklama

Siły zbrojne

Cyfrowy symulator MiG-29 zastąpił posowiecki „zabytek” [Defence24.pl TV]

W 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim uruchomiono nowy symulator myśliwca MiG-29M, zgodny ze standardem maszyn zmodernizowanych przez Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy. Elektroniczny system korzystający z wirtualnej rzeczywistości zastąpił archaiczne rosyjskie urządzenie treningowe KTS-21 na którym piloci trenowali od ponad ćwierć wieku.

Wirtualny symulator lotu myśliwca MiG-29 został zainstalowany w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim przez spółkę KenBIT na mocy wartego 29,9 mln zł kontraktu z roku 2014. Prace zrealizowano w kooperacji ze słowacką firmą VRM (Virtual Reality Media), która specjalizuje się w budowie symulatorów rosyjskiego sprzętu pancernego, samolotów i śmigłowców.

W skład systemu wchodzi kabina symulatora, będącą wierną repliką kokpitu maszyny w konfiguracji obecnie używanej przez 23. Bazę Lotnictwa Taktycznego, a więc po modernizacji realizowanej przez WZL-2. W listopadzie 2014 roku do jednostki dostarczono ostatnią zmodyfikowaną maszynę typu MiG-29M. 

Czytaj też: Polskie MiGi-29 zgodne ze standardem NATO. Zakończono modernizację

Oprócz kabiny w skład systemu wchodzi cyfrowy system wizualizacji, kompleks informatyczny przetwarzający i rejestrujący dane oraz stanowisko dla instruktora kontrolującego symulację. Całość została zabudowana w kompleksie pomieszczeń odnowionych i przystosowanych do tego celu. W tym samym budynku znajdował się wcześniej inny symulator.  

Nowoczesny system wirtualny zastąpił dostarczone w latach 1990-1991 mechaniczne urządzenie treningowe KTS-21. Zajmowało ono 4 duże pomieszczenia. Pierwsze zajmowała kabina pilota, która obecnie nie pokrywa się już zbytnio z wyglądem kabiny Polskich MiGów-29.

Chociażby ze względu na wyskalowanie wszystkich przyrządów w jednostkach metrycznych, a nie stosowanych w lotnictwie zachodnim jednostkach angielskich (stopy, węzły itp. ). Drugie pomieszczenie mieściło stanowisko instruktora i długą na niemal 9 oraz wysoką (czy też szeroką, gdyż makieta była umieszczona pionowo) na 5 m makietę poligonu ponad którą poruszała się kamera, przekazująca obraz do „kabiny pilota”.

Trzecie pomieszczenie zajmowała elektryczna rozdzielnia elektryczna i stanowisko instruktora, natomiast w czwartym znajdowały się całkowicie przestarzałe już dziś komputery sterujące urządzeniem. Całość systemu ważyła 8 ton i podczas pracy pobierała prawie 130 kW prądu o napięciu 400V. Na tym symulatorze szkolili się dotąd wszyscy piloci polskich MiGów-29. 

Czytaj też: Symulator samolotu MiG-29 trafi do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego

Nowy, cyfrowy symulator zajmuje przestrzeń zwolnioną przez tamto urządzenie, które trafiło do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, gdzie ma zostać ponownie uruchomione jako atrakcja dla zwiedzających.

Nowy system zainstalowany został przez spółkę KenBIT i słowacką firmę Virtual Reality Media (VRM), specjalizującą się w budowie symulatorów rosyjskiego sprzętu pancernego, samolotów i śmigłowców. Główna część składa się z kabiny pilota otoczonej półsferycznym ekranem.

Kabina w symulatorze stanowi dokładne, wykonane z pomocą laserowego skanowania, odwzorowanie wnętrza zmodernizowanego przez WZL-2 w Bydgoszczy samolotu myśliwskiego MiG-29M numer burtowy „89”. Jest ona wyposażona we wszystkie niezbędne wskaźniki manipulatory, oraz przyłącza instalacji tlenowych, łączności i innych. 

Realistyczny wygląd otoczenia zapewnia użycie sześciu projektorów prezentujących obraz renderowany w wysokiej rozdzielczości grafiki 3D na sferycznym ekranie, otaczającym kabinę. Symulowany teren obejmuje terytorium całej Polski w standardowej rozdzielczości. Ze zwiększoną dokładnością przeniesiono do wirtualnej rzeczywistości 10 wybranych lotnisk z których najczęściej korzystają samoloty MiG-29M oraz trzy poligony na których prowadzone są ćwiczenia.

Na bieżąco mają być one aktualizowane, w przypadku zmian zabudowy i otoczenia, aby maksymalnie urealnić warunki treningu. Można też wykorzystać w pełni wirtualne otoczenie w dowolnych warunkach klimatycznych. System umożliwia nie tylko symulowanie wszelkich warunków pogodowych, anomalii atmosferycznych i problemów w funkcjonowaniu systemów pokładowych maszyny, ale także ćwiczenie zadań bojowych.

Możliwe jest więc prowadzenie symulacji stałych i ruchomych celów naziemnych oraz wszelkiego rodzaju statków powietrznych, których parametry zostały wcześniej zapisane. System wykorzystuje też charakterystyki systemów uzbrojenia różnego typu, zarówno kierowanego jak i niekierowanego, znajdującego się na wyposażeniu samolotów MiG-29M. 

Instruktor jest w stanie w pełni kontrolować wirtualne środowisko symulacji, warunki meteorologiczne i taktyczne oraz parametry techniczne „samolotu”, zadając uczniowi wybrane zadania z zakresu walki lub procedur awaryjnych. Po zakończeniu szkolenia możliwe jest odtworzenie wszystkich zdarzeń w celu dokonania odprawy i analizy działań pilota.

Jak podkreślił dowódca 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego płk pil. Maciej Trelka, nowoczesny symulator umożliwi właściwe i bezpieczne szkolenie przede wszystkim młodych pilotów po dęblińskiej szkole, którzy muszą nauczyć się nowego typu samolotu jakim jest dla nich MiG-29M. Ale w wirtualne środowisko ułatwia również bezpieczne szkolenie w zakresie walki powietrznej czy procedur awaryjnych.

Jak podkreślił prezes firmy KenBIT, Dariusz Koenig, miński symulator dzięki zastosowaniu modułowej konstrukcji jest podatny na dalszy rozwój i modyfikację, oraz łatwy w obsłudze. Dzięki temu będzie mógł być skutecznie wykorzystywany nawet w przypadku dalszej modernizacji samolotów MiG-29M, aż do jego wycofania z eksploatacji. 

(JS) (RS)

Reklama

Komentarze (23)

  1. kall@

    Su-30MKI zamiast Miga 29

  2. spocony z wrażenia

    Czy czasem podmiot ten nie realizował również projektu platformy informatycznego wsparcia badań naukowych dla jednej z uczelni wojskowych wykonywanego pod egidą NCBIR którym interesuje się CBA i od wczoraj informują o tym media?

  3. zbycho

    Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. Najpierw solidnie sprawdżmy ten wyrób, wsparcie i serwis dla niego aby nie było tak jak w innych przypadkach?

  4. Afgan

    Jeżeli zamierzamy utrzymywać Migi-29 w służbie przez jeszcze długi czas i inwestujemy w ich utrzymanie sporo środków, to zasadnym byłoby dołożyć jeszcze trochę pieniążków i zintegrować Migi-29 z pociskami AIM-9X i AIM-120C używanymi przez nasze F-16. Używane obecnie pociski R-27RE i R-60 są jeszcze bardziej archaiczne niż ten wycofany symulator i czynią Miga-29 praktycznie bezzębnym na współczesnym polu walki. Mig-29 jest bardzo dobrym samolotem myśliwskim, o doskonałych własnościach aerodynamicznych, a jego słabym punktem jest beznadziejny radar i przedpotopowe uzbrojenie. Na przykład koncern IAI ma gotowy pakiet modernizacyjny dla tego samolotu obejmujący wymianę radaru i wprowadzenie cyfrowego systemu walki. Taki MIg-29 może przenosić wówczas pociski powietrze-powietrze AIM-9, Python-3/4, Derby, AIM-120, A-Darter, R-550 oraz powietrze-ziemia AGM-65 i bomby precyzyjne Paveway. Dzięki temu Mig-29 uzyskuje całkiem nowe możliwości, przy czym nie trzeba w żaden sposób ingerować z strukturę płatowca. Ponadto istniejące sensory na przykład bardzo dobry rosyjski namiernik podczerwieni i izraelski radar zostają zintegrowane w jeden system i bez problemu współpracują.

    1. mick8791

      Ale my nie zamierzamy utrzymać Mig-29 w służbie przez długi czas co zostało wielokrotnie i jednoznacznie powiedziane.

  5. *.*

    W SP nie powinien służyć jeden model samolotu bo co się stanie gdy po jakimś wypadku nie trzeba będzie uziemić wszystkich jednostek na parę tygodni lub miesięcy.

    1. ja

      A w razie "W" o wypadek nietrudno, a o wypadek każdego ze stosowanych typów samolotów także łatwo. Jak myślisz co wtedy? Czy ktokolwiek będzie dbał o pokojowe przepisy.

    2. BieS

      Czy Holandia, Belgia, Dania, Norwegia, Szwecja, Finlandia, które użytkują jeden typ samolotu bojowego, po jakiejś awarii uziemiają wszystkie swoje maszyny?

  6. Ryszard

    Jak zwykle 100-krotnie przepłacili za symulator.

    1. Trolhunter

      Trzeba było startowac ze swoim 100 razy tanszym symulatorem w przetargu. Cena była jedynym kryterium. Wygrał bys napewno.

  7. rozczochrany

    Mig-29 to jedyny myśliwiec nad którym mamy pełną kontrolę. Polskie zakłady go remontują, modernizują, mają dokumentację techniczną, kody serwisowe itp. W razie wojny może się okazać , że tylko te samoloty będą bronić polskiej przestrzeni powietrznej. A F-16? Te samoloty podobnie jak nasze komputery abgrejduja sobie oprogramowanie wprowadzając modyfikacje. Nikt nie wie co jest w tych modyfikacjach systemu, których komputer centralny tego samolotu wymaga. Może się okazać, że jak przestaniemy być "przyjaciółmi" USA to te samoloty przestaną latać.

    1. Maverick

      A silniki RD-33 kupowane przez MON od firmy Politelektronik za 4-krotną wartość? Przypominam, iż ww. firma powiązana z rosyjskimi służbami ma wyłączność na sprzedaż ww. silników do Polski.

    2. Afgan

      "Może się okazać, że jak przestaniemy być "przyjaciółmi" USA to te samoloty przestaną latać." Nie "może" tylko z całą pewnością tak się stanie.

    3. KrzysiekS

      Dlatego też powinniśmy myśleć nad zakupem Szwedzkiego Gripena (są niezależni od lat mimo ścisłej współpracy z USA) nowej generacji startują z autostrad i możliwa byłaby współpraca nie tylko w przemyśle lotniczym.

  8. Arek

    A ja uważam że powinniśmy kupić 147 sztuk f-16v, do tego 1013 egz f-15 silent Eagle oraz dla pewności pięć i pół F-22 co wy na to?

    1. xxxxxxxxxxxxxxx

      7 i 3/4 F-22 byłoby lepiej

    2. rozczochrany

      A ja jestem za tym żebyśmy kupili "Gwiazdę Śmierci" z Gwiezdnych Wojen. Najlepiej sami się na nią zrzucając ze swoich wypłat. Zejdź na ziemię.

  9. Willgraf

    wszystko oky...ale kiedy zrozumiecie jedna ważna kwestie ! ile byście nie szkolili pilotów w systemach anglosaskich miar ! to w warunkach bojowych pilot wykonujący szybkie manewry nisko zawsze będzie myślał w systemie metrycznym a nie w stopach ! - bo w takim kraju i z takim systemem metrycznym się urodził i wychował - czy to tak trudno pojąć , czy potrzeba wojny żeby to zrozumieć !

    1. R3ne

      To kompletnie nie ma znaczenia w jakim systemie się urodziłeś i wychowałeś, Czy hydraulicy mają problemy z calowy oznaczaniem średnicy rur ? A może marynarze ze względu na odległości w milach morskich ? Nie. Po prostu przyzwyczajasz się do pracy w innych jednostkach.

  10. nikt ważny

    Jak się czyta komentarze to ma się wrażenie że dzieciom się jakaś gra znudziła i piszą głupoty. Zadymiacze w Polskich Siłach Zbrojnych mają swoje lata, owszem ale przeszły poważne przeglądy, remonty i niewielkie modernizacje, nie tylko, jak niektórzy twierdzą, były malowane. Owszem, jest ich mniej niż było kiedyś, ale tak to jest kiedy dostęp do części jest ograniczony i kanibalizacja części maszyn jest jedyną drogą by utrzymać pozostałe w linii. Nic innego nie dzieje się z F-16 bo jeśli ktoś sądzi że pieniądze rosną na drzewach to jest w błędzie i o ile pewną ilość podzespołów możemy kupić bo nas na nie stać oraz są produkowane na terenie RP to cześć jest poza zasięgiem finansowym czy też poza możliwościami naprawy czy modernizacji we własnym zakresie, z różnych przyczyn, nie tylko materiałowych ale i prawnym. Proszę się więc nie łudzić że szesnastek jest nadal sprawnych 48, a ile jest nie jest informacją publiczną. Generalnie dotyczy to każdego rodzaju sprzętu czy uzbrojenia. Znane publicznie liczby to najczęściej wielkości z dnia zakupu albo z rewizji stanu tytułem jakiegoś dokumentu reorganizacyjnego, decyzji, syntetycznych planów. Skoro uruchomiony i nie zarzucony został projekt cyfrowego symulatora to znaczy że w opinii pilotów i dowódców to jest bardzo wartościowy sprzęt a jego historyczne pochodzenie ma drugorzędne znaczenie. Jeśli jest wojna (oby jak najdłużej żadnej wojny nie było) to walczysz wszystkim co masz. Rodzę poczytać trochę historii i zobaczyć jak armie na wojnach wręcz odzyskiwały sprzęt przeciwnika i użytkowały po zmianie oznaczeń. Propozycje pozbycia się sprzętu bo "ruski" są idiotyczne. To tak jakbyście poslim powstańcom II wojny zabronili używać MP40, Mauserów 98K czy P38 bo "niemieckie".

  11. citizen

    One by mogły dłużej posłużyć, gdyby przeszły sensowną modernizację, a nie malowanie i serwis, aby wydłużyć resursy... Patrząc na realia oby dwa sowieckie modele nie dostaną następców i za 10 lat SP będą mieć do dyspozycji zaledwie 48 samolotów... Podobnie WL będzie mieć 40 Sokołów, kilka Mi-8 i kilkanaście Mi-24...

  12. Willgraf

    MIG-29 to bardzo dobry myśliwiec, szukać należy nowych silników do niego lub spróbować takie stworzyć ! kadłub MIG-29 - to arcydzieło w porównaniu z gniotami klejonym cyjano-akryalmi made in USA ale w Polsce od razu chcą budować myśliwce z niczego..najpierw uczyć się adaptacji nowej awioniki jak teraz potem silniki i rakiety i dopiero później myśleć o produkcji myśliwców w Polsce, która mimo problemów z tytanem i brakiem znajomość tematu narzędzi bez molibdenowych i stali która ma styczność z tytanem jest dla naszych tuzów akademickich nie do przeskoczenia

  13. 45

    Archaik?Ale dobry.Ja pamiętam podobny dla ppk malutka był wielki jak stodoła-zabudowany był na Krazie.Ale jak mówili mi moi podwładni ,,praktycznie niczym się nie różni od strzelania prawdziwym ppk,,Oni wiedzieli co mówili bo wszyscy z nich mieli po kilka strzelan na żywo.

  14. obserwator

    Komentarze górnolotne jak te Migi. Większości się chyba wydaje, że zakup samolotów to jak wyprawa po świeże bułki do piekarni. Jak czujesz zapach to za godzinę będą do nabycia. To, że jest niezbędna wymiana 29-tych jest oczywiste. Jednak nastąpi to za kilka lat (5-7) to chyba gdzieś obecnych i przyszłych pilotów trzeba szkolić. Taki symulator posiadający budowę modułową można będzie chyba później wykorzystać po zmianie kabiny i parametrów. Też uważam, że lepiej kupić F16 500+ ;-) i jeszcze tysiąc F18 - pomarzyć można ...

    1. Podbipięta

      Migi będą wycofywane dopiero w latach 2025-2030.

  15. edi

    Szkoda kasy. Zamiast zamienić ten muzealny złom na F-35 albo przynajmniej F-16 V.

    1. Extern

      Nie wyrzuca się kosztownego uzbrojenia które jeszcze ma potencjał tylko dlatego że było wyprodukowane po obecnie niewłaściwej politycznie stronie południka, jak dosłuży swoje zostanie zamienione na nowsze. Pewno będą to F-35, ale na razie są dla nas niedostępne nie tylko z powodów finansowych.

  16. walker

    po co symulator do mig-29 za 30 mln, przecież te zabytki powinny być wkrótce zastapione nowszymi

    1. xyz

      Rozczaruję cię. Jeszcze minimum 10 lat posłużą

  17. racjus

    Widać, że MIG-i 29 przynajmniej w wersji zmodernizowanej posłużą jeszcze jakiś czas. Biorąc pod uwagę tempo modernizacji to nie ma szans aby zastąpić czymś SU, równie dobrze można je spisać ze stanu, ponieważ i tak nie zachowamy etatów lotnych. Prowadzi do tego wniosku prosta kalkulacja mamy 32 MIG-i z czego 16 zmodernizowane, 18 SU-22 i 48 F-16. Jeśli kupimy jakieś samoloty to biorąc pod uwagę budżet i perspektywę czasową zastąpią one MIG-i a trzeba pamiętać, że w tej samej perspektywie czasu czeka nas wymiana Herculesów więc co by nie mówili politycy nie ma opcji na kupno więcej niż 16 sztuk w perspektywie do ok 2022. Zakup 48 F-16 to była jednorazowa akcja, która prędko się nie powtórzy. Jeśli chodzi o SP w tej chwili priorytetem powinna być dobra osłona OPL lotnisk, bo Pilica to trochę za mało. Jeśli chodzi o samoloty bojowe to przed SP stoją 3 możliwości: 1.Zostaje tak jak jest bo nie ma kasy (po 10 latach od remontu spisujemy ze stanu SU-22 bez następcy), najgorsze możliwe wyjście tracimy pieniądze na utrzymane SU-22 nie mając nic w zamian. Najbardziej prawdopodobna opcja. Nowe samoloty może po 2030. 2.Wycofujemy SU-22 i modernizujemy pozostałe 16 MIG-ów aby ujednolicić flotę, dokupujemy zasobniki SAAB-a. W tym wypadku warto byłoby się zainteresować też nowoczesnym uzbrojeniem i rozpoczęciem produkcji części zamiennych bo zwiążemy się na dłużej z tym modelem. Wyjście nie takie złe, oznacza jakiś tam wzrost możliwość SP. Po 2030, F-35 stopniowo wchodzą za MIG-i lub nawet obok w pierwszym okresie. 3.Wycofujemy SU-22 i niemodernizowane MIG-i 29 i kupujemy nowe (raczej na nowe nie zdążymy) lub używane 16 F-16. Opcja najmniej prawdopodobna i oznaczająca największy wzrost możliwości. Zaletą jest też ujednolicenie maszyn. Po 2030, 16 F-35 wchodzi za zmodernizowane MIG-i. Ktoś w MON-ie powinien realnie to przemyśleć biorąc pod uwagę modernizacje MIG-ów 29 w relacji koszt/efekt, dostępność części, koszty utrzymania w dłuższej perspektywie, ilość dostępnych środków (ale realnie a nie kalkulacje z księżyca a potem się budżet nie dopina i brałbym pod uwagę gorszą wersje wyliczeń) i realnie to zaplanować. Chociaż podejrzewam, że nikt tego nie zrobi i dalej będziemy dryfować bez całościowego planu, z oderwanymi od reszty pojedynczymi planami modernizacji, które w panice jakoś tylko łatają to co się da, kiedy już sprzęt naprawdę się rozpada.

  18. pilot

    Może lepiej było złomować te Migi zamiast topić pieniądze w sowieckie uzbrojenie i te symulatory.

  19. Bu efal76

    Brawo

  20. hiena

    Tak więc nowy symulator juz jest więc pora na nowe Migi 29/35 ....

  21. zigu

    Mig29M to znaczy Malowany a nie modernizowany. Pomalowanie to nie modernizacja. symulator na stary rzęch to wyrzucenie milionów w błoto

  22. bp

    A czy Kenbit zapłacił karę za ponad półroczne opóźnienie w dostarczeniu symulatora ?. A ekran sferyczny ma parametry co najwyżej 180-190 stopni a nie 360 - 380 jak twierdzi właściciel firmy. Ale najpierw musiałby się znać na tym o czym opowiada. Prawda jest taka że symulator zrobili Słowacy a Kenbit wziął kaske.

  23. Szyk Cech

    Choć samoloty Mig-29M raczej słabe i bez nowoczesnego uzbrojenia, to przynajmniej symulator dobry!

Reklama