Reklama

Siły zbrojne

Chiny testują międzykontynentalną rakietę balistyczną z "atrapą głowicy bojowej"

Chińska rakieta Dongfeng 2 – fot. wikimedia
Chińska rakieta Dongfeng 2 – fot. wikimedia

Chińska armia przeprowadziła w środę testowe wystrzelenie w kierunku Pacyfiku międzykontynentalnej rakiety balistycznej z „atrapą głowicy bojowej”

O testach poinformowało ministerstwo obrony ChRL. Eksperci zwracają uwagę, że Chiny rzadko wydają komunikaty na temat tego rodzaju działań.

Siły rakietowe Armii Ludowo-Wyzwoleńczej z powodzeniem wystrzeliły międzykontynentalny pocisk balistyczny z atrapą głowicy bojowej w kierunku Oceanu Spokojnego o godzinie 8.44 (2.44 w Polsce) 25 września. Pocisk spadł dokładnie w wyznaczonym obszarze morskim. To wystrzelenie pocisku jest częścią corocznego rutynowego programu szkoleniowego Sił Rakietowych.
Oświadczenie Chińskiego Resortu Obrony
Reklama

Rządowa agencja prasowa Xinhua podała, że operacja, która według ministerstwa odbyła się „zgodne z międzynarodowym prawem i praktyką”, pozwoliła na „skuteczne przetestowanie efektywności broni i sprzętu (…) i osiągnięto oczekiwany cel”.

Według analityków Chiny rzadko wystrzeliwują pociski dalekiego zasięgu w morze, ponieważ wolą testować je bez zapowiedzi w odizolowanych prowincjach, takich jak Mongolia Wewnętrzna.

Czytaj też

"To zupełnie niezwykłe i prawdopodobnie pierwszy raz od dziesięcioleci widzimy taki test" - powiedział cytowany przez AFP Ankit Panda z amerykańskiego think-tanku Carnegie Endowment for International Peace. Test ten "prawdopodobnie odzwierciedla trwającą modernizację nuklearną Chin" - dodał.
dla agencji AFP Ankit Panda Carnegie Endowment for International Peace.

AFP zaznacza, że chociaż nie powiązano tego testu z bieżącymi wydarzeniami, wystrzelenie pocisku ma miejsce w kontekście chińsko-amerykańskiej rywalizacji na Pacyfiku, napięć między Pekinem a Manilą na Morzu Południowochińskim oraz wrogości między chińskimi władzami a rządem Tajwanu - wyspy, którą uważają za swoją.

Resort obrony w Tajpej podał w środę, że niedawno wykryło również „intensywne” chińskie ostrzały rakietowe i inne ćwiczenia, choć nie ujawniono szczegółów, gdzie miały one miejsce.

Stany Zjednoczone i organizacje pozarządowe twierdzą, że Chiny rozbudowują swój arsenał rakietowy, ale nie jest jasne, ile pocisków i głowic nuklearnych posiadają.

Reklama

Ochłodzenie stosunków

Chiny w lipcu zawiesiły rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi dotyczące nierozprzestrzeniania broni jądrowej i kontroli zbrojeń.

Według zeszłorocznych szacunków Pentagonu Chiny posiadają w swoim arsenale ponad 500 operacyjnych głowic nuklearnych, z czego około 350 to głowice do balistycznych pocisków międzykontynentalnych, a do 2030 r. będą prawdopodobnie posiadać ponad 1000 głowic.

Dla porównania, USA i Rosja posiadają odpowiednio 1770 i 1710 głowic operacyjnych.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. Thorgal

    A my najwięcej w czołgi inwestujemy jak nam odetną rope to długo nie powojujemy...

    1. szczebelek

      Na chwilę obecną kupiono 546 czołgów akurat tyle by zastąpić T72 i PT91, a jak dokupimy te kolejne 180 K2 lub pójdziemy w modernizację leopardów 2 to możliwe, że staniemy z ilością czołgów w okolicy 700-800 czołgów.

    2. Dudley

      Nie muszą nam odcinać dostaw paliwa. Zaawansowana broń może być unieruchomiona zdalnie. Nasz system wspomagania obronny powietrzne jest oparty o amerykański IBCS, mogą sprawić by robił wszystko co chcą. Ukrywać cele, zmieniać ich parametry, lub system wyłączyć. To samo dotyczy amerykańskich samolotów, rakiet i czołgów. Każdy ten sprzęt dźgała w sieci.

Reklama