Marynarka Wojenna Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej zaprezentowała zmodernizowany niszczyciel Hangzhou, wyposażony w nowego typu chińskie uzbrojenie przeciwokrętowe i przeciwlotnicze. Okręt ten powstał w stoczniach rosyjskich ponad 20 lat temu i został sprzedany Chińskiej Republice Ludowej, symbolizując jej nową jakość. Dzisiaj na tle okrętów produkowanych przez ChRL wypada coraz słabiej.
Hangzhou to najstarsza z jednostek sprzedanych przez Roshę do ChRL i należy do jednostek Projektu 956 nazywanego w Rosji Sarycz, a na zachodzie określanego jako Sowremiennyj. Jej budowę rozpoczęto jeszcze w 1988 roku jako niszczyciela Ważnyj, którego wodowanie nastąpiło w roku 1994. Okręt został już jednak ukończony jako wyrób eksportowy z myślą o Chinach, które wcieliły go do służby we Flocie Morza Wschodniego (Wschodniochińskiego) w ostatnich dniach 1999 roku. W roku 2000 trafił tam za nim drugi okręt tego typu: Fuzhou, a w 2005 i 2006 r. jeszcze dwa - Taizhou i Ningbo.
W czasach kiedy to się działo te wypierające niemal 8500 ton (wyporność pełna) jednostki wydawały się czymś nieosiągalnym dla chińskiego przemysłu stoczniowego i rzeczywiście przez pierwsze lata swojej służby stanowiły trzon marynarki wojennej ChRL. W ciągu ostatnich kilkunastu lat jednak zaczęło się to szybko zmieniać i dzisiaj rosyjskie niszczyciele są jednymi ze starszych okrętów nawodnych tego państwa.
Ukończona właśnie modernizacja Hangzhou jest tego dowodem. Poza wymianą pokładowej elektroniki, której z całą pewnością dokonano przy okazji, okręt otrzymał zupełnie nowe uzbrojenie. Osiem (4X2) pocisków woda-woda P-270 Moskit zostało zastąpionych ośmioma naddźwiękowymi YJ-12, a 48 pocisków woda-powietrze krótkiego zasięgu 3S90M (morska wersja systemu Buk) zastąpiono 32-komorową pionową wyrzutnią systemu HQ-16.
Dla porównania nowoczesne chińskie niszczyciele Type 52D (7500 ton wyporności pełnej) dysponują 24-komorową wyrzutnią pocisków woda-powietrze HQ-10 i 64-komorową uniwersalną wyrzutnią pionową zdolną do odpalania pocisków przeciwlotniczych (HHQ-9), przeciwokrętowych (YJ-18) i rakietotorped do zwalczania okrętów podwodnych (CY-5). Niszczyciele rosyjskiej produkcji wydają się więc na tym tle jednostkami o znacznie mniejszej sile ognia, mimo że są nieco większe. I to nawet po przeprowadzeniu modernizacji i nie biorąc pod uwagę wchodzących właśnie do służby wielkich chińskich niszczycieli Type 055.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie