- Wiadomości
Brytyjski niszczyciel rakietowy w Gdyni [GALERIA]
Do Gdyni z kilkudniową wizytą zawinął brytyjski niszczyciel rakietowy Diamond. Jest to pierwszy niszczyciel typu 45 (Daring), który gościł w Polsce. Okręt znalazł się na Bałtyku za sprawą testów układu napędowego, który - w przypadku tych okrętów - nadal sprawia problemy.

[GALERIA_19950]
Wizyta w Gdyni posłużyła do zaprezentowania możliwości jednostki oraz oferty brytyjskiego przemysłu obronnego.

Głównym zdaniem niszczycieli rakietowych typu 45 jest zapewnienie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej nowych brytyjskich lotniskowców typu Queen Elizabeth. W razie potrzeby mogą one pełnić jako jedyne okręty Royal Navy rolę mobilnej tarczy antyrakietowej. Ocenia się, że do skutecznej osłony grupie zadaniowej – lotniskowcowej lub desantowych niezbędne jest współdziałanie dwóch okrętów tego typu. Tak więc przy sześciu niszczycielach znajdujących się służbie mogą one chronić dwie takie grupy, ponieważ spośród tych jednostek jedna zwykle znajduje się w remoncie, a druga pozostaje w bazie w gotowości do użycia na wodach bezpośrednio przylegających do Zjednoczonego Królestwa.

Historia tych okrętów sięga drugiej połowy lat 80. XX ubiegłego wieku kiedy Royal Navy zdecydowała o potrzebie budowy okrętów mających zastąpić starzejące się niszczycieli typu 42 (Sheffield) przeznaczone głównie do obrony przeciwlotniczej. W związku z tym, że w tym czasie również inne floty państw NATO sygnalizowały potrzebę budowy nowych jednostek eskortowych postanowiono pozyskać je w ramach współpracy międzynarodowej w ramach programu NFR 90 – (NATO Frigate Replacement 90). Uczestniczyło w nim osiem krajów. Poza Wielką Brytania była to Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Holandia, Hiszpania i Stany Zjednoczone.

Przedstawione pod koniec 1985 r. studium wykonalności wskazywało, że mimo różnic w wyposażeniu i uzbrojeniu (przede wszystkich chodziło tu o rakiety przeciwokrętowe) w poszczególnych krajach możliwe jest opracowanie wspólnego projektu. Podpisanie porozumienia o rozpoczęciu fazy definicyjnej projektu nastąpiło 25 stycznia 1988 r. Szybko okazało się jednak, że oczekiwań tak wielu partnerów nie da się pogodzić. Spowodowane to było odmiennymi wymaganiami stawianymi przed okrętami nowego pokolenia przez poszczególne marynarki. Jako pierwsze wycofały się Stany Zjednoczone, które stwierdziły, że potrzebują jednostek bardziej uniwersalnych późniejszych niszczycieli rakietowych typu Arleigh Burke i Wielka Brytania, która stwierdziła, że nowe fregaty nie spełniają oczekiwań jako następcy niszczycieli rakietowych typu 42. Tym samym sam program NFR 90 upadł na początku lat 90.

Racje ekonomiczne spowodowały jednak, że poszczególne państwa, tym razem w mniejszym gronie, kontynuowały współpracę w celu pozyskania nowoczesnych okrętów. I tak już w październiku 1990 r. ministrowie obrony Francji i Wielkiej Brytanii ponownie zadeklarowali gotowość współpracy przy budowie nowych fregat przeciwlotniczych. We wrześniu 1991 r. rozpoczęto wspólne prace nad założeniami jednostek określanych roboczo jako A3F (Anglo-French Future Frigate). W grudniu tego samego roku do programu przyłączyli się Włosi, dzięki czemu możliwe było podpisanie 18 grudnia 1992 r. porozumienia tych trzech marynarek, w którym określono podstawowe założenia projektu budowy wspólnej fregaty nowego pokolenia - Common New Generation Frigate (CNGF). Nowe okręty miałyby zastąpić w pierwszej kolejności niszczyciele rakietowe typu Suffren (w składzie Marine Nationale), typu Audace (w Marina Militarne) oraz typu 42 Batch 1 (Sheffield) w składzie Royal Navy. Umowa o finansowaniu tego programu oraz zatwierdzająca plan budowy nowych jednostek została podpisana przez ministrów obrony trzech zainteresowanych państw 11 lipca 1994 r. w Londynie. Zakładano wtedy, że zbudowane zostaną łącznie 22 fregaty, z czego 12 dla Wielkiej Brytanii, sześć dla Włoch i cztery dla Francji. Wszystkie one miały być uzbrojone w nowy okrętowy system przeciwlotniczy Principal Anti Air Missile System (PAAMS) z pionowymi wyrzutniami rakiet.

Jednak w programie CNGF nie działo się dobrze. Po raz kolejny okazało się, że spełnienie oczekiwań wszystkich stron jest niemożliwe. I znowu inicjatorami rozłamu byli Brytyjczycy, którzy ugięli się pod naciskiem krajowego przemysłu - przede wszystkim koncernów Marconi Electronic Systems i British Aerospace, które nie chciały się pogodzić ze stratą intratnych kontraktów na rzecz francuskich i włoskich firm. Oficjalnie powodem rezygnacji z udziału w programie, która miała miejsce 26 kwietnia 1999 roku, i skoncentrowaniu się na własnym narodowym projekcie niszczycieli typu 45 (Daring), były różnice w planowanych rejonach i sposobie działania nowych jednostek. Jako, że brytyjskie okręty były przewidziane do działań oceanicznych głównie na Atlantyku i do obrony przeciwlotniczej dużych zgrupowań floty. Zadeklarowali oni jedynie wykorzystanie systemu PAAMS, ale z własnym radarem wielofunkcyjnym SAMPSON.

W grudniu 2000 roku koncern BAE Systems zawarł kontrakt na projektowanie i budowę trzech pierwszych jednostek typu 45, które miały otrzymać nazwy Daring (D 32), Dauntless (D 33) i Diamond (D 34). BAE było odpowiedzialne także za próby okrętów, ich wejście do służby i za elementy zabezpieczenia logistycznego w początkowym okresie służby. Pierwsze, jak wspomniano, plany zakładały pozyskanie 12 niszczycieli. Kontrakty zdecydowano się zawierać jednak w trybie średnioterminowym, na budowę nie więcej niż trzech sztuk. Tak też stało się z drugą transzą. W lipcu 2001 roku ogłoszono najpierw nowe plany zakupów uzbrojenia, a w lutym 2002 podpisano umowę na budowę Dragona (D 35), Defendera (D 36) i Duncana (D 37). Szybko okazało się, że okręty typu 45 będą kosztować znacznie więcej niż zakładano. Biorąc to pod uwagę, oraz inne uwarunkowania geostrategiczne na początku XXI wieku, pod koniec 2008 r. liczbę jednostek ostatecznie ograniczono do sześciu. Ostatecznie okazało się, że po uwzględnieniu prac badawczo-rozwojowych koszt całego programu zamknął się kwota ponad 6 mld GBP (sic!).

Ciecie pierwszych blach pod budowę HMS Diamond nastąpiło 25 lutego 2005 r., zwodowano go 27 listopada 2007 r., zaś do służby wszedł on 6 maja 2011 r. Budowa prototypowego niszczyciela typu 45 rozpoczęła się 28 marca 2003 r., a ostatni okręt serii został wcielony do służby 26 września 2013 r., tak więc proces budowy sześciu naprawdę dużych i nowoczesnych okrętów trwał 10 lat. W porównaniu do 17, bo tyle trwa już budowa pojedynczego patrolowca ORP Ślązak, dobitnie świadczy to o tym, jaka przepaść dzieli, w kwestii budownictwa okrętów wojennych, polski przemysł stoczniowy od tego z Wysp Brytyjskich.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]