Reklama

Siły zbrojne

Brytyjczycy utworzyli pierwszą od 20 lat uderzeniową grupę lotniskowcową

Fot. Royal Navy
Fot. Royal Navy

Brytyjska, uderzeniowa grupa lotniskowcowa osiągnęła pełną gotowość operacyjną. Jest to faktyczne zakończenie budowy nowej generacji lotniskowca HMS „Queen Elizabeth”, pod którego stępkę położono 7 lipca 2009 roku.

Utworzenie zespołu okrętowego wokół lotniskowca HMS „Queen Elizabeth” było dla Brytyjczyków najważniejszym elementem międzynarodowych manewrów Joint Warrior, które w zeszłym tygodniu prowadzono na północnym Atlantyku i Morzu Północnym. Wzięło w nich w sumie udział 9 okrętów, 15 samolotów myśliwskich, 11 śmigłowców i 3000 żołnierzy z trzech państw NATO: z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Holandii.

Według oficjalnego komunikatu ma to być początek organizowanych cyklicznie operacji z brytyjskim lotniskowcem. Brytyjczycy podkreślają, że był to największy i najsilniejszy zespół okrętowy od 20 lat kierowany przez jedno z państw NATO.

„Nowa brytyjska lotniskowcowa grupa uderzeniowa jest ucieleśnieniem brytyjskiej potęgi morskiej i znajduje się w sercu zmodernizowanej i działającej coraz bardziej zdecydowanie Royal Navy… Chroniony przez pierścień nowoczesnych niszczycieli, fregat, śmigłowców i okrętów podwodnych oraz wyposażony w myśliwce piątej generacji, HMS Queen Elizabeth” jest w stanie uderzyć z morza w wybranym przez nas czasie i miejscu; a mając po swojej stronie sojuszników z NATO, będziemy gotowi do walki i zwycięstwa w najbardziej wymagających okolicznościach…. Grupa lotniskowcowa oferuje Wielkiej Brytanii wybór i elastyczność na arenie międzynarodowej; uspokaja naszych przyjaciół i sojuszników i stanowi potężny środek odstraszający dla potencjalnych przeciwników.”

Komandor Steve Moorhouse - dowódca brytyjskiej grupy lotniskowcowej

 Dla Wielkiej Brytanii ważne było również to, że jej uderzeniowa grupa lotniskowcowa została zorganizowana głównie przez brytyjskie okręty. Poza samym lotniskowcem do jej osłony wyznaczono dwa najnowszy brytyjskie niszczyciele przeciwlotnicze Typu 45: HMS „Diamond” i HMS „Defender” oraz dwie fregaty Typu 23 (Duke): HMS „Northumberland” i HMS „Kent”. Wzmocnieniem dla całego zespołu były jeszcze amerykański niszczyciel typu Arleigh Burke USS „The Sullivans” i niderlandzka fregata typu De Zeven Provinciën HNLMS „Evertsen”.

Ważnym elementem grupy lotniskowcowej były również dwa okręty wsparcia logistycznego należące do Królewskiej Floty Pomocniczej (Royal Fleet Auxiliary): RFA „Tideforce” (wprowadzona do służby 30 lipca 2019 roku jednostka typu Tide o wyporności około 40000 ton) i RFA „Fort Victoria” (wprowadzona 24 czerwca 1994 roku jednostka typu Fort o wyporności około 31000 ton). Ich zadaniem z kolei było dostarczanie paliwa, żywności, części zamiennych i amunicji (co ma pozwolić na ciągłe prowadzenie operacji bez konieczności zawijania do portów).

Zadanie stworzenia i kierowania grupą lotniskowcową nie sprawiło Brytyjczykom praktycznie żadnych problemów. Tak naprawdę jedynie ich lotniskowiec nie miał wcześniej doświadczenia w realizowaniu tego rodzaju misji. Pozostałe okręty w większości współdziałały już z natowskimi lotniskowcami (amerykańskimi i francuskim „Charles de Gaulle”). Doświadczenia zdobyte w ten sposób były szczególnie ważne w odniesieniu do niszczycieli typu 45, które zabezpieczają obronę przeciwlotniczą całego zespołu. Okręty te były specjalnie wysyłane przez Wielką Brytanię, nie tylko by wesprzeć sojuszników NATO, ale również by w przyszłości można było samodzielnie ochraniać działanie własnych lotniskowców typu Queen Elizabeth”.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama