Reklama
  • Wiadomości

Brytyjczycy szykują się do „szpicy” NATO. Kluczem interoperacyjność

Brytyjska 20. Brygada Pancerna przygotowuje się do udziału w siłach natychmiastowego reagowania NATO (tzw. szpicy) w 2017 roku. Dowódca jednostki zwrócił uwagę na konieczność uzyskania zdolności współdziałania, na przykład z jednostkami polskimi, a także na znaczenie szkoleń do działań konwencjonalnych.

Fot. Mindef.gov.sg.
Fot. Mindef.gov.sg.

Wojska lądowe Wielkiej Brytanii w 2017 roku będą dowodzić siłami natychmiastowego reagowania (tzw. szpicą NATO). W skład wielonarodowej brygady sił lądowych wejdzie między innymi grupa bojowa, wydzielona przez brytyjską 20. Brygadę Pancerną. Będzie to najprawdopodobniej jednostka wielkości batalionu zmechanizowanego, wzmocniona pododdziałami pancernymi czy artylerii, licząca około 1000 żołnierzy. Podobne oddziały były rozmieszczane w Polsce w ramach ćwiczeń w 2014 i 2015 roku. Oprócz tego Londyn wydzieli do „szpicy” np. elementy struktur dowodzenia.

Dowódca 20. Brygady generał Ian Mortimer zaznaczył w wypowiedzi dla Forces TV, że dwa najważniejsze wyzwania związane z przygotowaniem do udziału w jednostce VJTF to szkolenie do współdziałania w warunkach konfliktu konwencjonalnego oraz interoperacyjność środków łączności bądź systemów komunikacji. O ile bowiem brytyjskie wojska przeprowadzały w ostatnich latach szereg szkoleń wielonarodowych, o tyle w dużej mierze nie dotyczyły one prowadzenia operacji w warunkach silnego przeciwdziałania przeciwnika. Obecnie konieczne jest zintensyfikowanie tego typu ćwiczeń, aby uzyskać odpowiedni stopień zdolności.

Generał Mortimer zwrócił także uwagę na kwestię „techniczną”, związaną z współpracą z siłami zbrojnymi innych państw. Podał przykład komunikacji pomiędzy dowódcami znajdującymi się w bojowym wozie piechoty Warrior i polskim BWP-1. Wskazał, że pożądane byłoby posiadanie systemów łączności szyfrowanej, pozwalającej na bezpieczną komunikację żołnierzom. W innym wypadku konieczne jest znalezienie alternatywnych rozwiązań, zapewniających możliwość wymiany informacji.

Wcześniej w wywiadzie dla Defense News również dowódca US Army w Europie generał Ben Hodges wskazał, że prowadzone są prace nad umożliwieniem współdziałania systemów bezpiecznej łączności sił Stanów Zjednoczonych, Francji i Niemiec. Jest to o tyle istotne, że np. w czasach Zimnej Wojny z reguły tworzono większe jednostki narodowe, i bezpośrednia komunikacja realizowana była najczęściej np. na poziomie dywizji i wyższym. Problem dotyczył więc głównie dowództw wyższych szczebli. Natomiast obecnie współpracować muszą nawet znacznie mniejsze jednostki. Przykładem jest tzw. szpica (VJTF), składająca się (komponent naziemny) z liczących około 1000 żołnierzy batalionów wojsk lądowych, wystawionych przez różne państwa.

Problem niedostatecznej łączności wystąpił między innymi podczas ćwiczeń rotacyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej, zorganizowanych po aneksji Krymu. Gen. Hodges wskazał, że o ile amerykańscy spadochroniarze dysponowali radiostacjami tego samego producenta co sojusznicy, to system kryptograficzny nie był kompatybilny.

Czytaj więcej: Polska będzie dowodzić "szpicą" NATO w 2020 roku. Grupa bojowa V4 gotowa do działań

Zobacz również

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama