Reklama

Siły zbrojne

Brytyjczycy kupią francuskie transportery kołowe?

Czy francuskie transportery VBCI trafią na brytyjskie uzbrojenie? - fot. wikipedia
Czy francuskie transportery VBCI trafią na brytyjskie uzbrojenie? - fot. wikipedia

Brytyjskie sił zbrojne są zainteresowane francuskimi transporterami kołowymi VCBI (Véhicule Blindé Combat d’Infanterie). Do Francji mogą natomiast trafić drony i wozy inżynieryjne produkowane na wyspach.

Egzemplarz VBCI poleciał na brytyjsko-francuski szczyt 31 stycznia bieżącego roku w bazie lotniczej Brize Norton nieopodal Oxfordu. Był to jedyny pojazd lądowy zaprezentowany przy tej okazji przed prezydentem Francji François Hollandem i brytyjskim premierem Davidem Cameronem, tak więc wzbudził zrozumiałem zainteresowanie. 

Jego pojawienie się w Anglii nie było przypadkowe. Zaraz po szczycie pojazd rozpoczął serię testów kwalifikacyjnych realizowanych przez brytyjską armię. Prawdopodobnie w latach 2015-2016 Anglicy mogą zdecydować się na zakup czteroosiowych transporterów. W 2008 roku zrezygnowali z wozów Piranha V.

Prezydent Hollande zgodził sę abyśmy przetestowali najnowsze pojazdy opancerzone, VBCI (...) które, jeśli zdecydujemy się je nabyć, zwiększą zdolność naszych sił zbrojnych do współdziałania w walce.

Powiedziała premier Cameron podczas szczytu Anglia-Francja.

VBCI aplikował już w 2008 roku  do zakupu przez brytyjskie siły zbrojne, wraz z holendersko-niemieckim wozem Boxer i produkowanym przez General Dynamic UK Pirnanha V. Wówczas jednak francuski transporter odpadł wraz z Boxerem. Dziś VBCI jest zdecydowanie lepszą propozycją, jako pojazd produkowany, sprawdzony w boju i eksploatowany przez sojusznicze wojsko. 

Jak mówi anonimowy przedstawiciel brytyjskich sił zbrojnych ma on cztery kolejne atuty, które są bardzo pożądane: niezawodny napęd, odporność na ładunki wybuchowe i potencjał modyfikacyjny. Czwartym atutem jest cena, co w dobie kurczącego się budżetu może być decydujące. 

Jeśli pojazdy zostaną pozytywnie ocenione, to temat zostanie poruszony w okresie rozliczeniowym 2015-2016 a od 2022 roku francuskie pojazdy mogą wejść do służby. Na zasadzie wzajemności Francuzi testują brytyjskie drony Watchkeeper produkowane przez Thales UK. Są też zainteresowani pojazdami inżynieryjnymi Terrier koncernu BAE Systems.

Reklama

Komentarze (4)

  1. wolf

    Po co ta kłótnia, i FRancuz i Rosomak ze 100 m trafione z RPG z nowoczesną głowicą staneły by w ogniu. W misjach ekspedycyjnych tego typu pojazdy się sprawdzają, ale przy konflikcie gdzie obie strony użyją czołgów, śmigłowców, rakiet ppanc ten typ broni uważam za przewartościowany. No może jak Rosomaki doposażą w nowoczesne rakiety....o zasięgu 6-8 km, ale to w sumie czyni taką broń niezwykle drogą i nadal stosunkowo łatwą do zniszczenia. NATO się chwali że ich transportery dawały radę fugasom w Afganistanie , ale jak trafią na fabryczną, nowoczesną minę kumulacyjną będzie po temacie. Rosomaki są niezwykle drogie, a w sumie to tych egzemplarzy, które będą transportować żołnierzy (600-700 szt. ) można zapakować około 5000 żołnierzy ...co to jest????

  2. nordic

    A czemu tam Rosomaka nie było?

    1. Marxib

      Pewnie dla nich za dobry

    2. abc

      Bo Rosomak to transporter opancerzony, a VBCI to Bojowy Wóz Piechoty na podwoziu kołowym. Wbrew pozorom to robi dużą różnicę

    3. no coz

      Rosomak to slabo opancerzony kolowy transporter, który potrafi plywac! To chyba wystarczy, aby zobaczyć roznice pomiędzy takim lekkim i słabiutkim(opancerzenie/przetrwanie) Rosomakiem a VBCI czy Boxerem, które nie maja wpisanego w dowodzie idio.ycznego wymogu plywania! Albo potężny i mocno opancerzony pojazd albo poierdoolka potrafiaca za to plywac!?

  3. Darek S.

    No i gdybyśmy my potrzebowali coś kupić za granicą, najlepiej kupić to u Anglików i wepchnąć im nasze Rosomaki. Ale do tego trzeba by chyba za dużo wysiłku umysłowego z Naszej strony.

  4. Martinez

    nordic. Bo chłopaki w Mon i w naszej zbrojeniówce dowiedzieli się o tym wczoraj z gazet dopiero. Dlatego :D

Reklama