Reklama

Siły zbrojne

Breedlove: Rosja egzystencjalnym zagrożeniem. "Potrzeba więcej brygad US Army w Europie"

Fot. Maj. Randy Ready / US DoD
Fot. Maj. Randy Ready / US DoD

Jak podkreśla generał Philip Breedlove, Rosja stanowi egzystencjalne zagrożenie dla USA, ich sojuszników i międzynarodowego porządku. Były dowódca sił NATO w Europie zaapelował o rozmieszczenie na kontynencie sprzętu dla kolejnych dwóch lub trzech brygad pancernych US Army.

W artykule dla amerykańskiego prestiżowego dwumiesięcznika "Foreign Affairs" Breedlove zaznacza, że Rosja chce znów być globalną potęgą, szuka okazji do rozszerzenia swych wpływów za granicą, co pokazała jej interwencja w Syrii, a relacje z Zachodem uważa za grę zero-jedynkową, co jego zdaniem nie zmieni się w przewidywalnej przyszłości.

Rząd (prezydenta Władimira) Putina nie pozwoli żadnemu narodowi, nad którym ma wystarczającą władzę, na zbliżenie się z Zachodem, czyli dołączenie do UE i NATO, i zrobi wszystko w swojej mocy, by szerzyć niestabilność w krajach takich jak Gruzja, Mołdawia czy Ukraina. Niewątpliwie Putin wie, że UE i NATO zastanowią się dwa razy, nim przyjmą w swe szeregi kraj zamieszany w tzw. zamrożony konflikt.

generał Philip Breedlove

Jednocześnie Rosja będzie nadal modernizować swoje siły zbrojne, by stworzyć równowagę dla obecnej przewagi technologicznej NATO - zaznacza Breedlove, dodając, że Rosja ma coraz lepsze "zaawansowane systemy obrony powietrznej, pociski manewrujące obrony wybrzeża, obronę przeciwokrętową i odpalane z powietrza pociski manewrujące".

Czytaj więcej: Amerykańska armia wraca do Europy. Rosja już nie jest "szczerym partnerem".

Aby w razie konfliktu zablokować amerykańskim siłom dostęp do strefy konfliktu, "Rosja tworzy +strefy antydostępowe+ na swych peryferiach, w tym na Bałtyku i Morzu Czarnym, w Arktyce i na rosyjskim Dalekim Wschodzie"; poza tym rosnąca obecność Rosji w Syrii sprawia, że "Moskwa mogłaby zagrozić siłom USA i sojuszników operujących we wschodniej części Morza Śródziemnego oraz nad Syrią" - zaznacza Breedlove.

Czytaj też: Cztery bataliony na wschodniej flance NATO. Macierewicz: "Zdolność do działania na początku 2017 r."

"Rosja udowodniła, że przy minimalnym wysiłku i stosunkowo niewielkim kosztem może wywołać w USA i wśród ich sojuszników poważne obawy natury politycznej i wojskowej. Dotychczas USA i NATO reagowały tylko na prowokacje Rosji zamiast im zapobiegać. USA i ich sprzymierzeńcy muszą więc zająć aktywne stanowisko, które zmieni rachunek (zysków i strat) po stronie Moskwy, nim ta podejmie agresywne działania. W ramach nowej strategii USA i ich alianci powinni z wyprzedzeniem ustalić i jasno zakomunikować, kiedy będą odpowiadać na działania Rosji, kiedy będą je ignorować i kiedy będą dążyć do współpracy". Strategia NATO powinna uspokoić sojuszników i sprawić, że Kreml zrozumie, jakie konkretne konsekwencje pociągną za sobą jego prowokacje - przekonuje generał.

Kreml szanuje tylko siłę, a słabość i brak czujności u innych traktuje jako okazję do wykorzystania, więc USA i NATO muszą utrzymać twarde stanowisko, zwłaszcza wobec haniebnych i wymuszających prób podejmowanych przez Rosję, by państwom na swoich obrzeżach uniemożliwić zbliżenie z UE i NATO.

generał Philip Breedlove

Aby ta strategia NATO była skuteczna, USA i państwa sojusznicze muszą pokazać, że ich siły w Europie stanowią "wiarygodny czynnik odstraszający" - dodaje generał. USA muszą opracowywać i stosować nowe rodzaje broni o większym potencjale bojowym, a pozostali członkowie NATO muszą przejąć na siebie część ciężarów, wykorzystując zdobyte umiejętności w zwalczaniu partyzantek i doświadczenie w operacjach stabilizacyjnych.

"Wypracowanie skutecznej kombinacji sił stale wysuniętych i rozmieszczanych rotacyjnie, wraz ze zmagazynowanym uprzednio sprzętem i możliwością szybkiego wzmocnienia sił USA w Europie przez siły z kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, odstraszy Rosję i uspokoi sojuszników Waszyngtonu (...)" - pisze Breedlove. Postuluje, by USA zmagazynowały w Europie wyposażenie dla "dwóch lub trzech dodatkowych brygad pancernych" w Europie Wschodniej oraz zapasy dla tych sił na co najmniej dwa miesiące intensywnego konfliktu.

Breedlove apeluje do USA o zachowanie broni jądrowej jako kluczowego czynnika odstraszającego Rosję oraz podkreśla, że Waszyngton nie powinien pozwalać na złagodzenie sankcji, którymi Moskwa została objęta po aneksji Krymu i inwazji w ukraińskim Donbasie. Zaznacza, że USA powinny wzmacniać potencjał obronny i promować organizacje społeczeństwa obywatelskiego "wśród najbardziej narażonych partnerów", a także "muszą wykazać się chęcią do podjęcia trudnej decyzji o użyciu siły w razie potrzeby". 

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Roman

    Od pewnego czasu czytam wypowiedzi gen. Breedlova także na portalu Def24. Ostatnia, którą tu komentujemy nosi znamienny tytuł "Rosja egzystencjalnym zagrożeniem. Potrzeba więcej brygad US Army w Europie". Bardzo słuszne stwierdzenia, można się pod nimi podpisać obydwoma rękami. Ale informacja z 10 czerwca 2016 r. (5 dni wcześniej) zamieszczona na Def24 nosi też interesujący tytuł "Generał Breedlove wzywa do rozmów z Rosją". W tej informacji jest też najciekawszy, moim przynajmniej zdaniem, fragment "....NATO powinno wykonać pierwszy krok w kierunku przywrócenia kanałów komunikacji z Rosją. Sojusz powinien wykazać się determinacją w tym zakresie, w celu uniknięcia niepożądanego rozwoju wypadków. Breedlove zasugerował, że dobrą okazją do tego mogą być listopadowe wybory w USA. Gdyby jednak nowa administracja nie była gotowa na takie kroki zasugerował wykorzystanie wojskowych kanałów komunikacji lub dyplomacji nieformalnej". Który gen. Breedlove jest prawdziwy w swoich wypowiedziach? Ponadto ten już emerytowany wojskowy zapomina jednak kto w USA prowadzi politykę zagraniczną, kim jest Commander in chief US Armed Forces i nie jest nim żaden nawet najbardziej wielogwiazdkowy generał. Ale widocznie emerytowanemu już generałowi uchodzi mówić to na co żaden czynny generał US Army nie pozwoliłby sobie, gdyż na drugi dzień byłby już poza służbą.

    1. kzet69

      A gdzie widzisz sprzeczność tych wypowiedzi? Można kogoś uważać za zagrożenie a jednocześnie utrzymywać kanały dyplomatycznych kontaktów. Od czasów kryzysu kubańskiego aż do rozpadu ZSRR istniało bezpośrednie łącze telefoniczne pomiędzy Białym Domem a Kremlem jakbyś nie wiedział.

    2. Jabadabadu

      Szczęście jest zawsze po stronie silniejszych batalionów.

  2. ppp

    "Kreml szanuje tylko siłę, a słabość i brak czujności u innych traktuje jako okazję do wykorzystania". Nic dodać nic ująć. Dla Polski to oznacza aby zwiększać własne wydatki obronne (siłę) i aby zachować czujność, czyli nie rozpraszać się na jakieś fronty poboczne bez znaczenia dla realnego bezpieczeństwa kraju typu Państwa Islamskie czy inne Kalifaty.

    1. Total

      Niestety . Istnieje duża groźba , że Polska skończy jak Grecja . Zadłużenie Polski jest dramatyczne i jeszcze trzeba będzie spłacić obligacje z wysokim oprocentowaniem. Trzeba pamiętać ,ze Polska jest potwornie zadłużona u USA , Niemców , Francji , Wlk Brytanii. USA chce wywołać wojnę światową ze względu na gigantyczne zadłużenie tego kraju. Dlatego prowokuje Rosję.

    2. bender

      Jest jeszcze inna czesc wypowiedzi: "(...) USA powinny wzmacniać potencjał obronny i promować organizacje społeczeństwa obywatelskiego wśród najbardziej narażonych partnerów". I ja sie w zupelnosci zgadzam. Kilka razy widzialem jak to dziala i nie ma lepszej broni przeciw sowieckiej mentalnosci niz zywe wartosci demokratyczne. Tylko, ze z tym spoleczenstwem obywatelskim i instytucjami demokratycznymi to chwilowo naszym rzadzacym nie jest jednak po drodze...

  3. rolnik

    USA jak myśli powaźnie o pomocy w sprawie zagrożenia , to niech wyśle do Polski na kredyt 4 Baterie Patriot 4 Baterie THAAD naziemne wyrzutnie AMRAMM w Radzikowie 3x więcej wyrzutni rakiet , do tego 2 dodatkowe takie bazy w Centrum i na Południu 4 szt LCS Freedom w wersji AEGIS , którą Saudom zaproponowano 32 szt F-15 Silent Eagle 32 szt F-16 Viper , a posiadane F-16 zmodernizuje do V 32 szt KT-50 Golden Eagle 48 szt F-35A 10 szt C-17 Globemaster 4 szt Tankowców nasze C-130 przerobi na cysterny 64 szt AH-64E Apache 32 szt HH-47 Chinook XCAR 48 szt CH-47G Chinook 48 szt UH-60M Blackhawk 48 szt. UH-60M DAP Blackhawk 80 szt dronów Predatot B i C firmy General Atomics samoloty AWACS sterowiec JLENS 128 Kołowych wyrzutni GLCM z Tomahawkami o zasięgu 2000km , mogą być zwykłe głowice a my to będziemy spłacać na raty przez 20 lat , i bez odsetek i wtedy USA by lepiej zrobiła niż marnowanie racji żywnościowych , amunicji i paliwa na ćwiczeniach

    1. say69mat

      Przyjacielu, po pierwsze, po kiego grzyba nam 10 Globemasterów??? Chcesz stonkę siać nad Kazaniem??? Po drugie, wyłącznym gestorem wszelkich praw do konstrukcji KAI T-50 są Koreańczycy a nie Amerykanie.

  4. WESOŁE USA

    Putin jest zły, bo w Polsce powstaje system obrony antyrakietowej, który będzie mógł rozwalić rosyjskie pordzewiale rakiety tuż po ich starcie. Ruscy wiedzą że są bez szans w konfrontacji z NATO, dlatego tak się napinają. Tarcza w Polsce to super sprawa , bo ruscy będą unikać jak ognia ataku na nasze państwo. Bowiem Rosja zdaje sobie sprawę z tego, że gdy ostrzela wyrzutnie rakiet należąca do USA, to tak jakby zaatakowała terytorium USA! Amerykanie się wkurza i skutecznie odpowiedzą na ten atak, a wtedy Rosja przejdzie do historii razem z Putinem. Zaraz ktoś napisze poniżej, że ruscy też mają rakiety atomy itp. tak owszem mają ,ale to wszystko starocie i złom, a nowych mają niewiele, i w konfrontacji z USA poniosą totalna klęskę. Z symulacji komputerowych wynika ponoć, że w wojnie jądrowej terytorium USA zostanie zniszczone w 30/40 % natomiast terytorium Rosji zostanie doszczętnie zniszczone w 80 a nawet 90 % !!! a więc po prostu, Rosja nie ma szans.

    1. za dużo gier komputerowych

      w USA rakiety są odpalane przy pomocy dyskietek i pamiętają czasy Regana - to nie jest bajka to jest fakt. Czy odpalą w razie wojny? dyskusyjna sprawa, jak sobie przypominam ile kilogramów dyskietek sie kiedyś nakupowałem... Druga sprawa, wojna atomowa Rosji z USA oznacza wygraną Chińczyków. Jeżeli w Polsce dojdzie do awantury, to Putin zasypie nas taktycznymi atomówkami ( o mocy 4-12 Hiroszim) po czym Ławrow z Kerrym usiądą do rozmów de-eskalacyjnych. A odnośnie atakowania Amerykanów, no to przecie w wojnie w Korei rosyjscy piloci zabijali Amerykanów na MiG-15 strącając dziesiątki B-29, F-84 i innych samolotów i wojna światowa jakoś z tego nie wybuchała. To samo w Wietnamie, rosyjska obsługa p-lot zestrzeliła setki amerykańskich maszyn (ogółem 3000 statków powietrznych straciło USA w Wietnamie) i znowu nic sie nie stało. A te symulacje to robiłeś na swoim komputerze? To musisz mieć super komputer co przerobi tyle czynników i wie ile Rosja rakiet odpali... śmiech na sali jak sie czyta takie wypociny.

    2. łowca_gimbazy

      Dziecko, za dużo gier komputerowych...., użycie arsenałów strategicznych USA i Rosji sppowoduje koniec cywilizacji, wyguglaj sobie "zima nuklearna"

  5. taka prawda

    Breedlove dobrze mówi tylko trzeba w jego mowie w miejsce Rosji podstawić USA.

    1. yaro

      dokładnie, mam takie samo zdanie jak Ty ... pozdrawiam

Reklama