Reklama
  • Wiadomości

Białoruskie władze oskarżają Polskę o agresywne zamiary

Alaksandr Łukaszenka nakazał ministerstwu obrony, KGB i wojskom granicznym kontrolować „ruchy wojsk NATO i Polski” przy granicy z Białorusią. Stwierdził również, że obozowisko migrantów jest otoczone przez służby, bo podejmowane są próby „przerzucenia tam broni z Donbasu”. Z kolei białoruskie ministerstwo obrony oświadczyło w czwartek w komunikacie, że reakcja polskiego resortu obrony na sytuację, która powstała na granicy jest „absolutnie nieadekwatna”. Zarzuciło również stronie polskiej, że „wygląda to na tworzenie sił ofensywnych”.

Fot. Okras/CC BY-SA 4.0
Fot. Okras/CC BY-SA 4.0

"Jak widzicie, to już 15 tys. wojskowych, czołgi i sprzęt pancerny, poleciały śmigłowce i samoloty. Przybliżyli się ku naszej granicy, przy czym bezczelnie, nikogo nie uprzedzając" – powiedział Łukaszenka. Białoruski lider twierdził również podczas narady z rządem, że podejmowane są próby "przerzucania do obozowiska migrantów broni i amunicji, by sprowokować konflikt".

"Zaczęły się próby przerzucania broni, amunicji, materiałów wybuchowych tym ludziom w obozie" – powiedział Łukaszenka. "Broń idzie przede wszystkim z Donbasu. A po co? Chcą urządzić prowokację. Zderzyć ze sobą naszych pograniczników z ich pogranicznikami, naszych wojskowych – z ich wojskowymi" – przekonywał białoruski polityk. Dlatego — jak wyjaśnił — strona białoruska musiała otoczyć obozowisko i "kontrolować sytuację".

Łukaszenka polecił również, by migrantom dostarczono drzewo na opał i zajęto się kobietami w ciąży, które "zapewne będą rodzić na Białorusi". Twierdził również, że strona białoruska proponowała migrantom, by odeszli od granicy, lecz oni nie chcą tego uczynić.

"Zamiast dialogu i podjęcia efektywnych działań na rzecz rozwiązania kryzysu migracyjnego, nasi sąsiedzi kontynuują bezprecedensowe zwiększanie komponentu siłowego u granic Białorusi" – oświadczył białoruski resort obrony. W komunikacie wskazano, że "zgromadzenie na granicy 15 tys. wojskowych, czołgów, środków ochrony przeciwlotniczej i innego ciężkiego uzbrojenia nie jest adekwatną reakcją na migrantów na granicy'.

"Bardziej przypomina to tworzenie ofensywnego zgrupowania wojsk" – oświadczył resort obrony, zarzucając stronie polskiej działanie sprzeczne z porozumieniami międzynarodowymi i dwustronnymi. W komunikacie ministerstwo twierdzi, że władze Polski odrzucają działania Białorusi, "zorientowane na rozwiązanie kwestii w ramach norm międzynarodowych", co więcej — wygłaszają "nieuzasadnione oskarżenia pod adresem białoruskich sił zbrojnych".

"Białoruski resort obrony jest zmuszony do podejmowania adekwatnych środków reagowania tak samodzielnie, jak i w ramach porozumień z naszym strategicznym sojusznikiem (Rosją – PAP)" – podano. "Nie będziemy epatować uzbrojeniem — w odróżnieniu od naszych sąsiadów. Istniejący system reagowania na podobne akcje pozwala nam zrobić wszystko, by obronić suwerenność i niepodległość kraju" – wskazano. Resort wezwał sąsiadów do "przerwania (spirali) histerii i militaryzmu i pójścia drogą dialogu".

image
Reklama

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama