Reklama

Siły zbrojne

AW101 na testach w Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej

Fot. Leonardo Helicopters
Fot. Leonardo Helicopters

Śmigłowiec Leonardo Helicopters AW101 Merlin przechodzi obecnie w Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej sprawdzenie weryfikacyjne w ramach postępowania dotyczącego pozyskania śmigłowców morskich do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) z możliwości realizacji misji ratowniczych Combat SAR. Maszyna została zaobserwowana w rejonie Gdyni.

Spółka Leonardo potwierdza, że odbywają się sprawdzenia weryfikacyjne w ramach oceny oferty PZL-Świdnik, złożonej w postępowaniu prowadzonym przez Inspektorat Uzbrojenia MON na pozyskanie śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo – ratowniczych CSAR – bojowego poszukiwania i ratownictwa. W sprawdzeniach weryfikacyjnych bierze udział śmigłowiec AW101, oferowany przez PZL-Świdnik we wspomnianym postępowaniu.

Oświadczenie PZL-Świdnik

Maszyna AW101 została zaobserwowana przez spotterów nad Gdynią 12 lutego 2019 roku. Jest to śmigłowiec który zgodnie z naszymi informacjami przyleciał na testy z brytyjskich zakładów Leonardo Helicopters w Yeovil. Co ciekawe, testowany jest to AW101 w wersji ratowniczej SAR w barwach norweskich, wyposażony w rampę. Śmigłowce tego typu nie są zdolne do realizacji zadań przeciwokrętowych (ZOP), jednak w sprawdzeniu weryfikacyjnym w ramach procedury prowadzonej przez Inspektorat Uzbrojenia badana jest zgodność osiągów maszyny ze specyfikacją zawartą w dokumentacji.

Maszyna w tej konkretnej wersji jest o tyle ciekawa, że posiada kilka wyjątkowych rozwiązań wybranych przez Norwegów. Jest to między innymi radar z aktywnym skanowaniem AESA w postaci paneli umieszczonych na powierzchni kadłuba płatowca oraz system umożliwiający odnajdywanie osób poprzez lokalizację ich telefonu komórkowego. Pozwala on nie tylko odnaleźć taką osobę, ale również skontaktować się z nią, co jest ogromnym ułatwieniem podczas akcji ratowniczych na obszarach, na których zwykle „nie ma zasięgu”. Ratownicy mogą wówczas komunikować się tekstowo lub głosowo, jak również wysyłać komunikaty ostrzegawcze dla wszystkich odbiorców w zasięgu.

Warto zaznaczyć, iż zaproponowany przez Leonardo Helicopters za pośrednictwem zakładów PZL-Świdnik AW101 Merlin jest jedyną ofertą złożoną w przetargu na zakup śmigłowców morskich bazowania lądowego dla Marynarki Wojennej RP. Mają to być maszyny przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych, posiadające również możliwość realizacji misji ratownictwa morskiego. W tym celu śmigłowiec wyposażony jest w system szybkiej wymiany wyposażenia i możliwość instalacji sprzętu medycznego oraz ratowniczego.

Reklama
Reklama

Komentarze (65)

  1. Piotrek

    Leonardo Helicopters jako jedyny pozostał na polu walki z ofertą AW101 przy uczciwym postępowaniu przetargowym konkurencja sama postanowiła zrezygnować.

    1. Rebel

      Uczciwym nazywasz wymóg tworzenia śmigłowca 2 w 1 czego nikt na świecie nie praktykuje. Oraz wymagania offsetowe takie, że koszty dla 4/8 maszyn byłyby takie jak dla 50 wcześniej? Oraz fakt, że nagle zmniejszono planowane zamówienie z 16 maszyn do 4 (bo nikt nie zauważy, że te 16 maszyn AW-101 by kosztowało tyle co 50 z dużym pakietem logistycznym i symulatorami)

  2. Wolf83

    Czy ten szatański pomysł 2 w 1 praktykuje jeszcze jakaś marynarka wojenna? Drogi specjalistyczny sprzęt z aparatura do zwalczania łodzi podwodnych, w razie czego będzie wysyłany na "cywilne"akcje ratunkowe ? Gdzie tu jakaś logika?

    1. Rebel

      Nikt tego na świecie nie praktykuje...

  3. K.

    @ Andrzej polskiego brzegu . No to sobie sprawdź dokładnie . Masz nawet ilość sztuk w służbie . Licencjonowane BH w Morskich Siłach Samoobrony i Caracale w Straży Wybrzeża. To ich jedyne SAR . Masz także opisane wersje licencyjne AW 101 , nie były nawet u nich składane w wersji SAR .

  4. -CB-

    @bryxx - tak, na pewno powiększono. Zresztą łatwo można to stwierdzić przeglądając w sieci zdjęcia PŁ i PŁ/R.

  5. ktosio

    Jak tak chcą koniecznie uniwersalny to niech wybiorą S 64 Sikorsky,ego- wymieniać będą podwieszany kontener i nawet salonkę tego zrobią. Ech...

  6. bryxx

    -CB- Jesteś pewny że powiększono drzwi w maszynach przerabianych na do wersji PŁ/R? X to tylko do szkolenia i na rezerwe był bo nawet wyciagarki wewnetrznej nie miał , ot tak na szybko tylko coś tam wymontowali aby zamontować troche sprzętu sanitarnego i miejsce dla dodatkowych członków załogi oraz reflektory mu dali. PŁ/R to już solidna przeróbka ale wydawało mi sie że tylko drzwi zostały bo to ingerencja w konstrukcję i tylko na etapie produkcji mozna to było zrobić. Kurcze te maszyny w tak wrogim środowisku jakim jest lotnisko w Darłówku(jego umiejscowienie i klimat tu panujacy oraz brak hangarów) latają dalej mimo że wszystkie przekroczyły resurs lat przewidziany dla wersji ZOP. Podziwiać nalezy odwagę załóg. Wmienić można wszysko i latać dalej, problemem jest płatowiec, dlatego te drzwi mnie dziwią. Chocby te nasze śmieszne dywagacje na temat tych przeróbek pokazuja że potrzeba kilku maszyn w wersji czysto ratowniczej i kilku w wersji ZOP, nie da sie sensownie tych funkcji połączyć. Jak ktos to na powaznie rozważa to albo jest hmmm albo działa na szkodę kraju. Po choćby wczorajszym i przedwczorajszym spektaklu upokarzania i ośmieszania naszego kraju jaki zaserwowali nam rządzący za nasze pieniądze zresztą to wszystkiego można się spodziewać.

  7. Andrzej polskiego brzegu

    Buhahaha @K. kolega pod murem!!! jutuby. Mitsubishi UH-60J Search and rescue(SAR)Helicopter-wbij sobie Japan sar heicopter. No mi wyskakuje na obrazku nr. 6 malowanie wersji SAR, zaraz POD malowaniem wersji Navy-bardzo szarym . i jeszcze JESZCZE jest!!! TAM sar skok (jump) z ewidentnie uh60 Navy (pisze nawet z boczku), ba nawet wyrzutnik boi taszczy!!!! i tylko nie jest to Caracal (w jednym)! ; -)@ mediator

  8. mediator

    Czyli wszystko jasne: Combat SAR to to samo co SAR - choć AW101 brakuje do jednego i drugiego, a ratowani rosjanie zobaczą co w środku jest / używane AW159 to nówki mało śmigane / przecież tego się nie da wyjąć... śmigłowiec wyposażony jest w system szybkiej wymiany wyposażenia / każdy kto widział śmigłowiec ... nie widział tylko AW101 / bazowania ladowego ... nie, powinny być pokładowego.................. WNIOSEK: wszystko w jednym, tylko Caracal ! ;-)

  9. -CB-

    @sml (i bryxx) - to był PX i został tylko doraźnie dostosowany do pełnienia obowiązków SAR, ale de facto na akcje i tak nie latał. Obecnie mamy też dwa śmigłowce ratownicze przebudowane z PŁ (czyli PŁ/R) w których już drzwi poszerzono, ale i tak trochę do PS im brakuje.

  10. K.

    @Andrzej polskiego brzegu . Hehe, niechej kolega zobaczy sobie jaki kolor mają BH ZOP w Morskich Siłach Samoobrony :) Taki sam . Proponuje sprawdzić jakimi heli dysponuje ta formacja. AW 101 w wersji do tralowania min i transportowe . SAR mają licencyjne BH a Straż Wybrzeża ma Caracale SAR .

  11. EUropa

    z usmiechem..., OJropa... ) Te brytyjskie Wildcaty to prawie "nowki" sa a ja patrze na nie z punktu widzenia tylko i wylacznie ZOP - to raz. Nie jest to helikopter za maly, ale w sam raz, poniewaz moglby stacjonowac na OHPach czy jakichs ich nastepcach, co w przypadku AW101 jest wykluczone - to dwa. Do roli helikopterow SAR nadaje sie bardzo wiele maszyn i trzeba je osobno nabyc(najlepiej ta sama platforma co "wol roboczy" dla wojska) - to trzy. Stop madrosci ludowej) mysle, ze chodzi jednak o SAR a nie CombatSAR, poniewaz to drugie nie ma nic wspolnego z morzem i tym SAR, ktore to wszyscy znaja! Combat SAR to raczej maszyny SOF lub im podobne i sluza do ewakuacji zolnierzy "pod ostrzalem" i tutaj nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie uzywal helikoptera ZOP! Jest wersja AW 101 nadajaca sie do takich zadan - wloski HH101 Cesar, ale nie jest to oczywiscie w zadnym wypadku tez jakis helikopter ZOP a maszyna stricte SOF/CombatSAR! Oczywiscie SAR tez potrafi, tylko to mozne robic "zwykly" helikopter :)

  12. kołalsky

    Kupić nie kupimy ale co sobie polatamy to nasze. Ponadto jeżeli pochwalimy że dobre producent umrze ze szczęścia ...

  13. sml

    Kolego @bryxx, zgadza sie ta wersja miała oznaczenie Mi14X i faktycznie z braku kasy nie przerobili drzwi na większe. Tego problemu w AW101 zdecydowanie nie ma.

  14. -CB-

    @stop mądrości ludowej - nie ma żadnych wersji zdublowanych. Mi-14 też miały różne wersje (Mi-14PŁ i Mi-14PS, a teraz Mi-14PŁ/R). Są jedynie POKŁADOWE śmigłowce ZOP z możliwością poszukiwania i ratownictwa morskiego (ze względu na brak miejsca na kilka śmigłowców na okręcie), ale do SAR czy jakiś CSAR to im daleko. My przypominam kupujemy śmigłowce bazowania LĄDOWEGO (i przy wyborze AW101 zawsze takimi pozostaną).

  15. staszek

    h 92 wydaje sie tanszy i tez moze byc składany w Polsce a do tego nadaje sie na nastepce Mi 8/17

  16. bryxx

    Mi-14 pł a ratownicze mi-14ps to były dwie rózne maszyny z dedykowanym wyposażeniem, tylko jak sie resursy naszym ratowniczym pokończyły to Mi-14 pł przerobiono na ratowniczą ale taką bida, bowiem choćby drzwi sa za małe, w wersji MI-14ps drzwi były powiekszone aby nosze swobodnie wchodziły kolego stop mądrości ludowej.

  17. OJropa Ameryki przez Australię do Afryki

    Panie "EUropa" AW159 Wildcat jest za mały dla naszej Marynarki Wojinny.

  18. z uśmiechem, starym Golfem przez EUropę

    @EUropa Fajnie że poruszyłeś sprawę ultradrogiego sprzętu, a nie ultratanich ludzi. A to nowość: AW101 ZOP/CSAR nie może mieć broni lufowej, pasywnego i aktywnego zabezpieczenia itp. żeby chronić się przed utratą ultradrogich dóbr... Ponadto skoro AW159 jest lepszy bo używany, to szkoda dalej gadać... Wg najnowszych doniesień: "Polska chce pozyskać maszyny przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych, posiadające również możliwość realizacji misji ratownictwa morskiego. W tym celu śmigłowiec wyposażony jest w system szybkiej wymiany wyposażenia i możliwość instalacji sprzętu medycznego oraz ratowniczego." Na koniec skoro AW101 jako jedyny został w przetargu, to trzeba kierować pretensje do MONu, bo przecież po co ten cały przetarg...

  19. master mariner

    Czyli dalej ograna, nonsensowna MON-owska ściema dla publiki: "maszyny przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych, posiadające również możliwość realizacji misji ratownictwa morskiego"... Hmmm, to ja - kapitan statku pływającego regularnie po Bałtyku - proponuję, by morskim ratownictwem SAR w Polsce zajęła się CYWILNA instytucja. Instytucja cywilna - czyli instytucja najbardziej jak to tylko możliwe odległa od panów w mundurach pod światłym dowództwem MON (np. MSPiR, Urzędy Morskie, LPR, nawet MOSG - you name it...). I nie ma moim zdaniem żadnego sensu zastrzeżenie, że przeniesienie morskiego lotnictwa SAR "do cywila" może oznaczać nieco większe koszty. Bo od tego ile się wydaje, bardziej istotne jest to, co się za wydawane pieniądze otrzymuje. W tej chwili od panów w mundurach "otrzymujemy" wątpliwej jakości, biurokratycznie skrępowane, logistycznie ograniczone lotnicze "wsparcie" dla cywilnej służby morskiego SAR (czyli MSPiR). To "wsparcie" jest realizowane w nieprzewidywalny, chaotyczny sposób, ze zbyt małej liczby fatalnie rozlokowanych lotnisk, za pomocą niedostatecznej liczby maszyn.... No właśnie - bo o tym artykuł - maszyny... Śmigłowce, którymi panowie w mundurach "wspierają" służbę SAR to osiem maszyn, które z względu na osiągi do zadań morskiego SAR nie nadawały się nigdy. Poza tym są jeszcze ponoć dwa śmiegłowce, których osiągi są dla zadań morskiego SAR odpowiednie, ale te już dawno temu przekroczyły wiek muzealny. Przedłużanie im resursu sprowadza sie do polowania na jelenia, który się pod takim przedłużeniem podpisze. Nowoczesne, odpowiednie dla zadań morskiego SAR śmiegłowce panowie w mundurach kupują i kupują.... od ćwierć wieku z okładem. W efecie - nic nigdy nie kupili, a opisywana tu, fyfnasta przymiarka do zakupu śmigłowców dla armii - zakłada, że śmigłowce przeznaczone do wsparcia słuzby SAR - nie będą nawet smigłowcami SAR... Cóż - przegląd sytuacji skłania mnie do zdania, ratowanie z powietrza życia na morzu to sprawa zbyt poważna, by zostawiać ją w rękach osób tak nieodpowedzialnych, jak panowie w mundurach i ich polityczni wodzowie z MON.

  20. Andrzej polkiego brzegu

    @K - w poszukiwaniu Japan Merlin heli..jutub wskazuje min. -Japan -Filipiny deal? w 2 minucie 50 sekundzie migawka. BIELUTKI wielki heli z silnikami po BOKACH, (to nie uh 60). Caracal ani tyle!

  21. EUropa

    stop madrosci ludowej) Combat SAR smiglowcem ZOP z calym jego ultradrogim sprzetem, bez jakiegokolwiek uzbrojenia lufowego, mozliwosci tankowania w powietrzu, zabezpieczenia balistycznego(pasywne i aktywne) maszyny itp??? Bardzo mi przykro, ale to jeszcze glupszy pomysl niz zwykly SAR helikopterem ZOP! Na swiecie sa helikoptery stricte transportowe, ZOP, SAR, Combat SAR, SOF czy tez wersje MedEvac. Kazdy sluzy do czegos innego i jakies podwojne przeznaczenia, jeszcze w takiej konfiguracji z ZOP(mnostwo skomplikowanego sprzetu na pokladzie) to tylko w polskim MON mogli wymyslec!? A do samej maszyny, hmmm, fajna jest, ale nie na polska kieszen! Brytyjczycy musza oszczedac i tna wszystko co mozliwe, zeby miec kase na lotniskowce i F35, wiec jeszcze wcale niedawno chcieli wycofac/sprzedac swoje AW159 Wildcat. Jezeli jeszcze aktualne to bylyby to helikoptery w sam raz dla Polski anie najdrozsze z najdrozszych AW101, ktorych ze wzgledu na koszt byloby cale cztery, wow!

  22. stop mądrości ludowej

    Ludzie czy wy czytać po polsku nie umiecie? AW101 dla MWRP ma być przede wszystkim śmigłowcem ZOP. Dotakową funkcją ma być "Combat SAR" a nie "SAR", tak jak tu wielu ekspertów "co wszystko widziało" sugeruje. Różnica jest kolosalna zwłaszcza w ilości wyposażenia ratowniczego, na korzyść bojowego i szkoda czasu żeby to dalej tłumaczyć. Przypomnę że nawet Mi14 miał taką wersję, bo widzę że wszyscy to wiedzą. W warunkach pokoju to taka wersja jest oczywiście ogólnie mówiąc nieekonomiczna. Uświadomcie sobie jednak że wysyłanie zwykłego śmigłowca SAR w warunkach wojny, to jak wysyłanie cywilnej karetki na pole walki. Proponuję tym co się tak mądrzą tego sami spróbowali.

  23. łuki

    Ten rok zapowiada się ciekawie w temacie sprzętu i kontraktów

  24. w

    niestety musimy kupic bo idioci sprzedali WSK Świdnik. I teraz jak nie kupimy to oni te zaklady zamkna albo zminimalizuja do produkcji ogumienia dla koła Mohra (to dla tych co wiedzą)

  25. marzyciel

    50 sea hawków i 50 aw10150 ah 64