Reklama

Siły zbrojne

Fot. BAE Systems Australia

Australijska armia odbiera bezzałogowe transportery

Jak poinformowała spółka BAE Systems Australia, dostarczono zamówioną partie zmodyfikowanych gąsienicowych transporterów opancerzonych M113AS4. Wozy te zostały konwertowane z klasycznej wersji załogowej do wersji „opcjonalnie załogowej”, która wprowadza możliwość ich zdalnego sterowania.

Kontrakt o łącznej wartości 7,7 mln USD, na mocy którego przeprowadzono wspomniane prace, zawarty został w sierpniu ub.r. pomiędzy australijskim ministerstwem przemysłu obronnego a spółką BAE Systems Australia. Modyfikacji poddano łącznie 16 egzemplarzy pojazdów, które dołączą do czterech istniejących już prototypów tego rozwiązania. Dostawa ta pozwoli na kompleksowe przetestowanie zastosowanych  rozwiązań.

Po raz pierwszy "bezzałogowy" M113AS4 zaprezentowano w listopadzie 2019 roku, a następnie ich prototypową partię wykorzystano do przeprowadzeniu szeregu badań i testów dotyczących możliwości wykorzystania autonomicznych wozów bojowych na polu walki. Wozy tego typu, po konwersji, mogą działać w kilku różnych trybach, począwszy od sterowania ręcznego przez załogę, poprzez zdalnie sterowanie, aż do autonomicznej nawigacji po punktach lub podążaniem za liderem grupy. Każdy z nich wyposażono w kompleksowy system zarządzania pojazdem, który pozwala na zdalne używanie wszystkich zainstalowanych w nim podzespołów.

M113AS to australijska wersja amerykańskiego gąsienicowego transportera opancerzonego M113. W ramach modernizacji zdecydowano się przede wszystkim na wymianę układu napędowego i uzbrojenia oraz wzmocnienie odporności balistycznej i przeciwminowej. W przypadku napędu zastosowano nowy silnik MTU 6V199TE o mocy 355 km z nową skrzynią biegów i układem przeniesienia napędu. Wymusiło to jednak wydłużenie pojazdu i wprowadzenie dodatkowej pary kół nośnych.

W przypadku uzbrojenia, które nadal stanowi wielkokalibrowy karabin maszynowy M2HB kal. 12,7 mm, zdecydowano się na jego montaż w małej, obrotowej i krytej wieżyczce. Z kolei w przypadku pancerza wzmocniono go  poprzez montaż dodatkowych płyt pancerza ceramicznego oraz zastosowanie wykładzin przeciwodłamkowych, a także wzmocnienie dna kadłuba.

Obecnie w finalną fazę wkracza program Land 400 Phase 3, który dotyczy pozyskania następcy M113AS w australijskiej armii. Zakłada pozyskanie do 450 egzemplarzy nowych bojowych wozów piechoty, które pozwolą na zastąpienie i całkowite wycofanie 431 egzemplarzy bojowych wozów piechoty M113AS (340 M113AS4 i 91 M113AS3). W tej chwili w rywalizacji pozostała jedynie dwójka finałowych konkurentów: Rheinmetall Defence z KF41 Lynx i Hanwha Defense AS21 Redback (powstałym na bazie południowokoreańskiego bwp K21. Ostateczna decyzja o wyborze zwycięzcy tego programu zostanie podjęta w przyszłym roku.

image
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Andrettoni

    Te transportery są przestarzałe - rodem z lat 60tych. Mysię chcemy pozbyć BWP-1, które są znacznie lepsze. Po co taki pojazd? Widzę trzy powody jego użyteczności - pierwszy to transport. Dostarczanie sprzętu/towarów np. jedzenia/amunicji na linię walki, dojazd "pustego" pojazdu w celu ewakuacji itp. Drugi powód to możliwość użycia pojazdu w roli "wabika". Można ustawić go na czele kolumny w celu aktywacji pułapek, wjechać nim na pole minowe czy ściągnąć ogień nieprzyjaciela w celu wykrycia jego pozycji. Trzeci powód to wykorzystanie "bojowe". Pojazd może wystrzelić środki bojowe naprowadzane przez inne pojazdy (też samoloty czy piechotę), pracować w trybie zdalnym gdy operator jest poza pojazdem lub pracować w trybie "zabij wszystko co się rusza". Takie systemy są np. na granicy koreańskiej. W przypadku BWP-1 mamy teoretycznie znacznie większe możliwości. Nie byłbym sobą gdybym nie wskazał jakiś wad. Pomijając możliwość zakłócania sterowania, to Australia jest dosyć bezludna, a u nas pojazd poruszałby się po dosyć zatłoczonym terenie. Przejazd z punktu A do punktu B po płaskiej pustyni to nie to samo co przejazd główną ulica miasta. To jednak nie wyklucza użyteczności. Dla przykładu przypomnę jak wykorzystywano stare pojazdy np. w Syrii. Z T-34 strzelano "zdalnie". To znaczy ładowano działo, celowano, a następnie odpalano je za pomocą "zdalnego sterowania" czyli liny... Stary sprzęt jest niebezpieczny, bo może sam wybuchnąć, a do tego może go ostrzelać nieprzyjaciel. Lina zadziałała może mniej elegancko czy skutecznie, ale jednak zadziałała. O ile lepiej wystrzelić nowoczesny pocisk z BWP-1 siedząc w okopie 50 metrów dalej i mając połączenie "po kablu" i ekran monitora z obrazem z celownika zamontowanego w BWP-1. Żołnierzowi wystarczy urządzenie wielkości tabletu zamiast przenoszenia ciężkiej wyrzutni. Tu mówię o prostym systemie, ale można pomyśleć o dłuższym kablu/połączeniu za pomocą radia czy lasera, a w przyszłości nawet jakiejś prostej SI. Można zastosować też "ogień pośredni", np. pocisk ppanc wzbija się wysoko i później szybuje w dół, co zwiększa jego zasięg, a naprowadzany może być np. wiązką lasera z małego drona. Systemy obrony plot wręcz teraz tak działają - jeden pojazd dowodzenia, drugi z radarem, a pozostałe ze środkami ogniowymi. W sumie to nic nowego, tylko kilku kierowców mniej.

  2. Gosc

    "Wymusiło to jednak wydłużenie pojazdu i wprowadzenie dodatkowej pary kół nośnych." - ciekawe czy pancerz im nie peka przy dospawaniu... Logistyczny oznacza dostarczajacy zywnosc, wode, amunicje, medykamenty etc... Jesli ktos bedzie chcial uzyc tego pojazdu jako taksowki, to moze nie jest to takie glupie, jak to napisal "gawron wtorek, 23 listopada 2021, 17:00 Dwa trupy mniej." - M113 jest starszy od BWP1 i jego przydatnosc, przy bardzo wysokiej sylwetce jest mocno ograniczona. Nikt jak widac nie psioczy na taka taksowke frontowa, ze stara, slaby pancerz, niedostateczne uzbrojenie... Z drugiej strony zawsze mozna wsadzic jako obstawe transportera dwoch zolnierzy, zamiast wiekszej ilosci. Beda mniejsze straty. Kiedys ktos krytykowal 4 osoby desantu w Andersie, bo akurat to im kolidowalo w doktrynie druzyny.

  3. Arek

    Jaki to ma sens? Przecież i tak będzie woził żołnierzy to co za różnica czy będzie też kierowca-żołnierz czy nie?

    1. Dude

      Bo na kierowcy i dowdy monasteries etaty zaoszczędzić.

    2. gawron

      Dwa trupy mniej.

Reklama