W trakcie ćwiczeń Baltops-18 połączone siły amerykańsko-rumuńskie przeprowadziły w Ustce desant morski.
W 2018 roku odbywa się już 46. edycja największych manewrów morskich na Bałtyku. Ćwiczenia Baltops mają wymiar międzynarodowy i oparte są w głównej mierze na wspólnych działaniach morskich, ze szczególnym uwzględnieniem poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych, wojny minowej, obrony powietrznej oraz operacji desantu morskiego. Polska bierze udział w ćwiczeniach już po raz 28. W manewrach uczestniczy 40 okrętów nawodnych i jeden podwodnych oraz 60 statków powietrznych. W desancie w Ustce, oprócz amerykańskich Marines, wzięli udział żołnierze rumuńscy z 307. Pułku Piechoty Morskiej.
Tegoroczne manewry, podobnie jak poprzednie, uwzględniają m.in. elementy desantu wojsk na broniony odcinek wybrzeża morskiego na terenie Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce. Siły główne międzynarodowej grupy zadaniowej desantowane są na amfibiach AAV-7, z poduszkowców desantowych LCAC oraz z polskich okrętów transportowo-minowych.
W godzinach przedpołudniowych przedstawicielom mediów zaprezentowany został wczoraj element desantu w wykonaniu żołnierzy amerykańskich i rumuńskich. Podobnie jak podczas poprzednich edycji Baltops kluczową rolę podczas zajmowania plaży odegrały 30-tonowe amerykańskie transportery pływające AAV7, z wnętrza których wysypały się drużyny Marines i rumuńskiej piechoty morskiej. Amfibie AAV7 zdolne są do pokonania 20 mil morskich z trzema członkami załogi i 21 żołnierzami na pokładzie.
AAV7 zostały masowo użyte w trakcie inwazji na Irak w 2003 r., podczas której przebyły trasę od granicy kuwejcko-irackiej do Bagdadu. Doświadczenia irackie zmusiły Korpus Piechoty Morskiej do modernizacji pojazdów. Planuje się, że spośród 1058 wykorzystywanych transporterów AAV-7 396 zostanie poddanych modernizacji, a pozostałe zostaną stopniowo zastąpione przez nowsze typy pojazdów pływających.
Łącznie w fazie morsko-lądowej ćwiczeń uczestniczyło wczoraj 500 żołnierzy. Jako pierwsze na plażę wdarły się – operujące z okrętu desantowego USS Oak Hill – amfibie AAV7. Do pokonania miały dystans kilku kilometrów. Późniejsze elementy ćwiczeń zakładają również przerzut czołgów M-1A Abrams.
tekst, zdjęcia: Tomasz Nowak
tomek
witam mam tu do wszystkich co wszystko wiedza pytanie dlaczego to amerykanie razem z innymi nie desantuje sie od razu w baltyjsku i nie bylo by problemu wschodniej flanki ,bo wedlug naczelnego analityka tego portalu i jego kolka wzajemnej adoracji rosjanie nie dysponuja niczy co by mogli przeciwstawic wojskom usa i najwierniejszemu sojusznikowi
murzyńskość
Bo tu nie chodzi o to by złapać króliczka, tylko by go gonić.
gosc222
dlaczego My nie mamy takiego sprzetu??Panowie Politycy??
Davien
Bo nie był nam potrzebny? To sprzęt czysto desantowy i mielismy kiedyś rosyjskie amfibie jak WP miało atakować Danię w ramach UW. Obecnie nie mamy bo i po co.
wodnik
mieliśmy też dobre okrety desantowe, do niedawna stacjonowały w świnoujściu...
Davien
Które były przeznaczone do ataku na Danie w ramach UW. Obecnie raczej tego nie planujemy.
józek mówi...
pytanie dlaczego nie desantuje się ciężkich komponentów pancernych ..typu czołg ..i to w ilościach co najmniej batalionu ....przecież BUMAR zrobił zatyczki do luf T-72 i wydłużył rury wydechowe tzw pływające z giętkiego pcv gdzie na końcu są pływaki w kształcie pływającej foki coby zmylić wroga a załogi ćwiczyły tzw bezdech na basenie i mają zakupione dmuchane kółka do pływania
Zeb
Nie Bumar zrobił, tylko związkowcy Bumaru, pocxzuli się odpowidzialni za wkład inzynierski i wprowadzili innowacyjny projekt zaadaptowania dekla 110mm od szarej rury, kupionej w Castoramie. Kaliber się zgadzał to i innowacja przeszła.
wela
pieknie to wyglada
Obserwator
Przypomnę internetowym \"znafcom\", że pomimo wzmocnienia konstrukcji amerykańskich transporterów pływających AAV7 w dniu 3 sierpnia 2004 roku podczas inwazji na Irak 14 żołnierzy USMC zginęło, gdy jeden z nich najechał na improwizowany ładunek wybuchowy.
Davien
Tia, a oczywiscie Rosja będzie zakopywać bomby 50-225kg w ziemi jako IED:)) Panie obserwatore po czyms takim to z waszej Armaty niewiele bu zostało.
ZZZ
Przypominam, że w czasie inwazji Rosji na Gruzję zginęło mniej-więcej tyle samo żołnierzy rosyjskich i sprzymierzonych, co żołnierzy koalicji w czasie inwazji na Irak w 2003. A teraz polecam porównać siły zbrojne Iraku i Gruzji.
Bogumił
Dzień dobry, Mam pytanie do ogarnietych użytkowników bo nie łapię. Dlaczego Amerykanie ćwiczą w Polsce desanty? Czy dlatego że piechota morska nic innego w życiu nie robi czy desant sojuszników to realny scenariusz na naszym teatrze? Pozdrawiam i dziękuję z góry za rozjaśnienia
.nfo
Rosjanie nie wyrazili zgody na ćwiczenie desantu na wybrzeżu Kaliningradu ani Petersburga. Pozdrawiam.
mewa
no chyba nie jesli robia to sojusznicy na twoim terenie dzialan.
Krzysztof
Ruski troll.
bb
Dobrze, że drzew nie było na plaży..
cascada
Okręt podwodny jest typową bronią ofensywną... Ćwiczenia desantu to przygotowania do agresji a nie do obrony... Kiedy widzę tę kampanię sabatu czarownic... I zapewnienia o pokojowej polityce zza Wielkiej Wody to naprawdę staram się zrozumieć Rosjan... Ile było by krzyku gdyby to akurat Rosja ćwiczyła by desant co drugi dzień... Widocznie jednym można...
.nfo
Cichajcie, Towarzyszu. My także rozumiemy, że jedyną bronią prawdziwe defensywną są dywizje pancerne oraz międzykontynentalne rakiety balistyczne z głowicami termojądrowymi. A jakże!
Te
Jak Rosja ćwiczy kilkanaście/dziesiąt tys żołnierzy (zapad 2017) jest według was ok?
Edmund
Cóż to za jednostronny i stronniczy komentarz. Po pierwsze o tym co jest bronią defensywną a co ofensywną decyduje scenariusz użycia w określonej taktyce czy strategii. Żaden rodzaj broni nie występuje (nie jest użyty) samodzielnie, ale jest częścią całościowego systemu wojskowego. Po drugie Rosja nieustannie ćwiczy desanty, w tym uderzenia prewencyjne z użyciem broni nuklearnej nie tylko na Polskę ale np. także Szwecję i Norwegię. Ćwiczenia rosyjskie angażują 10 razy liczniejsze siły (co najmniej) i są organizowane wielokrotnie częściej. Po trzecie desant amerykański jest ćwiczeniem odparcia zajętego terenu sojusznika.