Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie wracają do minowania. Także w Polsce

UH-60M z zainstalowanym systemem M139 Volcano. Foto. US Army
UH-60M z zainstalowanym systemem M139 Volcano. Foto. US Army

Jak donosi US Army, amerykański system minowania narzutowego M139 Volcano, w wersji przeznaczonej na śmigłowce wrócił na wyposażenie Brygady Lotnictwa Bojowego 1 Dywizji Pancernej. Ten sam system, w wariancie „lądowym”, został też użyty w trakcie ćwiczeń w Polsce, w ramach wzmocnienia wschodniej flanki.

Dotychczas system M139 Volcano, w wersji "lotniczej" był zintegrowany ze śmigłowcem wielozadaniowym Sikorsky UH-60L Black Hawk. W tej konfiguracji system używany był już od wielu lat. W ostatnich latach jednak jego użycie stało się coraz rzadsze. Ostatni raz został wykorzystany w czasie ćwiczeń 3 baonu 501 Pułku Lotniczego Brygady Lotnictwa Bojowego 1 DPanc. na przełomie kwietnia i maja 2017 roku w Narodowym Centrum Szkoleniowym w Fort Irwin w Kalifornii gdzie wspierali 2 Brygadową Grupę Bojową 1 DP. 

W związku z wymianą starych śmigłowców UH-60L w kwietniu br. na śmigłowce wielozadaniowe Sikorsky UH-60M Black Hawk, po raz pierwszy dokonano integracji systemu Volcano z tym modelem śmigłowca. Co ciekawe integracji dokonało dwóch żołnierzy tej jednostki ze wsparciem przedstawicieli producenta śmigłowca, dowództwa US Army i dowództwa US Army ds. szkolenia i doktryn, którzy w  po raz pierwszy, pioniersko dokonali tego typu integracji na tym modelu śmigłowca. Problemami, przed którymi musieli stanąć była przede wszystkim kwestia integracji systemu z nową, skomplikowaną elektroniką pokładową śmigłowca, a także uwzględnieniem wpływu wagi systemu na masę całkowitą śmigłowca co wymuszało wdrożenie specjalnego sposobu lotów.

Amerykański system minowania narzutowego M139 Volcano składa się z modułu posiadającego 40 rurowych prowadnic, z których każda ma 6 min co łącznie daje 240 min przeciwpancernych BLU-92/B na każdy moduł. Wyrzucenie min z prowadnic następują za pomocą ładunku prochowego i są wyrzucane na odległość ok. 50 m od wyrzutni. Dodatkowo miny można zaprogramować na odpowiedni czas od momentu wyrzucenia. Moduły tego typu są używane na transporterach opancerzonych, samochodach ciężarowych i śmigłowcach wielozadaniowych. W przedziale transportowym śmigłowca są montowane 4 moduły tego systemu, co daje łącznie 960 min gotowych do użycia.

image
System M139 Volcano zamontowany na ciężarówce w czasie minowania. Foto. Sgt. Kris Wright/'US Army

Wartą zaznaczenia ciekawostką jest fakt, że system tego typu został użyty i zademonstrowany na ćwiczeniach w Polsce przez kompanie Bravo, 1 batalionu inżynieryjnego, 1 Pancernego Brygadowego Zespołu Bojowego 1 Dywizji Piechoty "Wielka Czerwona Jedynka" na poligonie w Karlikach, 27 czerwca 2019 roku. Świadczy to o tym, że wojska lądowe USA przykładają ponownie coraz większą wagę do stosowania systemów minowania. Podobnie rzecz się ma między innymi w Niemczech, gdzie niedawno przywrócono do służby system minowania M 85. Ma to związek z odtwarzaniem zdolności do prowadzenia obrony kolektywnej w obu tych państwach.

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Zły

    A u nas po raz kolejny MON zmienił wymagania dla kołowego systemu minowania Baobab. Nota bene pierwsze założenia MON stworzył jeszcze w.... 2010 roku!!! Ale dzięki tej jakże błyskotliwej decyzji o zmianie warunków, po raz kolejny odwleczono w czasie możliwość wyposażenia WP w takie systemy. Gąsienicowy Kroton, po jego opracowaniu nie został wdrożony, bo MON - zmarnowawszy kupę czasu - zmienił, jak już Kroton był gotowy, koncepcję na system... kołowy! Przemysł od nowa zaczął opracowywac system, w efekcie czego znów po upływie paru lat zademonstrowano system kołowy Baobab 6x6. Ale jak można było przewidzieć, gotowy już system Baobab w wersji 6x6... "odwidział" się MON, i tenże zażądał - po raz czwarty w odniesieniu do Baobaba- przygotowania wersji.... 8x8. Jak wszyscy możemy się spodziewać, MON - jak już powstanie kołowa wersja 8x8 - zmieni wymagania z powrotem na gąsienice, ale np. już na nowoczesnym podwoziu Borsuka. Bo wszak w MON nie chodzi o to by "złapać króliczka, ale by gonić go"! A jak za 5 lat powstanie wersja na podwoziu Borsuka, MON jak nic wróci do "lekkiej" wersji kołowej, bo gąsienicowy Borsuko-Kroton będzie np. zbyt wolny. I tak dalej. Zabawa MON "zróbmy sobie Baobaba" trwa zatem już ok. 10 lat ! W WP nadal nie ma wdrozonego systemu minowania narzutowego. Brawo WY panowie min. : Komorowski, Siemoniak, Macierewicz i Błaszczak. Wielkie brawo!!!

    1. kajmat

      W tej sytuacji rodzi się pytanie, czy nie prościej, szybciej i taniej byłoby opracować system modułowy z możliwością transportu na dowolnym nośniku i łączenia kilku modułów (2, 4, 6...) w zależności od potrzeb, co pozwoliłoby na umieszczanie Baobaba na różnych pojazdach (Jelcze 4x4, 6x6, 8x8, Rosomak, podwozia gąsienicowe, śmigłowce).

    2. Etam

      Nie, w Polsce nigdy nie będzie prościej i szybciej, bo nasz MON na nic takiego nie pozwala. Twoja propozycja niczego nie usprawnia. MON stanowczo torpeduje wszystkie pomysły i zakupy zmierzające do dozbrojenia WP. Gdyby bowiem bodaj w 2012 zamówili te "niedorobione" Baobaby, to one by już dawno były w linii. Tymczasem MON przede wszystkim odwleka każdą decyzję w tej sprawie, a jak już nie może odwlekać, to porzuca dane rozwiązanie żadając kompletnie nowego, wg nowych zmienionych wymagań. I nie ma znaczenia liczba modułów czy typ podwozia!! W ogóle!! Chodzi o to, że MON wynajduje kolejne powody by NIE uruchamiać żadnej produkcji seryjnej. Wszystko utrzymuje w fazie "opracowywania/dopracowywania" ale nic w ogóle nie kieruje do produkcji seryjnej.

    3. kez87

      W takim razie MON nadaje się do rozstrzelania za szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej i działanie na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej.

  2. Gliwiczanin

    A u nas dalej Baobab-K nie wchodzi do produkcji. Co do minowania narzutowego z śmigłowca to u nas w użytku chyba dalej są ponad pięćdziesięcioletnie Mi-2 „Platan” chyba że dawno się rozleciały z starości.

    1. Navigator

      Policyjne Black Hwak to idealna platforma integracyjna z M139 Volcano.

  3. Muniek

    A BLU-92/B nie są przypadkiem przeciwpiechotne? Może uzywali BLU-91/B

    1. Baobab

      M139 volcano nadaje sie do montażu na Gluszcu. Przypominam ze musimy szybko zaminowac 2 pasy taktyczne długości 36 km i 14 km Północny wschód

    2. Maciek

      Nie musimy. Rusek nie pójdzie przesmykiem suwalskim, bo to taktycznie bez sensu. Uderzą na wprost na Warszawę, żeby wbić nam nóż w serce. Po zdobyciu Wawy skręcą na północ w stronę Gdańska. Odetną w ten sposób wielki kawał Polski i załatwią problem natarcia przez przesmyk.

    3. Gnom

      Głuszec ma juz miny narzutowe w Platanach. Zreszta W-3W/Wa tez sa do nich dostoswane.

  4. calvus

    Moze cos o strategicznym przygotowaniu terenu kiedys ? Obrony powietrznej nie ma ,wiec trzeba sie okopac i ukrywac. Miniwanie to dobry znak

  5. jerry

    A u nas Baobab-K dalej w lesie.

  6. beee

    To ile potrzeba Black Hawk' ów, żeby powstrzymać natarcie złomu z rosji?

  7. heh

    A czy my nie jesteśmy stroną jakiejś konwencji o tym, że nie używamy min? Czy ktoś poinformował Amerykanów, że takie ćwiczenia to trochę u nas nie na miejscu?

    1. Jaxa

      Nie, nie jesteśmy.

    2. fb

      Właśnie nie jesteśmy.Nasi sąsiedzi nie podsiali,to nie możemy pozbywać się tej broni. Tak samo potrzebna nam jest broń kasetowa.

    3. zło

      konwencja dotyczy min przeciwpiechotnych. tylko przeciwpiechotnych