Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie nie zwiększą finansów na tarczę antyrakietową w Polsce

Ani rakiety THAAD, ani PAC-3 z systemu Patriot nie zostaną przekazane wcześniej do Polski – fot. M.Dura
Ani rakiety THAAD, ani PAC-3 z systemu Patriot nie zostaną przekazane wcześniej do Polski – fot. M.Dura

Ostatnie decyzje budżetowe Kongresu USA pokazują, że obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa Polski jest dla wielu decydentów amerykańskich tylko elementem gry politycznej. Przy okazji okazało się, że Polacy negocjowali sprowadzenie jeszcze w tym roku do kraju amerykańskich systemów rakietowych średniego zasięgu.

Ostateczna wersja budżetu obronnego Stanów Zjednoczonych na 2015 r. powinna ostudzić wszystkich tych, którzy chcą oprzeć polski system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej jedynie na amerykańskich instalacjach i systemach rakietowych. Jak się bowiem okazuje nowe plany republikanów chcących przyśpieszyć o prawie dwa lata instalację tarczy antyrakietowej na terytorium RP zostały zastopowane przez senat, przy dużym wsparciu administracji prezydenta Obamy.

Pomimo sytuacji na Ukrainie i coraz bardziej agresywnej polityki rosyjskiej inwestycja w Redzikowie koło Słupska może więc zostać opóźniona, a na pewno nie zostanie przyśpieszona.

Propozycje republikanów solą w oku dla demokratów

Wszystko zaczęło się od projektu amerykańskiej obronnej ustawy budżetowej na 2015 rok („National Defense Authorization Act for Fiscal Year 2015”), dokumentu w którym co dwanaście miesięcy wstępnie określa się budżet Pentagonu, wyszczególniając konkretne zadania, a dokładnie - od rozdziału XVI, sekcji 1641 projektu.

Z inicjatywy przede wszystkim kongresmena Howarda P. „Buck” McKeon’a znalazł się tam zapis: „Nie później niż do 31 grudnia 2014 r. i w następstwie porozumienia między rządami Stanów Zjednoczonych i Polski, Sekretarz Obrony rozmieści w Polsce system zapewniający obronę powietrzną i antyrakietową krótkiego zasięgu, względnie obronę rakietową fazy terminalnej (THAAD), względnie oba, wraz z personelem zapewniającym obsługę i utrzymanie takiego systemu”.

Tak więc jeszcze do końca tego roku, do Polski miały zostać „tymczasowo” przerzucone baterie rakiet przeciwlotniczych i antyrakietowych Patriot lub THAAD (Terminal High Altitude Area Defense). Planowano również przyśpieszyć uruchomianie instalacji Aegis-Ashore: „Nie później niż do 31 grudnia 2016 r. i w następstwie porozumienia między rządami Stanów Zjednoczonych i Polski, Sekretarz Obrony zapewni operacyjną dostępność systemu Aegis Ashore w Polsce”. Przypomnijmy, że wcześniej zakładano uruchomienie „polskiej” inwestycji w Redzikowie nie wcześniej, jak do końca 2018 r.

To jednak, co zostało opracowane i wstępnie zatwierdzone w czerwcu 2014 r. ostatecznie nie znalazło uznania u prezydenta Obamy. W swojej analizie planów obronnych w sekcji „Obrona antyrakietowa sojuszników oraz współpraca w obronie antyrakietowej” (Missile Defense of Allies and Missile Defense Cooperation) zapisano co następuje: „Administracja stanowczo sprzeciwia się ustaleniom zawartym w sekcji 1641, które wymagałyby rozmieszczenia instalacji Aegis Ashore , nie później niż w 2016 i systemów przeciwlotniczych i antyrakietowych krótkiego do Polski nie później niż w grudniu 2014. Przyspieszenie uruchomienia systemu Aegis Ashore zwiększyło by koszty całej inwestycji i zwiększyłoby ryzyko niewykonania innych programów naszej marynarki wojennej oraz prawdopodobnie nie zmieniłoby planów Rosji w Europie. Podobnie, wdrożenie zdolności obrony powietrznej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu do Polski mogłoby ograniczyć zdolność Stanów Zjednoczonych do spełnienia operacyjnych wymagań odnośnie obrony antyrakietowej na całym świecie”.

Jeżeli chodzi o system antyrakietowy THAAD można to rzeczywiście wytłumaczyć, ponieważ sami Amerykanie mają tylko cztery takie baterie, a producent – koncern Lockheed Martin jest „zablokowany” zamówieniami amerykańskimi (ma np. zbudować dwie następne baterie w ciągu najbliższych dwóch lat). Zupełnie inaczej jest jednak z bateriami Patriot.

Amerykanie nie wzmocnią dodatkowo obrony przeciwrakietowej w Europie

Można bowiem wytłumaczyć brak zgody na przyśpieszenie uruchomienia systemu AEGIS Ashore, ponieważ rzeczywiście rakiety które chciano tam zainstalować (SM-3 IIA) nie są jeszcze gotowe, a prace w Redzikowie są dopiero na etapie przygotowań. Jednak w twardym stanowisku Amerykanów w odniesieniu do rozmieszczenia w Polsce systemów antyrakietowych  „krótkiego” zasięgu (zgodnie z polską klasyfikacją chodzi o średni zasięg) widać już wyraźną niekonsekwencję, zarówno polityczną, jak i biznesową.

Polityczną, ponieważ to sami Amerykanie deklarowali wcześniej, „…by dostępne systemy obrony powietrznej krótkiego zasięgu oraz systemy obrony antyrakietowej fazy terminalnej z bojowymi pociskami były rotacyjnie rozmieszczane w krajach naszych sojuszników w Środkowej i Wschodniej Europie, zgodnie z porozumieniami między Stanami Zjednoczonymi i tymi sojusznikami, dla wzmocnienia ich obrony powietrznej i antyrakietowej w miarę potrzeb”.

Biznesową, ponieważ Amerykanie doskonale wiedzą, że zgodnie z najnowszymi wymaganiami polskiego ministerstwa obrony, dostawca systemu „Wisła” ma zostać zobowiązany do przekazania pewnej liczby baterii z istniejących zasobów, jeszcze przed wyprodukowaniem docelowych systemów (tzw. zdolność „pomostowa”).

Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych zgodnie z obowiązującą docelową strukturą mają dysponować 15 batalionami sił obrony powietrznej, wyposażonymi w rakiety przeciwlotnicze Patriot. W kwietniu 2014 roku oceniano w artykule Michaela S. Tuckera i Roberta W. Lyonsa opublikowanym przez National Defense University Press, że około 40 % jednostek US Army wyposażonych w Patrioty jest rozmieszczonych w rejonie działań bądź stacjonuje w wysuniętych bazach.

Ale jeżeli w Kongresie mówi się o braku amerykańskich systemów, które mogłyby zostać wysłane do Polski przed końcem roku 2014, ponieważ ograniczałoby to amerykańskie zdolności operacyjne, to jak nagle można mówić o przekazaniu tych systemów później, by spełnić wymagania programu Wisła.

Amerykańska armia już nie zamawia baterii Patriot, tak więc systemy operacyjne, które trzeba by było wysłać do Polski w ramach umowy na program Wisła „osłabiłyby” amerykańskie zdolności na stałe, a na to przecież prezydencka administracja i Kongres nie wyrazili zgody w grudniu br.

Program Wisła coraz bardziej polityczny?

Zastanawiające w tym wszystkim jest to, że w chwili, gdy toczy się postępowanie na wielomiliardowy kontrakt dotyczący dostawy baterii przeciwlotniczych, prowadzone są równoległe rozmowy z jednym z oferentów. Może tu oczywiście chodzić tylko o przebazowanie amerykańskich systemów, ale po sprowadzeniu do Polski baterii Patriot, szanse innych producentów na dostawę systemu rakietowego średniego zasięgu (Eurosam i MEADS) stałyby się automatycznie o wiele mniejsze.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że systemy przeciwlotnicze i antyrakietowe w Polsce stały się elementem gry politycznej, jaka toczy się w kraju i w Stanach Zjednoczonych. Republikanie mogli przecież wrzucić plany odnośnie przyspieszenia polskich inwestycji specjalnie, by demokraci musieli odmówić – pozostając na swoich wcześniejszych ustaleniach.

Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej uspokaja, że w tej sprawie prowadzone są konsultacje polityczne i wojskowe i że termin oddania bazy w Redzikowie w 2018 r. jest nadal aktualny, natomiast analitycy w Stanach Zjednoczonych twierdzą, że projekt może wrócić, gdy republikanie przejmą władzę od stycznia 2015 r.

Ale nawet jeżeli republikanie wrócą do tematu to będzie znaczyło, że amerykańska ocena sytuacji politycznej w Europie Środkowej zależy nie od aktualnego położenia, ale od układów politycznych w Waszyngtonie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. grey

    MIśki to element maskirovki. Pewnie umowa jest podpisana a sprzęt przyjdzie w razie W raz dwa

  2. olo

    "może więc zostać opóźniona, a na pewno nie zostanie przyśpieszona." Po co bzdety podajecie jak ten system nie bedzie systemem obrony PL tylko USA a my potrzebujemy swoje systemy i to nie w dwa tygodnie czy miesiace tylko na spokojnie tak aby kasa zgadzała się z korzyściami. USA jak zapowiedzieli tak zrobią i część tak zwana polska powstanie zgodnie z planem.

    1. gosc

      A zanim powstanie Wisla to mzoemy zostac kilka razy zaatakowani. Jakos inni dostaja sprzet za darmo. Turcy maja hiszpanskie, czy holenderskie Patrioty, a my nie mozemy na nic liczyc? Na zadne tymczasowe wsparcie?

  3. majkel

    Głównym problemem dla polski są amerykańscy Demokraci, taki odpowiednik europejskich lewicowych socjalistów, na wszystko podnosiliby podatki jednocześnie marnując pieniądze na rzeczy obciążające dodatkowo budżet a dodatkowo mający alergię na silną armię. Czekam aż prezydentem zostanie repubilkanin, bo ten Obama to jeden z najgorszych prezydentów USA, ten człowiek w ogóle nie rozumie polityki zagranicznej, a również wewnętrznej, zwykły piarowiec jak na demokatę przystało, zresztą widać było jak był w Polsce, tutaj nam kadził a swoje w kraju zrobił. Kiepski z niego polityk, który ogłosił rezygnację z tarczy antyrakietowej na terenie Polski w rocznice ataku Rosji na Polskę w 39 roku.

    1. Narling

      To my jednak jesteśmy 52 stanem?

  4. J23

    Porównywanie THAAD do PAC-3 to równanie Mercedesa do Seicento. Jednocześnie THAAD zestrzeliwuje pociski balistyczne bez zadyszki i problemów, a Patriot ledwo zipie jeśli chodzi o Iskandery. Pytanie, po co nam Patriot przy naszym ,,ciekawym,, położeniu.

    1. mietek

      thaad i patriot siebie uzupełniają, po co porównujesz mercedesa s do mercedesa c, oba mają zalety wady i każdy z nich jest lepszy od drugiego w czymś innym. Jeżeli komuś nie podoba się mercedes to niech porównuje sobie modele opla czy volkswagena :D

  5. Polak

    Przepraszam najmocniej, ale wniosek o tym, że Republikanie traktują Polskę jako poważnego sojusznika, a Demokratom nasz kraj wisi i priorytety mają oni gdzieś indziej, jest tak odkrywczy, jak stwierdzenie, że Miller to stary komuch...Zawsze byliśmy naturalnym sojusznikiem dla Partii Republikańskiej, jako kraj w rozumieniu amerykańskim prawicowy, pod wieloma względami zgodny światopoglądowo i politycznie z poglądami Polaków, stąd trudno żeby lewicowcy od Demokratów pałali miłością do naszego kraju - nieprzypadkowo Obama dogadywał się w pierwszej kolejności z Putinem i trudno się spodziewać, żeby jeszcze bardziej przyznawał się i eksploatował tą swoją porażkę poprzez przystawanie na propozycje Republikanów. Dlatego też należy kibicować Republikanom w każdych wyborach, w których w USA startują.

    1. fdv

      a Rosja to nie prawicowcy? Przestańcie pierniczyć o światopoglądach! Polityka to interesy i tylko interesy, nic wiecej.

    2. qwerty

      przez takich romantyków Polska straciła 6 mln ludz w ostatniej wojnie, bo ideologia przeważyła nad interesem. miłość to może być między ludźmi a nie narodami. między narodami są tylko interesy. kilka lat temu w interesie USA było mieć Iran za wroga, dziś w interesie obu krajów jest szukać porozumienia.

  6. Wojmił

    Republikanie mają większość więc to tylko zrzucanie na demokratów...

    1. Samolot bez głowy

      Będę mieć od nowego roku.

  7. Kokon

    Czyli tak naprawdę projekt Wisła i Narew to ściema bo od początku nasi dyletanci udający speców planowali oparcie OPL na amerykańskich systemach...Jezu tu się nic nigdy nie zmieni....

  8. mangusta

    Przecież od początku było wiadomo że to był tylko zgniły kartofel wrzucony do ogródka obamie przez republikanów. Wszystko na potrzeby wewnętrznych rozgrywek w usa.

    1. Gość

      Co tu mówić o demokratach i republikanach skoro tak samo postępuje l(ł)askawy...Też polityczne gry a nie interes Polski.

  9. Wacieńka

    Tłumaczenie Amerykanów to pic na wode i fotomontaż. Oznacza po prostu pocałujcie nas w d....

Reklama