Reklama

Siły zbrojne

Alpejski "poligon doświadczalny" dla polskich Specjalsów

fot. chor. A.Zakrzewski/DPI MON
fot. chor. A.Zakrzewski/DPI MON

Dzięki nowej umowie dwustronnej pomiędzy Polską i Szwajcarią żołnierze polskich oddziałów specjalnych trafią do wysokogórskich ośrodków szkoleniowych w szwajcarskich Alpach. Podpisanie dokumentu odbyło się w krakowskim Centrum Operacji Specjalnych które odwiedził minister obrony, ochrony cywilnej i sportu Konfederacji Szwajcarskiej Ueli Maurere i szef MON Tomasz Siemoniak.

Pierwsza umowa o współpracy pomiędzy Polską i Szwajcarią w zakresie sił powietrznych i operacji specjalnych została zawarta w 2012 roku. Podpisanie kolejne umowy miało miejsce przy okazji oficjalnej wizyty szwajcarskiego ministra obrony Ueliego Maurera.

Jesteśmy gotowi do rozwijania współpracy, która będzie dotyczyła naszych wojsk specjalnych. Bardzo wysoko oceniamy szwajcarskie górskie ośrodki szkoleniowe i m.in. dlatego w tym obszarze widzimy możliwości prowadzenia wspólnych szkoleń i rozwijania współpracy. (…) Szkolenia lotnicze to kolejny obszar, gdzie możemy wymieniać się doświadczeniami i korzystać ze wspólnej infrastruktury. (…) Jesteśmy gotowi stronie szwajcarskiej udostępnić naszą infrastrukturę lotniczą, nasze poligony.

Powiedział podczas spotkania minister Tomasz Siemoniak.

Tematem spotkania szefów resortów obrony Polski i Szwajcarii były również kwestie współpracy w zakresie edukacji wojskowej i wymiany doświadczeń z misji pokojowych i stabilizacyjnych. W tym kontekście poruszono także kwestie problemów pojawiających się w Iraku, Syrii, na Ukranie i na Bałkanach. Szwajcaria, przewodząca obecnie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), posiada szerokie doświadczenie w zakresie pokojowego rozwiązywania problemów i jest m. in. zaangażowana w działania tego typu na Ukrainie. 

Podczas spotkania goście nie tylko przedyskutowali istotne kwestie polityczne i militarne, ale mieli też możliwość obejrzeć pokaz działania żołnierzy Jednostki Wojskowej Komandosów oraz ich broń i wyposażenie.

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Wawrzysław

    A ja mam pytanie - może ktoś wie - dlaczego ten nasz "specjals" (co to za słowo???) ma na ramieniu powstańczą kotwicę? Dlaczego używa się w naszej armii symbolu, który według mnie powinien być zazrezerwowany jedynie dla tamtych ludzi, żołnierzy, cywilów, Polaków działajacych pod okupacja niemiecko-sowiecką?

    1. adr

      bo tamci ludzie podjęli decyzje że JW WS będą dziedziczyć tradycje jednostek państwa podziemnego Parasol, Zoska Agat Cichociemni poszczególne JW albo zespoły bojowe dziedzicza tradycje tych jednostek tak samo jak jednostki ogólnowojskowe dzidzcza tradycje jednostek WP które walczyły w drugiej wojnie. A odziały powstańcze/partyzanckie nie działały w prózni były częścią państwa polskie i oficjalnie zostały uznane za aliancka formacje wojskowa tak samo jak pancerniacy Maczka czy 2 Korpus-a nie przeszkadza ci chyba że żołnierze noszą symbole Ułanów Podolskich czy Poznańskich działających we Włoszech militarnie przeciw Niemcom i politycznie przeciw sowietom.

    2. były_kanonier

      Też jestem zdanie, że jest to niesmaczne nadużycie. Ten polski komandos nie jest chyba zbyt dobrze wyszkolony, skoro pozwala cywilowi kierować lufę broni w swoją stronę. I jak zwykle zadowolony z siebie minister ON Siemoniak.

  2. Margot

    Dlaczego? Może dlatego że Tamci Ludzie, żołnierze, cywile zasługują na to, by nie zamykać wspomnienia o Nich i symbolu ich walki w podręcznikach od historii i muzealnych gablotach, lecz by pamięć o Nich była wciąż żywa. I czy to źle, że pamięć ta odżywa na mundurach najdzielniejszych z Naszych żołnierzy?

  3. panocek78

    JWK oraz NIL

  4. edward

    Pewnie chodzi o możliwość poćwiczenia w wysokich górach nie zadeptanych przez turystów. To pewnie tak na wypadek gdyby trzeba było znowu gonić się z talibami w Hindukuszu.

  5. obiektywny

    Kto stoi za Siemoniakiem? Przecież normalnie ktoś z jego IQ nie może bez pleców robić takiej kariery nawet w tym kraju miernot i nieudaczników! Piłsudski kazałby mu kury pasać...

    1. Seci

      Obiektywny - z twoim IQ to w skali Piłsudskiego byś się nie zmieścił.

    2. Pl

      Tobie Pilsucki by nawet kur nie dał

  6. weteran

    No sami fachowcy od oddziałów specjalnych się tu widzę udzielają w komentarzach. Ciekawe ilu miło choć by wiatrówkę z łamaną lufą w ręku.

  7. Wojmił

    jak ten facet trzyma broń! złamał wszelkie zasady posługiwania się bronią! wycelował właśnie w człowieka! osioł...

    1. Kapik

      Pewnie dlatego że nie posiada żadnej wiedzy i nawet minimalnego szkolenia. Co zapewne zostało wzięte pod uwagę kiedy dano mu do łapek karabin.

  8. Paweł Piotr Z.

    Zawsze mnie nurtowało jedno pytanie. Czy nasze jednostki specjalne mają drużynę reprezentacyjną do asystowania ministrom, premierom i prezydentom oraz pozowania do zdjęć, czy są to rasowi operatorzy "liniowi"? To musi strasznie dużo pochłaniać czasu: robienie za przewodnika i modela do pamiątkowych fotografii. Mam nadzieję, że nasi specjalsi nie uczestniczą w tego typu imprezach zamiast trenować. Rozumiem w pełni znaczenie wizerunkowe i propagandowe, ale mam wrażenie że zbyt często jest robione szoł. Znam życie, takie cotygodniowe imprezy mogą utrudnić normalne funkcjonowanie jednostki która tak naprawdę powinna skupić się na innych zadaniach. Ładne chłopaki z lśniącymi karabinami są w reprezentacyjnej. Komandosi są od czego innego.

    1. MRSS

      Nie mógłbym zgodzić się bardziej. Nawet media zwróciły na to uwagę, gdy HGW patrolowała wały przeciwpowodziowe z GROMowcami. Zdaje się, że wiele to nie zmieniło.

    2. Wald

      Zgadzam sie z kolegą.Tajność w działaniach specjalsów to podstawa.Każde takie pokazy moim zdaniem są niepotrzebne,a operatorów traktuje sie w MON-ie jak modelów na wybiegu.Tak nie powinno być.Ale czego tu się dziwić naszym rządzącym w końcu polskie jednostki specjalne to jedna z niewielu rzeczy w świecie jakimi tak naprawdę możemy się pochwalić.Wielki szacun dla wszystkich polskich komandosów.