- Wiadomości
90% Debalcewa pod kontrolą terrorystów. Miasto jest otoczone
Ukraińskie media informują, że Debalcewo zostało otoczone – wjazd albo wyjazd z miasta bez podejmowania walki i narażania się na ponoszenie strat jest niemożliwy.
Jak przekazała korespondentka agencji informacyjnej UNIAN Anastazja Bereza: „dzisiejsza sytuacja jest znacznie gorsza niż wczoraj. Wzmógł się wzajemny ostrzał. Oprócz tego prowadzony jest silny ostrzał artyleryjski, potężniejszy niż z wyrzutni Grad. Zdaniem wojskowych, którzy znajdują się w rejonie Debalcewa, sytuację zmienić można jedynie większymi siłami brygad zmechanizowanych”.
Wcześniej sztab ATO informował o utrzymaniu Debalcewa i odzyskaniu kontroli nad miejscowością Łoginowe. Następnie sztab generalny potwierdził, że „separatyści” dostali się do Debalcewa i rozpoczęli walki uliczne z siłami Operacji Antyterrorystycznej. Obecnie, zgodnie ze stanem na 17:00 polskiego czasu, pod ich kontrolą znajduje się obecnie 90% miasta, które zostało otoczone i są pod ogniową kontrolą „separatystów”, a wszystkie drogi do niego – zaminowane.
Zaraz po 13:00 lokalnego czasu batalion „Ruś Kijowska” zwrócił się z prośbą o utworzenie „zielonego korytarza” dla ewakuacji z Debalcewa. W mediach pojawił się ich komunikat, przekazany na portalu społecznościowym Facebook przez dziennikarkę Olgę Germanową, że bez wsparcia wytrzymają maksymalnie 12 godzin, w przeciwnym wypadku zginą wszyscy. Jeszcze przed godziną 16:00 Semen Semenczenko, były dowódca ochotniczego batalionu „Donbas”, a obecnie deputowany Werchownej Rady, przekazał, że co prawda siły ATO w Debalcewie znajdują się w otoczeniu, jednak sam „kocioł” nie został zamknięty. Potwierdził to sztab Operacji Antyterrorystycznej.
Oleksandr Motuzjanyk, kierownik centrum prasowego sztabu ATO powiedział przed 16:00 czasu ukraińskiego: „sytuacja na chwilę obecną jest niezwykle złożona. Pewna część miasta kontrolowana jest przez nielegalne formacje zbrojne. Atakują nasze pozycje grupami szturmowymi przy wsparciu wozów opancerzonych i artylerii. Trwają walki na ulicach. Pododdziały Sił Zbrojnych Ukrainy oraz inne ukraińskie formacje wojskowe (…) robią wszystko, co możliwe, aby zatrzymać agresję terrorystów. Fakt zamknięcia tzw. „kotła” nie jest potwierdzony, są odpowiednie drogi, odpowiednie kanały, którymi walczącym w Debalcewie przekazywane jest wszystko, co potrzebne”.
Podobne komunikaty pochodzą ze sztabu generalnego. Jak donosi jego rzecznik prasowy Władysław Selezniow, jeden z ukraińskich konwojów, który jechał ze wsparciem dla żołnierzy w Debalcewie, został rozbity, a żołnierze wzięci do niewoli. Tzw. „separatyści” rozpoczęli „kampanię informacyjną, że ludzie dobrowolnie oddali się do niewoli. Ale to nieprawda. Trafili do niewoli podczas walk” – informuje Selezniow.
Ukraińcy żołnierze z linii frontu przekazują, że otoczenie się zacieśnia i wkrótce nie będzie drogi ucieczki. Otoczeni są m.in.: 128 Brygada, 40 Batalion, 30 Brygada, wojska ministerstwa spraw wewnętrznych, Batalion „Artiomowsk” i oddziały Gwardii Narodowej. „Separatyści” wchodzą w głąb miasta i zaczynają prowadzić czystki. Czas zdaje się działać na niekorzyść strony ukraińskiej, w związku z tym jedyną szansą na odparcie przeciwnika czy potencjalnie ewakuację staje się zwiększenie wykorzystania artylerii, na co pewnie liczą „separatyści”, którzy oskarżyliby wtedy Kijów o złamanie porozumienia o zawieszeniu broni. Aby przeprowadzić ewakuację wystarczyłoby jednak zawieszenie broni, do czego nie chcą dopuścić terroryści.
(AL)
WIDEO: Latający Czarnobyl | Co z K2PL? | Fallout | Defence24Week #135