Reklama

Siły zbrojne

"Selfie" marynarzy zdradza pozycję rosyjskich okrętów

Krążownik Piotr Wielki. Fot. mil.ru.
Krążownik Piotr Wielki. Fot. mil.ru.

Rosjanie alarmują, że umieszczone w sieci, osobiste zdjęcie zrobione przez rosyjskich marynarzy zdradziło aktualną pozycję zespołu okrętowego, w którym płynie krążownik atomowy „Piotr Wielki” oraz lotniskowiec „Admirał Kuzniecow”. Wszystko to dzieje się pomimo wyraźnego zakazu, jakie w tej sprawie wydało rosyjskie ministerstwo obrony.

Sprawa została nagłośniona, gdy "selfie" zrobione przez marynarza z krążownika „Piotr Wielki” i opublikowane w Internecie, pozwoliło dziennikarzowi Hansowi de Vreij określić dokładne położenie rosyjskiego okrętu. Analizując brzeg widoczny za jednym z Rosjan na zdjęciu określił on, że krążownik atomowy znajdował się przy wschodnim wybrzeżu greckiej wyspy Kreta.

O całej sprawie poinformował portal „The Washington Free Bacon”, który uznał całe zdarzenie za sensację. W rzeczywistości nie było to aż tak ważne, ponieważ położenie rosyjskich okrętów jest na pewno bardzo dokładnie monitorowane przez NATO, a już szczególnie przez siły morskie Grecji. Na Krecie znajduje się dodatkowo ważna baza natowska w Souda Bay i trudno przypuszczać, by zespół lotniskowcowy nie został tam dostrzeżony.

Niefortunne zdjęcie zostało jednak skomentowane mocno w Rosji. Media rosyjskie wyraźnie wskazują na potrzebę zachowania elementarnej dyscypliny, szczególnie, gdy chodzi o flagowy okręt rosyjskiego zespołu. Przypomina się, że w 2005 r. wyszedł rozkaz 010 rosyjskiego ministerstwa obrony, który kategorycznie zakazywał używania telefonów komórkowych na terenie jednostek wojskowych. Później ten zakaz osłabiono wyznaczając pomieszczenia i miejsca w jednostkach, gdzie można było stosować „komórki”, ale dziennikarze wątpią, by dotyczyło to zespołu okrętowego w rejsie bojowym.

Dziennikarze z portalu topwar.ru stwierdzili: „jest mało prawdopodobne, by pokład krążownika rakietowego w dalekim rejsie była tym miejscem, w którym ministerstwo obrony zezwala na korzystanie z urządzeń mobilnych, w szczególności za pomocą których jest możliwe, dzięki funkcji foto- i wideo, określić dokładne współrzędne położenia okrętu wojennego”.

Reklama

Komentarze (11)

  1. nieustająco rozbawiony

    Dowódca krążownika rakietowego „Piotr Wielki”, kapitan pierwszej rangi Władysław Małachowski w swojej wypowiedzi dla mediów zaznaczył, że obce samoloty nie zbliżają się do śródziemnomorskiej eskadry rosyjskich okrętów wojennych z krążownikiem lotniczym "Admirał Kuzniecow" na czele. „Nad nami nikt nie lata. Wszyscy boją się podejść bliżej niż na 50 kilometrów, co dobrze ilustruje, jaką moc i siłę uderzenia reprezentują te dwa krążowniki”.

  2. nadal rozbawiony

    W celu uspokojenia co poniektórych komentatorów pragnę poinformować, że rosyjska eskadra okrętów wojennych w sposób planowy dotarła w wyznaczone miejsce na Morzu Śródziemnym, zajmując pozycje na wschód od Cypru. Samoloty MiG-29 i Su-33 z lotniskowca, a właściwie krążownika lotniczego "Admirał Kuzniecow" rozpoczęły już regularne loty nad Syrią. Pozwolę sobie również wyjaśnić niezorientowanym w dziedzinie bioklimatologii, że SMOG jako zjawisko atmosferyczne nie występuje nad akwenami morskimi. Dlatego powody do zaniepokojenia mają zdecydowanie tylko (i aż) islamscy rebelianci, którzy coraz częściej zaczynają nerwowo spoglądać w niebo...

    1. Davien

      Panie rozbawiony zadam takie proste pytanie: Co może zrobić stricte mysliwski Su-33 który nie jest w stanie wystartowac z Kuzniecowa z maksymalnym ładunkiem, czego nie może zrobić Su-34 startujący z lądu z kilkukrotnie większym ładunkiem?

  3. pamietajacy

    Społeczeństwo Rosji ma się przyzwyczaić do zasady: Wszystko tajne! W czas przygotowań, jak i w samą wojnę , to bardzo ważne. Wystarczy przypomnieć plakaty wszystkich państw biorących udział w II WŚ. To psychologiczny a nie militarny manewr propagandowy.

    1. qra

      @pamiętający W Polsce żyje taka grupa zwana Modelarzami. "Trudnią" się oni budową pomniejszonych replik rzeczywistych "przedmiotów" Dążą do tego, aby te przedmioty jak najwierniej odzwierciedlały oryginał. Niedawno jedna z Polskich firm wyprodukowała model "Rosomaka" w skali 1/35. Wyobraź sobie, że nie można zgromadzić dokumentacji do tego "pojazdu" ponieważ np: zdjęcie wraz z skalą, miarką aby odzwierciedlić wymiary, STANOWIĄ TAJEMNICĘ WOJSKOWĄ ! Cykliczna impreza pt: DNY NATO", Polska delegacja, statycznie wystawiona "polska" Casa. Nie można wejść, zwiedzić środka bo " TAJEMNICA WOJSKOWA". 50 m dalej kolejka odwiedzających do AWACS-a a kolejne 30 m. Zwiedzamy amerykańskiego B-52,a póżniej przechodzimy przez ładownię i kabinę Osprey-a. Tak było w ubiegłym roku. Tak, cytując Twoja wypowiedź: "Społeczeństwo..." Polski "...ma się przyzwyczaić..." ......" Tak jak piszesz jest też w Polsce !

  4. Janusz

    W dobie satelitów ktoś chce się bawić w analizowanie, gdzie się ukryła grupa okrętów, na podstawie fotek?

    1. X

      W Afganistanie talibowie ostrzelali moździerzami bazę amerykanską niszcząc kilkanaście AH-64. Koordynaty i rozstawienie sprzętu zdobyli dzięki selfie znalezionym na profilach żołnierzy usa. nie każdy ma dostęp do zdjęć satelitarnych ale każdy może wykorzystać zdjęcia publicznie dostępne.

  5. dea

    Typowe u Ruskich "cekpetno wsio" nawet kibel na ich "lotniskowcu" którego widać z odległości 100 km., chociażby z uwagi na dym z komina walący jak z parowozu.

  6. Podatnik

    Co za brednia. Przecież to niemożliwe by NATO przegapiło okręt wielkości Piotra Wielkiego w pobliżu Krety, więc takie fotki nie mają znaczenia.

  7. Myslacy

    A całe śledztwo internetowych ekspertów opierało sie o zdjęcia z portali - i co beka bo jak sie okazuje juz od 2005 r jakiekolwiek zdjęcia z jednostek a tym samym tym bardziej z miejsc walk lub położenia wyrzutni opl są zakazane i na pewno żaden żołnierz rosyjski, który obsługuje wyrzutnie opl nie wrzuca fotek do sieci ale nasi forumowi spece od wojska które znają z Gierek wiedza lepiej. A jak myślicie w naszej armii można robić fotki i wrzucać do sieci? Od dawna nie i za to jest konkretny paragraf w kodeksie karnym, i tak samo jest w Rosji i żaden wojak nie będzie ryzykował wyrzucenia z armii i problemów - wiec te internetowe śledztwa to dobre bajki dla fanów cod i szajsbuka i tyle

    1. yaro

      a swoją drogą to chłopaki na okręcie maja chyba satelitarny internet bo nadajniki gsm chyba nie sięgają tak daleko w morze a gdyby nawet gsm to muszą mieć włączony roaming .... coś mi się zdaje, że ten artykuł coś mocno przesadzony jest i chyba cała sprawa tak jak piszesz zresztą z obecnymi możliwościami śledzenia mocno przesadzona i nie powinna na poważnym portalu być publikowana

    2. Kiks

      Jasne. Zwłaszcza to było widać po ich obecności na Ukrainie. Boki zrywać. I gratulować głupoty. Żadne paragrafy i regulaminy nie pomogą jak ktoś nie ma rozumu. A w wojsku takich wielu. Nie wiem, żebyś jak gęste miał sito. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

    3. Ruki

      O jakim to paragrafie w polskim KK mówisz ? Bo skoro jest konkretny to pewnie mozesz go podać .

  8. sev

    Jak widać wszyscy boją się tego dymiącego Kużniecowa, bo nawet selfie chcą deszyfrować.

  9. WER

    Jeden z 1000 elementów gry dyplomatycznej

  10. edi

    Kuźniecowa widać z Polski po CZARNYM SMOGU :)

  11. kriss

    Tyle satelitów wojskowych krąży nad ziemią że naprawde nie jest problemem odnalezienie ruskich okrętów :) A ten dym z Kuzniecowa to widać zza horyzontu :)

Reklama