Reklama

Chodzi o przygotowany w Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych. Najważniejsza zmiana w nim proponowana to dopisanie ustępu, który mówi, że "zadania na drogach o znaczeniu obronnym wykonywane w ramach przygotowań obronnych państwa (...) są finansowane z budżetu państwa w ramach wydatków obronnych". Chodzi o budżet obronny obliczany na podstawie produktu krajowego brutto (obecnie jest to 2 proc. PKB, w przyszłości ten odsetek ma rosnąć), a wspomniane przygotowania obronne to nic innego, jak przyjmowany przez rząd Program Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych.

Harmonogram bieżącego posiedzenia Sejmu przewiduje, że debata nad projektem odbędzie się w środę wieczorem. Oznacza to, że nowelizacja może zostać uchwalona jeszcze w tym tygodniu.

Czytaj więcej: MON będzie mogło finansować inwestycje i remonty dróg publicznych

Generalnie celem zmian jest włączenie dróg gminnych i dróg powiatowych do systemu dróg obronnych (...), jak również usprawnienie procesu inwestycji, które wykonywane są w ramach przygotowań obronnych państwa – powiedział wiceminister infrastruktury i budownictwa Marek Chodkiewicz we wtorek, gdy dwie sejmowe komisje – infrastruktury i obrony narodowej – przeprowadziły tzw. pierwsze czytanie projektu, czyli rozpoczęły nad nim prace w Sejmie.

Pomysł finansowania wydatków na drogi z budżetu MON nie spodobał się opozycyjnym klubom Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. – To jest niezwykła ustawa, bo tak naprawdę przewiduje, iż środki, które powinniśmy przeznaczać na wyposażenie polskich sił zbrojnych, środki, które powinny służyć modernizacji państwa, będziemy wydawać na asfalt, beton, kruszywo i tak naprawdę będziemy opóźniali proces modernizacyjny polskich sił zbrojnych. Na drogi też trzeba wydawać pieniądze, ale temu służą zupełnie inne fundusze – powiedział były minister infrastruktury Cezary Grabarczyk (PO).

Wtórował mu poseł Mirosław Suchoń z Nowoczesnej. – To jest niejako rozpuszczanie tych skromnych środków, które powinny być przeznaczane na przebudowę i modernizację techniczną oraz finansowanie sił zbrojnych, na kolejny element, który bezpośrednio tej obronności, w sensie uzbrojenia, wyposażenia technicznego, modernizacji technicznej, nie dotyczy – ocenił.

Czytaj więcej: 400 mln zł z budżetu obronnego dla służb MSWiA w 2018 r. Jest zgoda Sejmu

Projektu bronił przewodniczący komisji obrony Michał Jach (PiS). – Drogi są istotnym elementem wpływającym na podniesienie bezpieczeństwa państwa (...) Zgodnie z planem (na ten cel – przyp. red.) rocznie wydamy mniej niż jedna dziesiąta promila środków na obronę narodową, a to rozwiąże wiele problemów. Z jednej strony tą ustawą rozwiązujemy istotny problem dla naszych sojuszników, z drugiej strony – pomagamy samorządowi – ripostował.

Płk Dariusz Tarchała z Departamentu Infrastruktury MON zauważył, że przemieszczanie sprzętu wojskowego po drogach jest obecnie utrudnione. – Cóż jeżeli wybudujemy obiekt, np. magazyn amunicji, jeżeli do tego obiektu nie możemy dojechać – powiedział oficer.

Na tym etapie prac do projektu zostały wprowadzone jedynie drobne, legislacyjne poprawki. Większość komisji była przeciw wnioskowi o odrzuceniu całego projektu w pierwszym czytaniu. Poparcie nie uzyskała także poprawka wykreślająca ustęp o finansowaniu inwestycji drogowych z budżetu obronnego, którą złożyły PO i Nowoczesna. Były wiceszef MON Czesław Mroczek ocenił, że obowiązujący system pozwala na finansowanie zadań służących obronności na drogach publicznych. – Ten nowy mechanizm, który tutaj jest wprowadzany, jest zapisany tak niejasno, że jest ryzyko czy wręcz pewność, że finansowane będą drogi w wymiarze przekraczającym potrzeby obronne – argumentował były wiceszef MON Czesław Mroczek (PO). Z kolei zdaniem Suchonia (N) projekt to element budowania alibi dla ministra Antoniego Macierewicza, "który nie potrafi skutecznie wydawać środków na modernizację techniczną".

Wiceminister Chodkiewicz z MIB w odpowiedzi zwrócił uwagę, że skoro projekt nakłada nowe zadania na powiaty i gminy (bo to ich drogi mogą zostać uznane za trakty o znaczeniu obronnym), to należy wskazać także źródła finansowania.

Czytaj więcej: MON będzie mogło dotować budowę strzelnic i pomników. Sejm uchwalił ustawę

Jak wyjaśnia MIB, gdzie powstał projekt nowelizacji, jeżeli dana droga publiczna lub jej odcinek będzie wskazany w wykazie ministra właściwego do spraw transportu i jednocześnie znajdzie się jako zadanie inwestycyjne lub remontowe w Programie Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych RP, to wówczas inwestycje te będą finansowane z budżetu państwa ze środków pozostających w dyspozycji resortu obrony narodowej.

Z szacunków dołączonych do projektu wynika, że przybliżone wydatki z budżetu na inwestycje na drogach o znaczeniu obronnym wyniosą w latach 2018-28 ok. 240 mln zł. Koszty, które – jak napisano w uzasadnieniu – zostały oszacowane na podstawie doświadczeń Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w pierwszym roku funkcjonowania nowelizacji mają wynieść ok. 10,5 mln zł, w drugim – ok. 21 mln zł, w trzecim – ok. 53,5 mln zł, w czwartym – nieco ponad 20 mln zł, a od piątego roku – po 22,5 mln zł rocznie.

Środki te mają być zapisywane w budżecie państwa w części 39 "Transport" w dziale 752 "Obrona narodowa", której dysponentem jest minister właściwy ds. transportu.

5 kresowy batalion saperów
Żołnierze 5 kresowego bataliony saperów podczas prac drogowych na poligonie koło Drawska Pomorskiego. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Z tymi zapisami wiąże się jeden z dwóch celów projektu wymienionych przez jego autorów w uzasadnieniu: "usprawnienie procesu inwestycji" na drogach publicznych.

Drugim celem przedłożenia jest określenie statusu dróg o znaczeniu obronnym. Tym pojęciem nowelizowana ustawa już teraz się posługuje, ale brakuje jego definicji. Jej wprowadzenie zaproponowano w projekcie. Drogami o znaczeniu obronnym mają więc być drogi publiczne lub ich odcinki, wyznaczone w okresie pokoju, przewidziane do wykorzystania w czasie pokoju, kryzysu lub wojny do wykonywania przewozów istotnych dla obronności państwa oraz zobowiązań sojuszniczych.

Już teraz ustawa mówi, że minister właściwy ds. transportu w porozumieniu z szefem MON określi w zarządzeniu (które nie podlega publikacji) wykaz dróg o znaczeniu obronnym. Projekt przewiduje w takim wykazie będzie można umieścić nie tylko całe drogi, ale także ich odcinki.

Jednocześnie drogami o znaczeniu obronnym będą mogły być już nie tylko drogi krajowe (ta kategoria obejmuje m.in. autostrady i drogi ekspresowe) oraz drogi wojewódzkie, ale także drogi powiatowe i gminne. W tej zmianie, jak piszą autorzy projektu, chodzi o zapewnienie siłom zbrojnym dojazdów m.in. do portów lotniczych i morskich, przepraw, poligonów, składów materiałowych i obiektów specjalnych. – Takie rozwiązanie powinno umożliwić odpowiednie przygotowanie infrastruktury drogowej na potrzeby obrony państwa i zabezpieczyć potrzeby transportowe wojsk własnych i sojuszniczych, w tym szpicy NATO – napisano w uzasadnieniu projektu.

Czytaj więcej: MON wesprze budowę dróg ważnych dla obronności

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Box

    Warto podkreslic ze chodzi o ok 20mln rocznie... Tylko zmiana od przyszlego roku przepisow dotyczacych naliczania pkb to jakies 1,5mld rocznie, a wzrost gospodarczy na poziomie 4,2% i a przyszlym roku zapewne ok 5% to dodatkowe kilkaset mln na rok w porownaniu z przecietnym w okolicach 3-3,5%

    1. Podbipięta

      A moim zdaniem to należy do samorządów i państwa.Na GDDK.... nałożył bym jeszcze obowiązek budowania DOL i na trasach i autostradach.

    2. CB

      Tyle, że te wszystkie kwoty są "przewidywane" i "szacowane", więc zapewne w ustawie nic na sztywno nie zapiszą. Nic nie będzie później stało na przeszkodzie, by wydawać w zasadzie dowolne sumy, jak np. w przypadku interwencyjnego zakupu węgla...

    3. gegroza

      Z tego większość idzie na emerytury i płace a poziom wydatków na modernizację ... spadł !!

  2. Marek1

    CO by tu jeszcze panowie wymyślić, by można było w razie potrzeby pokazać żw z budżetu MON wydano wszystkie pieniądze. MON finansuje juz muzea, izby pamięci, pomniki, słodycze, a będzie jeszcze drogi oraz darowizny dla innych ministerstw(400 mln zł dla MSWiA). Śmiało myśleć panowie, wszak WP ma wszystkiego w bród i żadnych potrzeb ...

  3. smok

    cesarstwo rzymskie budowało drogi dla wojska

  4. Podlaski dzik

    Sukcesywnie są zmniejszane środki na MON. Co z tego że niby je podniesiono skoro 2,1 % ma być aż w 2020 a pewnie wtedy znów to odłożą w przyszłość. Poza tym wzrosła liczba etatów i ma dalej rosnąć bo 4 dywizja ma być tworzona no i WOT, a nie zapominajmy że szeregowi zawodowi będą służyć dłużej a nadto podniesiono wynagrodzenia w wojsku. Jaki z tego wniosek z roku na rok jest coraz mniej kasy na Prograsm Modernizacji Technicznej. I TO JEST FAKT. W każdym roku jest o ok. 3 mld mniej niż planował Siemoniak. Jestem przeciwnikiem PO ale Macierewicz ludziom mydli oczy. Coraz mniej środków de facto przekazywanych jest na modernizację wojska!

  5. Gall Anonim

    Przede wszystkim to WSZYSTKIE drogi w kraju powinny być zoptymalizowane do użytku wojskowego czyli być jak najbardziej przepustowe (a więc wszelkie wysepki i inne tego typu zawalidrogi należy zlikwidować) oraz umożliwiać ich opuszczenie na całej ich długości (co oznacza likwidację ekranów dźwiękochłonnych, barier energochłonnych i innego tego typu badziewia).

  6. tomgru

    Myślę, że to może być perspektywicznie dobra ustawa. Nie mam nic przeciwko aby wojsko mogło w ramach np ćwiczeń pomóc swoim ciężkim sprzętem przy budowie jakiś istotnych dróg czy mostów.

  7. Sebo

    Jak zakres wydatkow MON bedzie rosl w takim tepie to i 3% pkb bedzie malo.