Reklama

Geopolityka

Rosyjsko-tureckie patrole w Syrii

Fot. MO Turcji
Fot. MO Turcji

Siły zbrojne Rosji i Turcji prowadzą wspólne patrole na położonej strategicznie w Syrii autostradzie M4. Obie strony używają w tym celu kołowych pojazdów opancerzonych.

Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Republiki Turcji, w poniedziałek 23 marca odbył się drugi rosyjsko-turecki połączony patrol lądowy wzdłuż autostrady M4 z udziałem trzech pojazdów opancerzonych z każdej ze stron. Działania te są częścią tzw. porozumienia moskiewskiego z 5 marca br. pomiędzy Rosją a Turcją dotyczące rozejmu w prowincji Idlib.

Pierwszy taki patrol w syryjskim Idlibie zgodnie z harmonogramem został wykonany 15 marca br. Według obu stron w trakcie jego trwania nie doszło do żadnych incydentów z obiema stronami konfliktu. Po obu stronach w działaniach wziął po raz kolejny ten sam zestaw wozów bojowych.

Po stronie rosyjskiej były to: kołowy bojowy wóz piechoty BTR-80A/82A, opancerzony samochód patrolowy GAZ-2330/2331 Tigr i opancerzony pojazd minoodporny KamAZ-63968 Tajfun-K należące i pomalowane w barwy rosyjskiej Żandarmerii Wojskowej. Z kolei po stronie tureckiej znalazły się trzy egzemplarze opancerzonych pojazdów minoodpornych BMC Kirpi należące do tureckiej armii. Oba te zestawy pojazdów są najczęściej wysyłanymi i spotykanymi w działaniach patrolowych obu państw w całej północnej Syrii.

image
Fot. MO Turcji

5 marca br. w Moskwie odbyły się rozmowy rosyjsko-tureckie w sprawie syryjskiej ofensywy i walk w prowincji Idlib. Efektem tych rozmów było zawarcie porozumienia i dopisanie dodatkowego protokołu do porozumienia z Soczi z sierpnia 2018 roku. Pierwszym jego punktem było zaprzestanie wszelkich działań bojowych w regionie na obecnej linii frontu do północy w nocy z 5 na 6 marca br. (uwzględniającej znaczne zyski terytorialne strony rządowej wspieranej przez Rosję). Według oficjalnych informacji rozejm jest w zasadzie respektowany, dojść miało jednak do kilku starć pomiędzy syryjskimi wojskami rządowymi, a protureckimi rebeliantami.

Na pomocy tego porozumienia wzdłuż strategicznej autostrady M4 łączącej Latakię i Aleppo powstał "korytarz bezpieczeństwa" o głębokości po 6 km na północ i południe. Kontrolują go Rosjanie i Turcy. W przeciągu tygodnia od zawarcia umowy miał zostać sprecyzowany sposób funkcjonowania korytarza. 15 marca br. zgodnie z harmonogramem, odbył się pierwszy wspólny patrol rosyjsko-turecki wzdłuż trasy M4 w celu zapewnienia respektowania rozejmu.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Desantowiec

    Turcja zabiła 2,000 grabarzy z SAA. zniszczyla 76 dział 8 helikopterów a czołgów i bwp ponad sto I to tylko 100 dronow leciało Teraz spokój i patrole przyjaźni

    1. Ellocopolaco

      Tylko dwóch grabarzy? To słabo!

  2. FR technologiczne imperium

    Panie Fanklub Daviena dlaczego Rosja jawnie współpracuje z wojskami okupacyjnymi na terytorium Syrii? Jako Rosyjski rzecznik prasowy na tym portalu prosimy o przedstawienie punktu widzenia Kremla.

    1. Milutki

      Turcja jest takim okupantem w Syrii jak wojska alianckie były okupantami w Berlinie w 1945 roku. Turecka armia w Syrii zajmuje się obroną Syryjczyków przed dyktatorem który ich gazuje, bombarduje i wysiedla. To raczej Asad jest tam okupantem własnego narodu a Rosja ma krew na rękach wspierając i uczestnicząc w tych zbrodniach

    2. HeHe

      No to okazuje się, że wszyscy brodaci opętańcy z Daesh których niedobitki wzięła pod swoje "skrzydła" Turcja zajmowali się obroną Syryjczyków przed "dyktatorem który ich gazuje, bombarduje i wysiedla" :) Ciekawe zatem skąd się biorą żołnierze SAA, bezsprzecznie najsilniejszej organizacji zbrojnej na terenie Syrii bo z pewnością nie mogą to być Syryjczycy którzy przez Asada byli "gazowani, bombardowani i wysiedlani" :)

    3. Milutki

      Pod rządami Asada zostało mniejszość Syryjczyków, część z nich pogodziło się z losem bycia rządzonym przez dyktatora i czekają na kolejną okazję rewolucji, tak było ostatnio w prowincji Daraa gdzie ci co oddali broń znów za nią chwycili. Nieliczni bojownicy ktorzy przeszli z Daesh do oddziałów wspieranych przez Turcję wczesniej byli w Daesh bo dołączyli do silniejszego , gdy Daesh upadło to odeszli, gdyby byli fanatykami to walczyliby do końca . Teraz niegdysiejsi wojownicy Daesh odkupują swoje winy broniąc Syryjczyków

  3. AWU

    Jak łatwo sprawdzić na stronach światowych agencji, zarówno drugi patrol jak i pierwszy zostały zatrzymane przez grupy uchodzców i mieszkańców protestujących przeciw obecności Rosjan (w komunikacie Kremla "terrorystów używających cywili jako żywe tarcze") i w rezultacie przerwane.

    1. żadnej fikcji AWU, same fakty

      Rozumiem, że pan Zielonka do sowiecki szpion skoro to "zataił"? A może jeszcze dopisz jak w ciągu ostatniej doby SAA z Rosjanami przetrzepała terroryst...och przepraszam "umiarkowanych demokratów" na całym terytorium na południe od autostrady M4 przy pełnej aprobacie Turków którym ci "demokraci" dzień wcześniej zabili 2 żołnierzy.

Reklama