Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie drony zakłócają telefony komórkowe

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Rosjanie przygotowują się do punktowego zakłócania systemów telefonii komórkowej za pomocą niewielkich, bezzałogowych aparatów latających.

Próby nowego sposobu prowadzenia walki elektronicznej (WRE) są obecnie prowadzone w Południowym Okręgu Wojskowy z wykorzystaniem kompleksu RB-341W „Lieer-3”. Jest to system mobilny zabudowany na samochodzie KamAZ-5350, w którym nadajniki zakłóceń są przenoszone przez dwa będące do dyspozycji drony „Orłan-10”.

Według Rosjan, bezzałogowce tego typu mogą latać w promieniu 100 km od stanowiska operatora i przebywać w powietrzu przez około 10 godzin. Same nadajniki zakłóceń, pracujące ze średnią mocą do 10 W, mają natomiast możliwość przerwania wszelkiej łączności komórkowej w promieniu 6 km.

Rosyjskie ministerstwo obrony ujawniło, że takie działania wymagają dużej wiedzy specjalistycznej i dlatego 70% żołnierzy obsługujących kompleks Lieer-3 musi mieć wyższe wykształcenie. Wszystko wskazuje na to, że zasobniki podwieszane pod dronami mogą działać również w reżimie pasywnym, szpiegując wybrane sieci komórkowe.

Podczas ostatnich konfliktów zbrojnych (w tym w Gruzji czy na Ukrainie) telefony komórkowe były używane jako środki łączności przez żołnierzy, a media społecznościowe dostarczały ważnych informacji o ruchach wojsk.

Czytaj więcej: Bezzałogowiec Orłan-10. Rosyjskie "oczy" nad Ukrainą

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. A_S

    Rosyjskich szpiegów z takim sprzętem starczy na wszystkie bazy wojskowe i wieże telefonii w Polsce. Jeśli dodać do tego możliwości wysadzenia desantu z cywilnych samolotów, ukrycia wyrzutni rakiet w cywilnych ciężarówkach i obstawienia osiedli gdzie mieszkają piloci, znaczący dowódcy i szkół gdzie chodzą ich dzieciaki to obraz obrony staje się beznadziejny. Strasznie się skundliliśmy od 1920 roku.

    1. bender

      Wyglada to na technologie przydatna do konfliktow asymetrycznych i/lub zwalczania partyzantki. Zamiast jezdzic samochodem wyposazonym w zagluszacz, mozna wyslac kilka dronow i kompletnie wylaczyc sieci GSM czyli zminimalizowac prawdopodbienstwo wybuchu IED, zaklocic przekazywanie meldunkow od wysunietych obserwatorow etc. Za to w regularnym konflikcie ta technologia nie bedzie miala znaczenia. Twoj apokaliptyczny scenariusz, ze Rosjanie z przemycanymi pod pacha dronami wylacza nam telefonie komorkowa i nikt nie bedzie mogl zamowic pizzy czy taksowki, a nastepnie rozpoczna inwazje zasluguje na nagrode literacka, ale raczej mozna go pominac w Bialej Ksiedze Bezpieczenstwa

  2. FTR

    Czyli nasze rozpoznanie potrafią sparaliżować totalnie.. Ponieważ nasze wojska rozpoznawcze mają taki fatalny sprzęt, że często z sieci komórkowej korzystają...

    1. dd

      Nie bredź, Radwar dostarcza dobre radiostacje duplexowe ze zmiennoczęstotliwosciowym, szyfrowanym pasmem łacznosci.

    2. Marek

      Nawet jeśli nie, to możliwości dotyczące zakłócania pracy cywilnych komórek także są nie do pogardzenia.

    3. Czytator

      tak, mogą sparaliżować ale własne wojska totalnie - przecież napisali ze wykształcenie wyższe jest potrzebne.

  3. Husar

    Ciekawe tylko dlaczego kilkukilogramowy dron jest wożony 9 tonową ciężarówką?

    1. Czytator

      bo jest nie jeden a cala eskadra plus sprzet zapewniajacy im lot i obsluge...ot po krótce.

  4. malkontent

    Pomysł dobry. Może powinniśmy też coś takiego zmajstrować.

    1. strachy_na_lachy

      No błagam, podsłuchiwanie ruchu radiowego w sieci GSM bez dostępu do części informatycznej mija się z celem, bo podsłuchiwanie GSM wygląda mniej więcej jak obserwowanie przesypywania kaszy z worków do worków - jeśli nie wiemy które ziarenka należą do kogo to w zasadzie nic nie wiemy. GSM to setki kanałów, a na każdym kanale setki urządzeń z których każde ma tylko krótką chwilę na przesłanie malutkiego pakietu danych, po nim jest następne urządzenie i następne itd itd. Setki urządzeń na każdym kanale a my nawet nie wiemy ile jest urządzeń i które urządzenie wymienia dane w danej chwili na danym kanale! Zakłócanie GSM jest dużo prostsze i nie wymaga dużych mocy bo wystarczy nadawać mocniej niż stacja bazowa względem danego urządzenia i np tylko na kanałach które służą do synchronizacji z siecią, tylko że stacji jest bardzo dużo i mają zaimplementowane pewne możliwości przez które te 6 kilometrów to może i dało by się wycisnąć ale np nad pustynią ;)

  5. Roman

    Niestety w trakcie wojny gruzińsko-rosyjskiej dowódcy gruzińscy a w tym i sam ówczesny prezydent Sakaszwili nagminnie korzystali z telefonów komórkowych działających w publicznych sieciach przy dowodzeniu swoimi oddziałami. Pisano o tym dość szeroko i wskazywano na to jako jedną z istotnych przyczyn porażki sił gruzińskich, których działania były całkowicie "przezroczyste" dla wojsk rosyjskich. Nie wiadomo czy w tej sytuacji najwłaściwsze byłoby po prostu odbieranie żołnierzom telefonów komórkowych bądź wyłączanie działania sieci komórkowych na obszarach prowadzonych działań zbrojnych. W końcu armia ma własne środki łączności ale widocznie z prywatnej komórki łatwiej się połączyć, a z tej karygodnej niefrasobliwości korzysta tylko przeciwnik.

    1. Kris

      Gruzini używali telefonów komórkowych, bo nie mieli lub nie mogli korzystać z innych środków łączności. Poza tym Gruzini przegrali, ponieważ byli przygotowani na potyczkę z oddziałami Osetii czy Abchazji a nie regularną armią rosyjską.

    2. watson

      Korzystac z sieci moza w sposob zaszyfrowany i to jest swietne uzupelnienie typowo wojskowych systemow. Tu chodzi o odciecie komorek w ostatniej fazie, gdy reszta lacznosci jest zaklocana. Bardziej mnie interesuje sledzenie i naprowadzanie np. artylerii na dany telefon. Zalozmy bardzo zyciowy scenariusz: Ukraincy rozstawiaja gdzies punkt ogniowy, melduja dowodztwu gotowosc (sa caly czas podsluchiwani) i w tym momencie znana metoda sa namierzeni w kole o srednicy powiedzmy 100-200m. Zanim zaczna cos robic na ich glowy spadna Grady i inne zelastwo. To jest chyba bardziej uzyteczne niz zaklocanie. Izolujac jakies oddzialy, spychajac je do obrony w kotle, znow zaklocanie jest korzystniejsze-brak mozliwosci wezwania posilkow, pomocy rannym, raportowania o sile i ruchach wroga, morale spada.

  6. tom

    Dżochara Dudajewa tak załatwili bo chłopina zapomniał, że sieci komórkowe są "otwarte" dla systemów WRE

    1. AM

      Dudajew używał telefonu satelitarnego.

  7. Dron

    Taki latający BTS. Zapewne nie tylko zakłóci ale i przechwyci sygnał.

Reklama