- Analiza
- Wiadomości
Rosyjski okręt po raz pierwszy strzela hiperdźwiękowymi „Cirkonami” [ANALIZA]
Rosjanie ujawnili, że w styczniu 2020 roku przeprowadzono udany test hiperdźwiękowaej rakiety „Cirkon”. Wydarzenie było o tyle ważne, że nowy pocisk został po raz pierwszy odpalony z okrętu nawodnego – fregaty rakietowej „Admirał Gorszkow”.

Zgodnie z informacją przekazaną przez agencję TASS strzelanie rakiety „Cirkon” odbyło się w styczniu 2020 roku. Pocisk został odpalony z prototypowej fregaty projektu 22350 „Admirał Goszkow”. Według Rosjan „Cirkon” został odpalony z Morza Barentsa i po przeleceniu ponad pięciuset kilometrów trafił w cel wyznaczony na jednym z lądowych poligonów Północnego Uralu. Testy na fregacie „Admirał Gorszkow” mają być dalej kontynuowane, a po ich zakończeniu rozpoczną się strzelania z wykorzystaniem atomowych okrętów podwodnych.
Komunikat przekazany przez TASS budzi pewne zdziwienie. Po pierwsze nie przekazało go rosyjskie ministerstwo obrony a „dwa źródła w strukturach kierowania Północno-Zachodniego Okręgu Federalnego”. Tymczasem to właśnie Minoborona zawsze informowała o strzelaniach rakietowych swoich okrętów - o ile oczywiście zakończyły się one sukcesem. O próbach rakietowych milczano tylko wtedy, gdy się one nie udały.
Po drugie do strzelania użyto prototypowej fregaty projektu 22350 „Admirał Goszkow”, a nie seryjnej – drugiej w serii fregaty tego samego typu „Admirał fłota Kasatonow”. Tymczasem „Kasatonow” był dostępny i teoretycznie sprawny, o czym może świadczyć komunikat z lutego 2020 roku o przeprowadzeniu z niego na Morzu Barentsa strzelań rakietami „Oniks” i „Kalibr”. Wybrano jednak „Goszkowa” pomimo, że była to jednostka bardzo intensywnie wykorzystywana w 2019 roku.
Czytaj też: Rosyjska fregata z rakietami Kalibr na testach
Po trzecie Minoborona nie chciała skomentować agencji TASS tej informacji, chociaż mogła się nią zarówno pochwalić, podkreślając możliwości bojowe nowych okrętów rosyjskiej marynarki wojennej, jak i ją zablokować - pod pretekstem ochrony informacji wrażliwej dla bezpieczeństwa państwa. Komunikat się jednak ukazał i to na pewno za zgodą Minoborony. Sprawa jest tym dziwniejsza, że Rosjanie wcale nie kryli się z zamiarem przeprowadzenia prób nowego systemu rakietowego. Służba prasowa Floty Północnej jeszcze w listopadzie ubiegłego roku informowała, że fregata „Admirał Gorszkow” przybyła do bazy marynarki wojennej w Biełomorsku (koło Siewierodwińska) w ramach przygotowań do przetestowania nowych rodzajów uzbrojenia.
Nagłe ujawnienie faktu wystrzelania rakiety „Cirkon” z okrętu wynika prawdopodobnie z faktu, że jest to system prestiżowy dla rosyjskiej armii. To właśnie dlatego pierwsze oficjalne informacje o „Cirkonach” przekazał osobiście Prezydent Rosji Władimir Putin. Jeszcze w lutym 2019 roku informował on przedstawicieli parlamentu i rząd, że prace nad tymi rakietami idą zgodnie z harmonogramem. To Putin miał również ujawnić, że „Cirkon” porusza się z prędkością około 9 Machów i może razić cele nawodne i lądowe na odległości większej niż 1000 km. Wskazał on również, że rakiety będzie można odpalać z seryjnie produkowanych okrętów nawodnych i podwodnych - uzbrojonych w system rakietowy „Kalibr”. Zaczęto więc przypuszczać, że nowe pociski mają wymiary i sposób startu pozwalający na ich załadowanie do standardowych wyrzutni pionowych 3S14 oraz wyrzutni torpedowych kalibru 533 mm.
Nieco więcej szczegółów ujawnił w listopadzie 2019 r wiceminister obrony Rosji Aleksiej Kriworuczko. Wskazał on bowiem że „Cirkony” będą otrzymywały nie tylko wszystkie okręty nowych projektów, ale również jednostki mające po kilkadziesiąt lat, jak np. modernizowany właśnie niszczyciel „Marszał Szaposznikow” o wyporności 7480 ton (wprowadzony do linii 2 lutego 1986 roku), czy również modernizowany, wielozadaniowy atomowy okręt podwodny projektu 949A „Irkuck” o wyporności podwodnej 23900 ton (wprowadzony do służby 30 grudnia 1988 roku). O tym, czy ta informacja była prawdziwa będzie się można przekonać już w tym roku, gdy niszczyciel „Marszał Szaposznikow” zostanie zwrócony rosyjskiej marynarce wojennej („Irkuck” – dwa lata później).
Strzelania przeprowadzone na Morzu Barentsa pokazały, że „Cirkony” można zamontować również na mniejszych okrętach. Fregata „Admirał Gorszkow” ma bowiem wyporność 4500 ton. Co więcej, jeżeli prawdą jest, że do odpalenia hiperdźwiękowych rakiet można wykorzystać standardową wyrzutnię pionowego startu systemu „Kalibr” to nowe pociski będą mogły otrzymać nawet korwety rakietowe o wyporności mniejszej niż 1000 ton (np. typu „Bujan-M”.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]