Reklama
  • Wiadomości

Rosyjski MON o Syrii. "Propaganda dla Zachodu i na użytek wewnętrzny"

W czasie kolejnej wideokonferencji minister obrony Siergiej Szojgu przedstawił rosyjską opinię na temat wydarzeń w Syrii uwypuklając różnice w definiowaniu terroryzmu przez Rosję i kraje zachodnie.

fot. mil.ru
fot. mil.ru

Odprawy na wielkiej, wielopoziomowej sali wideokonferencyjnej stały się dla generała Szojgu najlepszą okazją do propagandowego nagłośnienia „sukcesów” rosyjskiego ministerstwa obrony. Ostatnia, którą przeprowadzono 1 listopada br. rozpoczęła się od sprawozdania z działania okrętowej grupy lotniskowcowej, która obecnie płynie na Morzu Śródziemnym w kierunku Syrii. W grupie tej działają między innymi krążownik atomowy „Piotr Wielki” (jako jednostka flagowa) i krążownik lotniczy „Admirał Kuzniecow”.

Szojgu poinformował m.in., że „od 27 do 29 października okrętami dostarczono zaopatrzenie dla grupy okrętowej uzupełniając wszystkie rodzaje zapasów do obowiązujących norm”. Zwrócił dodatkowo uwagę na poruszenie wywołane rosyjskim konwojem na zachodzie i jednocześnie zaznaczył, że „zdziwiła nas pozycja poszczególnych państw, które pod presją USA i NATO publicznie poinformowały o odmowie wpłynięcia naszych okrętów do swoich portów”.

Rosjanie oznajmili, że takie podejście krajów zachodnich nie wpłynęło w ogóle na działanie grupy okrętowej, która płynie zgodnie z harmonogramem i jest w pełni zaopatrzona w wymagane resursami zaopatrzenie. Przyznano się przy tym, że dla utrzymania rosyjskich baz wojskowych w Chmiejmim i Tartus konieczne jest dostarczanie około 2 tysięcy ton różnego rodzaju ładunków dziennie.

Syria: apel do krajów zachodnich o określenie, z kim tak naprawdę walczą?

Szojgu zaapelował również do krajów zachodnich, aby wreszcie określiły, jaki jest ich wkład w walce z międzynarodowym terroryzmem w Syrii i by „zachodni koledzy zdecydowali się z kim oni w tych działaniach walczą – z terrorystami czy z Rosją”. „Może oni zapomnieli z czyich rąk zginęli niewinni ludzie w rezultacie terrorystycznych aktów w Belgii, Francji, Egipcie, Iraku i innych krajach?” - dodał.

Rosyjski minister obrony mówiąc o sytuacji w Syrii przypomniał, że w Aleppo utworzono osiem korytarzy humanitarnych, że codziennie jest dostarczana pomoc humanitarna, a przez 16 dób nie prowadzono tam operacji powietrznych. „W tym samym czasie ponad 2000 tak zwanych umiarkowanych opozycjonistów przy wsparciu 22 czołgów, 15 piechoty pojazdów bojowych 8 „dżihad-mobili” z zamachowcami-samobójcami i systemami rakietowymi ognia salwowego prowadzili zmasowane ataki i ostrzeliwali mieszkalne dzielnice, szkoły, szpitale. Większa część tej techniki bojowników została zniszczona”.

Rosjanie wyraźnie próbują zatrzeć różnicę pomiędzy opozycją dla prezydenta Asada, a terrorystami. Informują m.in. że każdego dnia w Aleppo bojownicy rozstrzeliwują dziesiątki cywilów za próbę zbliżenia się do korytarzy humanitarnych i zadają retoryczne pytanie: „Czy to jest opozycja, z którą się można rozmawiać?

Szojgu apeluje by działać razem, ponieważ wszelkie różnice są później wykorzystywane przez terrorystów. „W rezultacie, perspektywa rozpoczęcia politycznego procesu i powrót syryjskiego narodu do życia w pokoju oddala się na czas niekreślony”.

Cel nadrzędny: zwiększyć liczbę chętnych do rosyjskiej armii

Ważnym elementem wystąpienia Szojgu była informacja, że obecnie prowadzona jest druga wszechrosyjska akcja informacyjno-agitacyjna „Jest taka profesja – ratować ojczyznę!”. Jej głównym zadaniem ma być „informowanie młodych ludzi, którzy chcą wstąpić do edukacyjnych instytucji ministerstwa obrony, o pozytywnych zmianach w armii, korzyściach wojskowej edukacji i służby kontraktowej”.

Według resortu obrony ta planowa i aktywna praca daje już pozytywne rezultaty. Do szkół wojskowych jest średnio 4 kandydatów na jedno miejsce, a w niektórych uczelniach jest aż 16. Zwiększa się przy tym liczba kobiet chcących wstąpić do armii.

Pomimo tych „sukcesów” Szojgu nakazuje jednak, by wojskowi brali udział w spotkaniach z absolwentami szkół, ich rodzicami oraz żołnierzami. Pomocą ma być szeroki dostęp do mediów – w tym do internetu. Całość ma być monitorowane przez Krajowe Centrum Kierowania Obroną Federacji Rosyjskiej oraz Główny Zarząd Kadr.

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama