Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Rosyjski kontyngent w Syrii. Potencjał i przypuszczalne cele

Strategiczny cel jaki ma do realizacji zgrupowanie wojsk rosyjskich w Syrii jest oczywisty: wzmocnić słabnący reżim w walce z terroryzmem, przy czym z przyczyn polityczno-propagandowych deklaruje się wsparcie w wojnie z Państwem Islamskim (IS). Rzecz jasna nawet przy realizacji takiego zamierzenia jako priorytetowego nie należy sądzić, że oddziały rosyjskie będą unikały walki z radykalnymi czy umiarkowanymi odłamami innych ruchów rebelianckich nie mniej groźnych dla Assada, niż sam Kalifat. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że jedno z rebelianckich ugrupowań (Jaish al-Islam) już oficjalnie zapowiedziało wojnę przeciwko rosyjskim żołnierzom wspierającym reżim Assada.

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Stosunkowo łatwo jest monitorować siły i środki zgrupowania rosyjskiego, trudniej jest określić ich cele taktyczno-operacyjne. Siły, które do tej pory zostały zidentyfikowane to pododdziały 810 Brygady Piechoty Morskiej z Sewastopola (świadczą o tym nie tylko wpisy na portalach społecznościowych, ale także znaki identyfikacyjne jednostki na samochodach ciężarowych – biały romb), pododziały artylerii oraz zmechanizowane (nieliczne czołgi (rzekomo T-90) i co najmniej kilkadziesiąt transporterów). Póki co można szacować, że jest to co najmniej jedna batalionowa grupa taktyczna i przypuszczać, że siły te będą rosnąć.

Obecnie trwa rozbudowa infrastruktury wojskowej, zwłaszcza na terenie lotniska Bassel Al-Assad w Latakii, gdzie rozmieszczony jest silny komponent lotniczy (co najmniej 4 Su-30, 12 Su-24, 12 Su-25 oraz 12 Mi-24/35). Rozbudowywana baza jest przygotowywana do ewentualnej obrony, na zdjęciach satelitarnych widać m.in. rozwiniętą na pozycji bojowej artylerię (minimum dwie baterie). W rejonie istnieje także przynajmniej jedna stała baza dla śmigłowców – na utwardzonym gruncie, z odpowiednią infrastrukturą, zidentyfikowano kilka śmigłowców transportowych i morskich (Mi-8/17 oraz Ka-27).

Są pewne przesłanki, żeby uznać, że pododdziały rosyjskich żołnierzy mogą być już na linii frontu lub na jej bezpośrednim zapleczu. Przykładowo w połowie września pojawiła się informacja o przerzuceniu pododdziału żołnierzy rosyjskich do Hamy. Wcześniej (jeszcze w sierpniu) syryjska opozycja zanotowała obecność rosyjskich doradców w Slinfah, gdzie mieli profesjonalnie organizować obronę lokalnych sił reżimu.

Jest niemal pewne, że obecność rosyjska w Syrii wiąże się z zawartymi niedawno porozumieniami z władzami irańskimi, wymierzonymi w podtrzymanie reżimu Assada i uderzeniami przeciwko IS. Rosyjskie cele mogą być następujące:

- wzmocnienie reżimu w walce z IS, głównie poprzez uderzenia z powietrza. Można spodziewać się tutaj przede wszystkim wysiłku komponentu lotniczego, który znacząco i szybko rośnie (przerzut drogą powietrzną). W chwili obecnej jest to co najmniej 28 samolotów bojowych oraz kilkanaście śmigłowców. Cel ten jest bardzo prawdopodobny, gdyż przy określonych korzyściach (uderzenia w potencjał IS w Syrii) z jednej strony ogranicza straty własne (wyłącznie uderzenia powietrzne), z drugiej strony byłby łatwo „wytłumaczalny” społeczeństwu międzynarodowemu i Stanom Zjednoczonym, jako pożądany element koalicji antykalifackiej. Nie bez znaczenia może tu być także casus powietrznych ataków koalicyjnych na IS.

Fakt, że Assad jest bezpośrednio zainteresowany takim scenariuszem potwierdza stosunkowo mocne zaangażowanie się w ostatnim czasie lotnictwa syryjskiego w uderzenia na Rakkę, bastion IS.

- wzmocnienie reżimu w bastionie alawickim (tzw. Alawistanie), czyli na wybrzeżu, głównie w jej północnej części, w rejonie Latakii, bezpośrednio zagrożonej przez rebeliantów. Przemieszczenia wewnątrz regionu powodują, że przewaga społeczności Alawickiej wobec sunnitów nie jest już tak wielka, jak przed wojną. O ile w 2010 r. na 400 tysięczną populację regionu przypadało 50% Alawitów, to szacuje się, że proporcje te zostały naruszone przez masowy exodus na wybrzeże ludności sunnickiej (szacunkowo nawet 100 tys. osób). O ile kobiety i dzieci przemieszczają się do bezpiecznej Turcji o tyle młodzi mężczyźni przyłączają się do oddziałów rebelianckich, które bezpośrednio zagrażają już teraz Latakii. Wobec słabnących sił reżimu w tym rejonie oraz istniejącego potencjalnie zagrożenia rebelią sunnicką, kontyngent rosyjski może być w tym regionie warunkiem stabilizacji i zabezpieczenia tyłów reżimu w Alawistanie.

- znaczenie może mieć także pewne uwarunkowanie geopolityczne. Otóż dla reżimu (libańskiego Hezbollahu i milicji szyickich) kluczowym militarnie jest rejon Damaszku i Homs, a dla Iranu rejon Wzgórz Golan. Z kolei w naturalny sposób Latakia jest i będzie w orbicie zainteresowań rosyjskich, gdyż po pierwsze jest to rejon, gdzie mają istotną (także z przyczyn symbolicznych i prestiżowych) „bazę” WMF w Tartus (trudno przeceniać jej znaczenie dla aktywności rosyjskiej eskadry śródziemnomorskiej w ostatnich latach), z kolei wybrzeże jest też jedynym de facto miejscem, gdzie można szybko zbudować silne zgrupowanie wojskowe (kanał transportowy nie tylko powietrzny via Iran i Irak, ale i morski). Umacnianie się na wybrzeżu sił rosyjskich może mieć skutki w odradzaniu się silnej obecności WMF w regionie; już „mówi się” o planach ewentualnej odbudowy poradzieckiej bazy okrętów podwodnych w Jableh, na południe od Latakii, albo przeniesienia bazy zabezpieczenia materiałowo-technicznego z Tartus do położonego bardziej na północ Rmaileh. Wszystkie te spekulacje mają sens jako podejmowanie kroków do skoncentrowania swojej infrastruktury w rejonie Latakii.

- natychmiastowe (taktyczne) wzmocnienie sił reżimu na północnym froncie prowincji Latakia, co daje określone korzyści militarne i polityczne i jest de facto wojskową kroplówką dla słabnących sił reżimu. Sugerowane zaangażowanie się żołnierzy w pojedynczych na razie miejscach może wskazywać, że poza dotychczasowym wsparciem doradczym i technicznym realizowane będzie także ograniczone na razie (?) wsparcie militarne. Doborowe oddziały rosyjskie mogą stanowić kościec obrony, a dowódcy rosyjscy koordynować działania na danym odcinku frontu. Trudno tu nie zauważyć analogii do Donbasu, gdzie siłą główną są oddziały tzw. separatystów, a oddziałami doborowymi wydzielone jednostki regularnej armii (stosunkowo małe, strukturalnie elastyczne i wysoce mobilne). Takie prognozowanie poparte jest po pierwsze sygnałami o obecności żołnierzy rosyjskich na wybranych odcinkach frontu (na razie symboliczne, co może wynikać ze stosunkowo małej wciąż liczebności kontyngentu), z drugiej strony fakt, że żołnierze rosyjscy pojawiają się na froncie w towarzystwie NDF, a więc sił miejscowych (samoobrony).

Trudno na razie odpowiedzieć na pytanie jak ambitne są cele i zadania kontyngentu rosyjskiego, gdyż nie jesteśmy w stanie prognozować w czasie, jakie siły i środki zostaną ostatecznie przerzucone do Syrii. Nie można wykluczyć, że będą one na tyle duże, że siły rosyjsko-syryjskie będą zdolne do ofensywy, co może przynieść nowe przetasowanie w regionie. Póki co niejawne są także plany koalicji antykalifackiej – sił Assada oraz komponentu rosyjsko-irańskiego. Czy siły te zdolne są do dużej ofensywy przeciwko IS pokaże czas...

Marcin Gawęda

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama