Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie odznaczają dwie pielęgniarki poległe w Aleppo

Dowódca Wschodniego Okręgu Wojskowego gen. Siergiej Surowikin, który wręczył oznaczenia. Fot. mil.ru.
Dowódca Wschodniego Okręgu Wojskowego gen. Siergiej Surowikin, który wręczył oznaczenia. Fot. mil.ru.

Specjalnym dekretem Władimira Putina, rodziny dwóch rosyjskich pielęgniarek poległych w Aleppo otrzymały Ordery Męstwa. Odznaczenia wręczył osobiście dowódca Wschodniego Okręgu Wojskowego generał Siergiej Surowikin.

Order Męstwa został ustanowiony w marcu 1994 r. dekretem prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. Przyznaje się go „obywatelom za ich poświęcenie, odwagę i męstwo wykazane podczas ratowania osób, ochrony porządku publicznego, w walce z przestępczością, w czasie klęsk żywiołowych, pożarów, katastrof i innych sytuacji kryzysowych, a także za odważne i zdecydowane działania przy wykonywaniu obowiązków wojskowych, służbowych i obywatelskich w warunkach, które zagrażają życie”.

10 grudnia 2016 r. Ordery Męstwa otrzymały rodziny dwóch rosyjskich pielęgniarek które poległy w Aleppo 5 grudnia 2016 r: młodszej sierżant Galiny Michajłowej (pielęgniarka anestezjologiczna) i młodszej sierżant Nadieżdy Duraczenko (pielęgniarka operacyjna). Odznaczenia zostały przyznane Rosjankom za „odwagę, męstwo i poświęcenie pokazanego podczas wykonywania służby wojskowej”.

Obie pielęgniarki należały wcześniej do najbardziej wykwalifikowanego personelu w szpitalu wojskowym w Birobidżanie. Nadieżda Duraczenko, która ukończyła 2 listopada br. 40 lat, pozostawiła dwudziestoletnią córkę. Galina Michajłowa miała 39 lat i osierociła piętnastoletniego syna. Był to już ich drugi pobyt tych pielęgniarek w Syrii. Pierwsza tura trwała trzy miesiące, druga - rozpoczęła się 30 listopada br.

Obie rosyjskie pielęgniarki zginęły podczas ostrzału artyleryjskiego wojskowego szpitala polowego 5 grudnia br. Placówka została zorganizowana w Aleppo, by świadczyć wykwalifikowaną pomoc medyczną dla ludności cywilnej. Jako winnych wskazuje się bojowników walczących z siłami prezydenta Asada.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Marek1

    Dzielne kobiety - cześć ich pamieci. BEZ wzgledu na narodowość !!

  2. rozczochrany

    Pojechały z własnej woli. Poświęciły życie by ratować rannych żołnierzy. Cześć ich pamięci. +++

    1. Zorro

      To był personel wojskowy, nie wiesz czy pojechały z własnej woli! Może z przymusu np ekonomicznego? Śmierć każdego człowieka jest sprawą poważną ale należy zachować proporcje. Rosjanie z przyczyn politycznych rozwalili Aleppo, zginęły tysiące ludzi również pielęgniarki.

  3. DW

    Jest to mocno naciągane, że rebelianci w końcowej fazie obrony dysponują artylerią. Ewentualnie prowizorycznymi moździerzami, ale 90% prób trafienia w konkretny obiekt kończyłaby się niepowodzeniem. Rosjanie potrzebują bohaterów i paliwa do propagandy więc bardziej można podejrzewać rosyjską "fałszywą flagę", tak jak to robili z bombardowaniem Doniecka.

  4. zyg

    Interesujące ile pielęgniarek/lekarzy w szpitalach Aleppo zabiły rosyjskie bomby? Co jak co ale hipokryzję i cynizm to Rosjanie mają opanowane do perfekcji, poza tym dziedziczą to chyba w genach.

  5. Robert

    Bojownicy!!!