Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosjanie modernizują produkcję armat czołgowych

Fot. Vitaly V. Kuzmin / Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)
Fot. Vitaly V. Kuzmin / Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0)

Rosyjska korporacja naukowo-badawcza UralVagonZavod uruchomi seryjną produkcję armat przeznaczonych dla czołgów podstawowych T-90MS Tagił i T-14 Armata oraz lekkiego niszczyciela czołgów 2S25 Sprut-SD na zmodyfikowanej linii.

Jak podaje agencja TASS powołując się na rosyjski dziennik Izwiestija jedynym zakładem mogącym produkować nowe lufy jest fabryka nr 19 w Jekaterynburgu, należąca do korporacji UralVagonZavod. Dzięki wykorzystaniu nowych procesów produkcyjnych oraz narzędzi wysokiej precyzji do dokładnego wiercenia, gwintowania i chromowania powstanie zmodyfikowana linia produkcyjna luf armatnich 2A46M-5 oraz 2A82-1M.

Lufy pierwszego typu wykorzystywane są w czołgach podstawowych T-90MS Tagił, a także najnowszych odmianach T-72B3 oraz w lekkim niszczycielu czołgów 2S25 Sprut-SD. Z kolei T-14 – jak zauważył brytyjski raport – ma całkowicie nową armatę typu 2A82, której siła ognia przewyższa konstrukcje używane do tej pory na świecie. Według producentów zmodernizowane armaty mają cechować się o 15-20 proc. wyższą celnością oraz 1,7 raza zmniejszona redukcją gazów wylotowych wytwarzanych podczas wystrzału.

Z kolei armata 2A46M5 może strzelać z ok. 40 różnych typów amunicji, w tym przeciwpancerną ze zubożonym rdzeniem uranowym, podkalibrową czy przeciwpancernymi pociskami kierowanymi 9M119 Refleks.

Dostawa pierwszych armat dla Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej planowana jest już na 2017 rok, przy czym jak powiedział w wywiadzie dla gazety przedstawiciel koncernu, przygotowania do instalacji nowej linii produkcyjnej są nadal w toku. Modernizacja istniejących stanowisk spawalniczych oraz rozpoczęcie niskoseryjnej produkcji nastąpi w 2017 roku, zaś wszystkie prace zakończą się dopiero w ciągu trzech lat.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. VII zmiana

    I weź tu zrozum tych ludzi ? Byłem prawie pewny że nowy rewolucyjny czołg T-14 odejdzie od skompromitowanego na całym świecie systemu rozdzielnego ładowania i dostanie nowy system ze 130 mm armatą z zespoloną amunicję a tu taka nowina że jeszcze to badziewie będą modernizować ! W rosji musi być jeszcze od groma ludzi którzy tylko udają że chcą dobrze dla "swojego" narodu ...

    1. lejący z ignorantów

      Sam się kompromitujesz swoją "wiedzą". Rozdzielne ładowanie ma mnóstwo zalet a przy większym kalibrze jest koniecznością. Jest też koniecznością przy "Świętym Graalu" konstruktorów broni palnej - amunicji bezłuskowej (łuska to drogi, precyzyjny wyrób zwykle z drogich metali). Chcę widzieć jak na wybojach wojaki z NATO będą ładować przyszły scalony nabój przy kalibrze 152mm ważący ponad 40kg. Do tego dochodzi logistyka (łatwiej składować 2 krótkie elementy niż 1 długi, łatwiej 2 lżejsze niż 1 cięższy). Nabój rozdzielnego ładowania jest tańszy i łatwo uzyskać to co jest w rosyjskich czołgach: spalaną łuskę (za wyj. denka) - znajdź materiał spalalny na łuskę, który jest dostatecznie mocny by utrzymać pocisk przy zadowalającej wytrzymałości, mądralo. Przy modernizacji wystarczy często zmienić tylko pocisk a ładunek miotający zostaje bez zmian i odwrotnie - można zużyć czy zutylizować ładunek miotający a pozostawić pociski, których termin przydatności nie minął. itp.

  2. Wieloletni_czytelnikWyborczej81

    W Polsce kulek do kupionych w promocji niemieckich czołgów nie mogą wyprodukować, i jest karuzela z produkcją amunicji do innych rodzajów broni.

  3. by to szlak,.....

    Obrabiarki dostarczyli Niemcy i Szwajcarzy, najwerniejsi w NATO.

    1. yaro

      a może Japończycy ? Chińczycy tez przecież mogli

    2. tym razem rozbawiony

      "Ponad sześć tysięcy niemieckich spółek prowadzi biznes z Rosją. Wiele z nich boryka się obecnie z trudnościami, na czym, właściwie, polega sens sankcji. Większość tych spółek należy do kategorii biznesu średniego. Gdy średni biznes napotyka trudności, na rynek wkraczają wielcy gracze, którzy chętnie wykupują te firmy. Niemieccy producenci obrabiarek i dostawcy sprzętu technicznego są poważnie uzależnieni od rosyjskiego rynku" - stwierdził niemiecki ekspert finansowy Ernst Wolf po przedłużeniu przez Unię Europejską antyrosyjskich sankcji gospodarczych...

  4. Junger

    T-14 Armata to konstrukcja w której doszło do radykalnego rozejścia się przeżywalności załogi z przeżywalnością czołgu. O ile prawdopodobnie przedni pancerz podwozia zapewnia ochronę przez pociskami klasy DM63A1, KEW-A3 czy M829A3, gdyż spotykane szacunki dają minimum 920 mm przed APFSDS, o tyle powierzchnia wieży - biorąc pod uwagę większe rozmiary podwozia i czołgistów na fotografiach - przewyższa powierzchnię wieży czołgów z linii T-72. W mojej opinii znacznie lepiej poradzili sobie jordańscy konstruktorzy wieży Falcon lub amerykańscy przy M1 Tank Test Bed (TTB).

    1. Kazik

      A pamiętasz wczesne grafiki T-14? Jedną z nich można zobaczyć w artykule "T-14 Armata – ukryta rewolucja czy paradna prowizorka" na D24. Wyglądem i rozmieszczeniem przyrządów celowniczych, dodatkowego karabinu, zadziwiająco pasuje do tego co wystaje spod blaszanej maskownicy finalnego czołgu. I ta wieża jest o wiele mniejsza niż ma jakikolwiek czołg z rodziny T-72.

  5. bubu

    2017 to będzie ciekawy rok

Reklama