- Analiza
- Wiadomości
Rosja: Zlot okrętów na Bałtyku. Skryte wzmocnienie floty? [ANALIZA]
Rosjanie rozpoczęli przygotowanie do wielkiego zlotu okrętów w Sankt Petersburgu. Oficjalnie ma to być związane z przygotowywanymi tam centralnymi obchodami dnia marynarki wojennej. W rzeczywistości rosyjskie dowództwo może chcieć bez rozgłosu wzmocnić Flotę Bałtycką pozostawiając w niej na stałe część goszczących jednostek pływających. Podobna sytuacja miała miejsce z rakietowymi okrętami typu Bujan-M uzbrojonymi w system Kalibr.
Jak na razie rosyjskie ministerstwo obrony informuje jedynie, że płynące do Sankt Petersburga jednostki wezmą udział w wielkiej paradzie na morzu, która ma stanowić kulminacyjny moment centralnych obchodów święta Wojennomorskiej Floty. Zaskakuje jednak rozmach całego przedsięwzięcia, który trudno wytłumaczyć jakąś okrągłą rocznicą powstania rosyjskich sił morskich albo samą uroczystością. Wcześniej również odbywały się przecież pokazy okrętów rosyjskiej marynarki wojennej, jednak najczęściej realizowano to w ramach własnej Floty lub Flotylli.
Teraz postanowiono zrobić inaczej. Do Sankt Petersburga przemieszczają się więc jednostki nie tylko z Floty Bałtyckiej (z portu Bałtijsk), ale również z Floty Północnej. W defiladzie wezmą też udział jednostki z Floty Czarnomorskiej. W organizację święta rosyjskiej marynarki wojennej najbardziej zaangażowana jest oczywiście Flota Bałtycka.
I tu od razu pojawiają się podejrzenia co do rzeczywistych intencji Rosjan. Wynikają one m.in. z tego, że tak naprawdę przerzut okrętów do Sankt Petersburga z innych Flot nie był konieczny, ponieważ Flota Bałtycka ma ich wystarczającą liczbę. Na centralne uroczystości przepłynie jednak tylko część jednostek Floty Bałtyckiej, a pozostałe będą świętowały w Bałtijsku.
Już wiadomo, że w tych „lokalnych” obchodach prezentować się będą m.in.: niszczyciel „Nastojczywyj” projektu 956-A typu Sarycz (o wyporności 8000 ton), korweta „Sobrazitielnyj projektu 20280 typu Stierieguszczyj (o wyporności 2200 ton), mały okręt rakietowy „Zielienyj Doł” projektu 21631 typu Bujan-M (o wyporności 949 ton), kuter rakietowy „Kuznieck” projektu 1241.1 typu Mołnia (o wyporności 469 ton), trałowiec bazowy „Leonid Soboliew” projektu 12650 (o wyporności 460 ton) oraz okręt straży przybrzeżnej „Mińsk”. W bałtijskiej paradzie będzie więc uczestniczyło w sumie trzydzieści okrętów, kutrów i jednostek pomocniczych.
W Sankt Petersburgu ma być ich ponad sześćdziesiąt. Do udziału w centralnej paradzie z Floty Bałtyckiej (z Bałtijska) oddelegowano osiemnaście jednostek pływających. Do Kronsztadu popłynęły m.in. korwety „Stojkij” i „Soobrazitielnyj” projektu 20280 typu Stierieguszczyj, mały okręt rakietowy „Siepuchow” projektu 21631 typu Bujan-M, mały okręt rakietowy „Gejzer” projektu 1234.1 typu Obod (o wyporności 730 ton), pełnomorski trałowiec „Alieksandr Obuchow” projektu 12700 typu Gieorgij Kurbatow (o wyporności 890 ton) oraz trałowiec bazowy „BT-115” projektu 12650.
Wzmocnienie dla organizatorów obchodów ma przyjść również z Floty Północnej. Do Sankt Petersburga płynie właśnie zespół okrętowy w składzie: krążownik „Marszał Ustinow” projektu 1164 typu Atlant (o wyporności 11280 ton) i duży okręt zwalczania okrętów podwodnych „Wiceadmirał Kułakow” projektu 1155 typu Udałoj (o wyporności 7480 ton).
Rosjanie poinformowali o planowanym przybyciu tych jednostek przy okazji wysłania na ich przywitanie holownika ratowniczego „SB-921”. Ma on pomóc w przejściu tym dużym jednostkom z Floty Północnej przez Cieśniny Duńskie. Na pokładzie holownika mają się więc znaleźć m.in. doświadczeni w tym względzie nawigatorzy z Bałtijska.
Okręty z Floty Północnej nie są jednak interesujące z punktu widzenia sytuacji geopolitycznej w rejonie Bałtyku, ponieważ są stare (wprowadzone zostały do służby kolejno: w 1986 r i 1981 r.), nie mają najnowszych systemów uzbrojenia i są zbyt duże jak na warunki zamkniętego Morza Bałtyckiego.
Zupełnie inaczej jest z jednostkami pływającymi, które zostały „oddelegowane do parady” ze składu Floty Czarnomorskiej. Jest wśród nich przede wszystkim zupełnie nowa fregata rakietowa „Admirał Makarow” projektu 11365 typu Buriewiestnik (o wyporności 4035 ton), która po zbudowaniu w stoczni Jantar w Kaliningradzie przechodzi obecnie próby morskie. Dwa takie okręty („Admirał Essen” i fregaty „Admirał Grigorowicz”) zostały wprowadzone do Floty Czarnomorskiej w 2016 r. i już wzięły udział w operacjach bojowych, zaznaczony wystrzeleniem w czerwcu 2017 r. rakiet manewrujących 3M14 systemu Kalibr (o zasięgu ponad 2000 km) na cele w Syrii.
W system Kalibr będą wyposażone również dwie inne jednostki płynące do Sankt Petersburga z Morza Czarnego: okręty podwodne „Wielikij Nowogrod” i „Kołpino” projektu 636.6 typu Warszawianka (o wyporności podwodnej około 4000 ton) - również wprowadzone do służby w 2016 r. Są to dwa ostatnie z sześciu okrętów podwodnych projektu 636.6 zbudowanych dla Floty Czarnomorskiej, które w kwietniu 2017 r. zakończyły próby morskie.
Pozornie wszystko powinno być więc w porządku, tym bardziej, że Rosjanie bardzo wyraźnie zaznaczyli w oficjalnym komunikacie, że „po wzięciu udziału w głównej paradzie morskiej zaplanowano stopniowe przenoszenie nowych okrętów z Morza Bałtyckiego na Morze Czarne”. Parada może więc być rzeczywiście tylko demonstracją siły rosyjskiej floty i to nie tylko dla Europy, ale również dla Chin. Według rosyjskich mediów na Bałtyku mają bowiem jeszcze w lipcu br. prowadzić manewry trzy chińskie okręty nawodne.
Parada może być jednak również pokazem możliwości rosyjskiej floty jeżeli chodzi o długoterminowy przerzut okrętów na akweny, gdzie są one najbardziej potrzebne. Rosjanie mogą chcieć bowiem po raz kolejny udowodnić, że przynależność jednostek pływających do Flot jest tylko kwestią „rozkazu” i zawsze istnieje możliwość ich przegrupowania do zupełnie innego miejsca.
Dowodem na to są dwa małe okręty rakietowe typu Bujan-M (projektu 21631): „Zielienyj Doł” i „Siepuchow”, które po cichu i nagle, w 2016 roku, zmieniły podległość i przeszły z Floty Czarnomorskiej w podporządkowanie Floty Bałtyckiej. Zaskoczenie było tym większe, że wcześniej Rosjanie zbudowali bazę szkoleniową i logistyczną dla tych jednostek na Morzu Czarnym i Kaspijskim - i to tam miały być one przekazywane. Później poinformowano tylko, że planuje się włączyć te okręty na podstawie planowej rotacji w skład „stałego operacyjnego zespołu sił morskich Rosji w dalekiej strefie morskiej”.
Ostatecznie Rosjanie bez sentymentów co do zabezpieczenia logistycznego i nawet losu rodzin załóg - przydzielili „Zielienyj Doł” i „Siepuchow” do Floty Bałtyckiej dając w ten sposób do zrozumienia, że to samo mogą zrobić z innymi jednostkami pływającymi. Chodzi w tym przypadku przede wszystkim o kolejne okręty uzbrojone w rakiety systemu Kalibr, które podobnie jak Bujany-M miały być wcześniej na stanie Floty Czarnomorskiej: fregaty rakietowe projektu 11356 typu „Buriewiestnik” oraz okręty podwodne projektu 636.6 typu Warszawianka.
O tym jakie są rzeczywiste intencje Rosjan będzie się można przekonać dopiero po paradzie - obserwując, gdzie popłyną uczestniczące w nim jednostki pływające: do Bałtijska czy też na Morze Czarne.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]